Wrzesień 2019

Naukowcy wskazali na przyczyny epidemii insulinooporności

Przeprowadzono badania na myszach oraz próbkach kału pochodzących od ludzi, które miały pomóc przeanalizować czynniki wywołujące insulinooporność i stany zapalne w jelitach. Naukowcy sugerują, że szczególne znaczenie ma w tym przypadku niezdrowe odżywianie.

 

Badacze poddali szczegółowej analizie powiązania między insulinoopornością a sposobem odżywiania. Insulinooporność polega na zaburzeniach homeostazy glukozy, w wyniku której zmniejsza się wrażliwość komórek organizmu na insulinę – hormon pomagający nam przetwarzać cukier. Zwykle insulinooporność jest jedną z przyczyn cukrzycy typu 2 oraz cukrzycy ciążowej, choć pojawia się również w przypadku cukrzycy typu 1.

 

Dotychczas udało się jasno wykazać, że to otyłość jest głównym powodem insulinooporności, a także cukrzycy typu 2. Na czym jednak dokładnie polega ta zależność? Naukowcy z Uniwersytetu Toronto w Kanadzie uważają, że odpowiedź na to pytanie może leżeć w mechanizmach, które następują w organizmie po wprowadzeniu regularnej diety wysokotłuszczowej.

 

Pokarmy obfitujące w tłuszcz powodują znaczące zmiany we florze bakteryjnej jelit. Zaczyna panować tam dysbioza, w której niekorzystne bakterie jelitowe zaczynają przeważać nad tymi pożytecznymi. Zaburzenie ma istotny wpływ na cały układ odpornościowy oraz metabolizm.

Naukowcy szczególną uwagę zwrócili na immunoglobuliny A – klasę immunoglobulin charakteryzującą się obecnością łańcucha ciężkiego alfa. Odgrywają one istotną rolę w mechanizmach odpornościowych m.in. w obrębie błon śluzowych przewodu pokarmowego. Wykorzystując myszy laboratoryjne cierpiące na otyłość, badacze weryfikowali obecność immunoglobulin A. Odkryto, że gryzonie z niedoborem IgA odżywiane dietą wysokotłuszczową posiadały wyższą insulinooporność. Co więcej, kiedy naukowcy pobrali bakterie jelitowe od myszy z niedoborem IgA i przeszczepili je gryzoniom bez bakterii jelitowych, u nich również rozwinęła się insulinooporność.

 

Badacze wywnioskowali, że obecność IgA w organizmie pozwala na lepszą kontrolę zdrowej flory bakteryjnej jelit. Niedobór IgA nie tylko skutkuje insulinoopornością, ale również rozprzestrzenianiem się szkodliwych bakterii poza jelita do reszty organizmu. Hipotezy te postanowiono sprawdzić również w przypadku ludzi.

 

Pozyskano próbki kału od osób, które przeszły operację bariatryczną, która stanowi metodę walki z otyłością. Analizowano zawartość IgA w próbkach pobranych zarówno przed, jak i po operacji. Odkryto, że po zabiegu poziom IgA uległ zwiększeniu, co sugeruje, że są one w istotny sposób związane z funkcjonowaniem metabolizmu i odżywianiem.

 

Wyniki ujawniły bezpośredni związek między spożywaniem diety wysokotłuszczowej a otyłością, która skutkuje niższym poziomem IgA w jelitach i stanami zapalnymi jelit w połączeniu z rozwojem insulinooporności. Badacze rozważają już możliwość sztucznego wytwarzania IgA w organizmach otyłych ludzi, choć póki co najlepiej jest po prostu zastosować zdrową dietę.

 

 

 


Popularny narkotyk może pomagać w walce z alkoholizmem

Naukowcy z Imperial College London odkryli, że substancja MDMA znana powszechnie jako ecstasy może skutecznie pomagać w walce z alkoholizmem. Jak się okazuje, terapia jest nie tylko bezpieczna, lecz także całkiem skuteczna.

Lekarze sprawdzali, czy kilka dawek leku w połączeniu z psychoterapią może być skuteczniejsze niż konwencjonalne leczenie. Osoby, które ukończyły badanie kliniczne, do tej pory zgłaszały brak nawrotu choroby oraz brak problemów fizycznych lub psychicznych.

 

Ben Sessa, psychiatra i specjalista od uzależnień powiedział, że spośród jedenastu osób, które dołączyły do ​​badania klinicznego, tylko jedna osoba wróciła do nałogu, pięć całkowicie przestało pić, a pięć znacznie ograniczyło spożycie alkoholu. W standardowym systemie leczenia, około 80% pacjentów po pewnym czasie wraca do nałogu.

 

Większość uzależnień opiera się na traumie, często powstałej jeszcze w dzieciństwie. MDMA selektywnie osłabia reakcję strachu i pozwala przeżywać bolesne wspomnienia bez uczucia przytłoczenia. Sesje są prowadzone w szpitalu z udziałem psychiatry i psychologa. Uczestnicy otrzymują lek, a następnie spędzają osiem godzin ze specjalistami, głównie leżąc, nosząc okulary i słuchawki.

 

Pierwszy etap nowego badania miał na celu wykazanie, że terapia jest bezpieczna. Konieczne będą dalsze badania, gdzie porównane zostaną wyniki z randomizowaną grupą kontrolną, która otrzymuje placebo zamiast MDMA, w celu potwierdzenia skuteczności leczenia.

 

MDMA był stosowany jako legalny lek na receptę w celu zwiększenia skuteczności psychoterapii w Stanach Zjednoczonych od 1970 do 1985 roku oraz w Szwajcarii do 1993 roku. W ostatnich latach terapia MDMA była szeroko badana jako leczenie zespołu stresu pourazowego (PTSD).

 

 


NASA planuje wysyłanie drona w celu eksploracji Tytana

Eksperci z NASA planują wysłanie na jeden z księżyców Saturna, Tytana, kilkunastu robotów. Mają się zająć poszukiwaniem życia pozaziemskiego, które może istnieć na tym skalistym globie. Roboty będą miały za zadanie gruntowne zbadanie tego intrygującego ciała niebieskiego.

 

Tytan to największy księżyc Saturna i drugi co do wielkości księżyc w Układzie Słonecznym. Jest to obiekt szczególnie interesujący ponieważ na jego powierzchni znajdują się jeziora z płynnego gazu, metanu, który pełni tam podobną funkcję która na Ziemi przypadła wodzie. Jest to jedyne ciało niebieskie w Układzie Słonecznym poza Ziemią, na którego powierzchni znajdują się zbiorniki z ciekłym płynem.

 

Ludzkość zdołała już kiedyś wylądować na Tytanie. Dokonała tego europejska sonda Huygens w 2005 roku.Nigdy jednak na jego powierzchni nie jeździł żaden łazik. Naukowcy planują wysłanie tam latającego drona zasilanego nuklearnie. 

Roboty, które mają zostać wysłane na Tytana muszą być w stanie pływać po jeziorach metanu oraz latać nad licznymi kanionami. Dodatkowo pożądana byłaby zdolność penetracji znajdujących się tam jaskiń.

 

Misja Kosmiczna Dragonfly planowana przez NASA już za kilka lat wystrzeli w kierunku Saturna statek kosmiczny zawierający na pokładzie drona z ośmioma wirnikami zasilanego radioizotopowo, czyli posiadającego stałe, długo działające źródło prądu. 

Będzie to pierwsza w historii misja kosmiczna składająca się z urządzenia latającego. Jego użycie jest możliwe dzięki temu że na tytanie znajduje się atmosfera gęstsza o połowę niż na Ziemi przy grawitacji zaledwie 0,138 g.

 

Wystrzelenie tej misji w kierunku Tytana ma nastąpić dopiero w 2026, a sam lot na Saturna zajmie aż 8 lat. Potem po udanym lądowaniu będzie można rozpocząć eksplorację Tytana, która powinna potrwać przynajmniej 2,5 roku, bo na tyle szacowany jest czas pracy ogniwa jądrowego.

 

 


Imigranci wzniecili wielki pożar w obozie na greckiej wyspie Lesbos

W niedzielę, w przepełnionym obozie dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos wybuchł pożar. Była to swego rodzaju forma protestu przeciwko złym warunkom, w jakich żyją imigranci.

 

W wyniku pożaru zginęły dwie osoby – kobieta i dziecko. Agresywni imigranci dokonali podpalenia obozu, po czym wszczęli zamieszki z policją. Według Ministerstwa Zdrowia, 17 osób, w tym czterech policjantów i strażak, trafiło do szpitala z niewielkimi obrażeniami.

 

Imigranci, którzy wszczęli pożar, domagali się przeniesienia z wyspy Lesbos do obozów w Grecji kontynentalnej. W centrum dla uchodźców Moria mieszka obecnie około 12 tysięcy ludzi, choć oficjalnie obiekt może pomieścić maksymalnie 3 tysiące osób.

W poniedziałek, władze zdecydowały się przenieść 250 migrantów do obozów położonych w Grecji kontynentalnej. Jednak dla przepełnionego obozu Moria, taka liczba nie robi praktycznie żadnej różnicy.

 

W całej Grecji przebywa obecnie ponad 80 tysięcy imigrantów, którzy przybyli do tego państwa z Bliskiego Wschodu w 2015 roku. Choć Unię Europejską i Turcję obowiązuje umowa o zamknięciu szlaku migracyjnego, w ostatnich miesiącach zauważono wyraźny wzrost liczby uchodźców, przybywających do Grecji.

 


W amerykańskim stanie Montana wystąpiła silna burza śnieżna

W Stanach Zjednoczonych pojawiła się zima. W stanie Montana wystąpiła silna burza śnieżna. W niektórych miejscach spadło od 15 do 50 cm białego puchu. 

 

Atak zimy spowodował komunikacyjny chaos na drogach. Uszkodzeniu uległo również wiele linii energetycznych, co skutkowało rozległymi przerwami w dostępie do elektryczności.

Sam fakt śniegu o tej porze roku w Montanie nie jest zaskakujący. Takie rzeczy zdarzają się we wrześniu głównie na skutek bliskości Gór Skalistych. Ich pogórze jest zwykle pokryte pierwszym śniegiem na początku jesieni, ale w tym roku toi ilość opadu zszokowała mieszkańców i oraz władze lokalne, które nie zdołały odśnieżyć dróg. Normalnie śnieg spada tam w tej ilości pod koniec października lub na początku listopada.

Amerykańscy meteorolodzy wydali ostrzeżenie przed kolejną śnieżną burzą i może się ona właśnie zaczynać we wszystkich obszarach północnej Montany. Meteorolodzy twierdzą, że może spaść kolejne 30-60 cm śniegu. Jeśli prognoza się spełni ta burza śnieżna w Montanie będzie największym takim zjawiskiem, które można porównać tylko do podobnej burzy z 1934 roku.

 

 

 


Google usunie podglądy wiadomości z Francji, aby uniknąć konieczności płacenia wydawcom

Google ogłosiło, że nie będzie płacić wydawcom we Francji za podglądy wiadomości z ich portali w swojej wyszukiwarce. Zamiast tego firma pokaże okrojone wyniki wyszukiwania, pozbawione zdjęcia i fragmentu tekstu. Decyzja giganta technologicznego ma związek z nowymi kontrowersyjnymi przepisami, które wejdą w życie we Francji wraz z początkiem października. 

Google poinformowało na swoim blogu, że wyszukiwarka nie będzie już wyświetlać podglądu treści artykułów z francuskich stron, chyba że wydawca nie będzie miał nic przeciwko darmowemu udostępnianiu. Gigant technologiczny dodał, że francuscy wydawcy otrzymają nowe ustawienia, które pozwolą im określić, ile informacji chcą udostępnić w podglądzie Google News.

 

Nowa kontrowersyjna ustawa o prawie autorskim, która zacznie obowiązywać we Francji w październiku, nakłada na duże platformy, takie jak Google, Facebook i YouTube, odpowiedzialność za treści zamieszczane w ich serwisach. Giganci będą więc zobowiązani do sprawdzenia, czy nie doszło do naruszeń, a strony, takie jak Google News, będą musiały płacić wydawcom za umieszczanie fragmentów ich artykułów w wyszukiwarce.

 

Warto przypomnieć, że usługa Google News została już całkowicie wyłączona w Hiszpanii po tym, jak naród uchwalił podobną ustawę. Wyświetlanie okrojonych wyników wyszukiwania może zaszkodzić wydawcom, ponieważ czytelnicy często przy wyborze artykułu sugerują się fragmentami lub obrazami.

Francja znalazła się w gronie państw członkowskich UE, które mocno naciskały na wprowadzenie nowych przepisów. Wydawcy doszli do wniosku, że Google czerpie znaczne korzyści, pokazując fragmenty ich treści za darmo. Francuzi sądzą, że na tej praktyce mogli tracić nawet 320 milionów euro rocznie. Wiceprezes Google, Richard Gingras, ma jednak na ten temat inne zdanie i uważa, że podglądy wiadomości pomagają, a nie szkodzą wydawcom, ponieważ generują miliony dodatkowych odwiedzin stron WWW:

Technologie reklamowe Google są wykorzystywane przez wiele stron internetowych, w tym wydawców, którzy zatrzymują większość przychodów z reklam. Tylko w 2018 roku Google pozwolił wydawcom na całym świecie zarobić dodatkowe 14,5 miliarda dolarów.

Francuscy wydawcy potępili odpowiedź ze strony Google'a i określili działanie firmy jako "próbę szantażu i wymuszenia korzystnych dla niej decyzji". To z pewnością nie koniec cyfrowych przepychanek na linii Unia Europejska – Google i należy spodziewać się kolejnych rozdziałów tej potyczki.

 

 


Arabia Saudyjska po raz pierwszy otwiera się na zagranicznych turystów

Włądze Arabi Saudyjskiej ogłosiły w piątek, że po raz pierwszy w historii kraju zaoferują wizy dla turystów z zagranicy. Stało się to dlatego, że ultrakonserwatywne królestwo dąży do dywersyfikacji swojej gospodarki i uniezależnienia jej od ropy naftowej.

Rozwój turystyki jest jednym z głównych elementów programu reform księcia Arabii Saudyjskiej, Mohammeda bin Salmana, który chce przygotować gospodarkę do uniezależnienia się od ropy naftowej. Ogłoszenie ma miejsce zaledwie dwa tygodnie po niszczycielskich atakach na infrastrukturę naftową Arabii, które wstrząsnęły światowymi rynkami energii.

 

Minister turystyki, Ahmed al-Khateeb, wydał oświadczenie, w którym zaznaczył, że otwarcie Arabii Saudyjskiej dla zagranicznych turystów to historyczny moment dla kraju:

Turyści będą zaskoczeni tym, co u nas spotkają. Posiadamy skarby, którymi musimy się dzielić. Wspomnieć można m.in. pięć obiektów, znajdujących się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, tętniącą życiem lokalną kulturę i zapierającą dech w piersiach przyrodę.

Jak donosi Bloomberg News, Arabia Saudyjska ma zaoferować wizy turystyczne dla obywateli 49 krajów. Istotną informacją jest też fakt, że królestwo złagodzi swój surowy kodeks ubioru dla kobiet z zagranicy, pozwalając im pokazywać się publicznie bez owijającej ciało abai i hidżabu na twarzy. Wspomniane szaty nadal będą jednak obowiązkowe dla saudyjskich kobiet. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że prędzej czy później taka sytuacja może doprowadzić do masowego buntu.

Surowy kodeks społeczny, zakazujący m.in. spożywania alkoholu na terenie królestwa, sprawia, że eksperci nie postrzegają Arabii Saudyjskiej jako wyjątkowo atrakcyjnego miejsca dla turystów. Książę Mohammed stara się coraz bardziej liberalizować tamtejsze zwyczaje. W ostatnim czasie w królestwie organizowanych jest coraz więcej wydarzeń kulturalnych i koncertów. Strach przed regionalnym konfliktem po atakach z 14 września może jednak skutecznie zniechęcić potencjalnych podróżników.

 

Dotychczas wizy dla zagranicznych turystów były wydawane tylko dla pielgrzymów, podróżujących do Mekki i Medyny. Rząd, opierając się jednak na spadających cenach ropy naftowej, ma nadzieję, że do 2030 roku turystyka przyczyni się do wzrostu PKB o co najmniej 10%. Na przestrzeni następnych 10 lat Arabia Saudyjska liczy na przyciągnięcie około 100 milionów turystów.

 

Zwiększenie działań w sektorze turystycznym może stworzyć nawet milion nowych miejsc pracy, co zdaniem rządu rozwiąże kolejny problem. Arabia Saudyjska zmaga się bowiem z wysokim bezrobociem wśród młodzieży.

 

 


Na plażach Wysp Zielonego Przylądka odnaleziono 134 martwe delfiny

Stado rzadkich delfinów, należących do gatunku Melonogłowów wielozębnych (Peponocephala electra), znalazło się na plaży wyspy Boa VIsta, wchodzącej w skład archipelagu Wysp Zielonego Przylądka. Nie udało się uratować żadnego z nich.

W sumie na plażach znaleziono aż 134 martwe ssaki morskie. Podejmowano nieskuteczne próby wciągnięcia niektórych z nich do wody, ale na ratunek było już za późno. Lokalne włądze postanowiły przeprowadzić autopsję niektórych zwierząt, aby ustalić możliwe przyczyny takiego ich samobójczego zachowania.

 

Melonogłowy są bardzo rzadko spotykane w pobliżu lądu, ponieważ żyją przeważnie na pełnym ocenie gdzie specjalizują się w polowaniach na kałamarnice, stanowiące ich przysmak. Delfiny te żyją przeważnie około 20 lat i potrafią osiągać masę ciała ponad 200 kg przy długości ciała dochodzącej do 3 metrów.

 


NASA przedstawiła niezwykle szczegółową wizualizację czarnej dziury

Wykonanie pierwszego w historii zdjęcia horyzontu zdarzeń czarnej dziury było bardzo trudnym wyczynem, w który zaangażowani byli naukowcy z całego świata, choć uzyskany obraz był w stosunkowo niskiej rozdzielczości. Po udoskonaleniu naszej ziemskiej technologii będziemy mogli uzyskać jeszcze lepsze obrazy. Tymczasem agencja kosmiczna NASA stworzyła wizualizację, która pokazuje, czego możemy się spodziewać po zdjęciach aktywnie akreującej materię supermasywnej czarnej dziury w wysokiej rozdzielczości.

 

Warto na wstępie wyjaśnić, że nie jesteśmy w stanie bezpośrednio zobaczyć czarnej dziury. Dlatego cała nasza wiedza na temat tych kosmicznych obiektów pochodzi od zjawisk, które występują w jej najbliższym otoczeniu. Również wykonanie pierwszego w historii zdjęcia czarnej dziury było możliwe dzięki materii, która znajduje się blisko niej.

Pierwsze zdjęcie czarnej dziury M87 - źródło: EHT Collaboration

W rzeczywistości, pierwszy symulowany obraz czarnej dziury został obliczony z pomocą komputera IBM 7040 w latach 60. XX wieku, a następnie narysowany przez francuskiego astrofizyka Jeana-Pierre'a Lumineta w 1978 roku.

Źródło: Jean-Pierre Luminet

Co ciekawe, powyższy obraz oraz symulacja, którą właśnie opracowała amerykańska agencja kosmiczna NASA, są bardzo podobne do siebie. W obu przypadkach widzimy czarny okrąg, dysk akrecyjny oraz zmianę częstotliwości i długości fali światła.

Źródło: NASA Goddard Space Flight Center/Jeremy Schnittman

Jednak symulacja NASA jest o wiele bardziej szczegółowa i pokazuje nam, czego możemy spodziewać się w przyszłości. Wizualizacje tego typu pomagają naukowcom zrozumieć ekstremalną fizykę wokół supermasywnych czarnych dziur.

 


Stworzono plastik, który okazał się twardszy od stali

Naukowcy z Uniwersytetu w Buffalo, wzorując się na perłach, opracowali lekki plastik, który jest znacznie twardszy od stali. Nowy materiał powstał z myślą o kamizelkach kuloodpornych i innych pancerzach.

 

Profesor Shenqiang Ren i jego zespół stworzył wyjątkowy plastik na bazie Dyneemy - polietylenu o ultradużej masie cząsteczkowej, który służy do produkcji między innymi pętli wspinaczkowych, kamizelek kuloodpornych i elementów endoprotez. Naukowcy tworzyli nowy materiał, wzorując się na masie perłowej.

 

Powstały plastik również ma wyjątkowo twardą powłokę zewnętrzną z bardziej elastycznym wewnętrznym podkładem, który jest w stanie deformować i absorbować pociski. Zespół ustalił, że wynaleziony plastik jest 14 razy twardszy od stali.

 

Materiał doskonale nadaje się do zatrzymywania pocisków, dlatego będzie można go wykorzystać w kamizelkach kuloodpornych, hełmach i innych rodzajach pancerzy osobistych, a także w pancerzach ochronnych dla pojazdów wojskowych, statków lub śmigłowców. W przeciwieństwie do zbroi stalowych i ceramicznych, opracowany materiał plastikowy można łatwo formować w dowolne kształty.

 

Podczas eksperymentów wykazano również, że po dodaniu nanocząsteczek krzemionki można poprawić właściwości tego materiału i stworzyć jeszcze silniejszy pancerz. Praca naukowców może przyczynić się do powstania lekkich pancerzy nowej generacji.

 


Odkryto, że Wenus nadawała się do zamieszkania

Coraz więcej wskazuje na to, że Wenus mogła kiedyś w dużym stopniu przypominać współczesną Ziemię. Modele komputerowe sugerują, że planeta Wenus jeszcze 700 milionów lat temu mogła nadawać się do zamieszkania, a sprzyjające warunki mogły na niej panować nawet przez 3 miliardy lat.

 

Dzisiejsza Wenus jest synonimem piekła. Jej atmosfera w 96,5% składa się z dwutlenku węgla, a średnia temperatura powierzchni wynosi ponad 460 stopni Celsjusza. Na tej planecie panują bardzo niekorzystne warunki dla rozwoju i przetrwania życia, lecz w dawnej przeszłości mogło być zupełnie inaczej.

 

Szczegółowe mapy radarowe, wykonane przez sondy kosmiczne na przestrzeni ostatnich 40 lat wskazują, że Wenus mogła mieć płytki ocean. To z kolei sugeruje, że na planecie panowały zupełnie inne warunki, a temperatura była znacznie niższa, niż obecnie.

 

Michael Way i Anthony Del Genio z Goddard Institute for Space Science agencji NASA wykonali kilka symulacji komputerowych z pomocą trójwymiarowego obiegu ogólnego, w których uwzględniano różne poziomy pokrycia wody na Wenus, zmieniającą się atmosferę oraz wzrost promieniowania słonecznego w czasie.

Okazało się, że w każdym scenariuszu, Wenus pozostawała w stabilnym zakresie temperatur od 20 do 50 stopni Celsjusza, czyli była wystarczająco chłodna dla istnienia wody w stanie ciekłym. Z przeprowadzonego badania wynika, że planeta mogła utrzymać swoje temperatury przez 3 miliardy lat i choć otrzymuje dwukrotnie więcej promieniowania słonecznego niż Ziemia, wciąż znajduje się w strefie nadającej się do zamieszkania.

 

Jednak 700-715 milionów lat temu nastąpiło nagłe odgazowanie dwutlenku węgla, co mogło być spowodowane aktywnością wulkaniczną. Uważa się, że zjawisko to mogło wywołać efekt cieplarniany – atmosfera stała się gęstsza, a temperatury urosły do obecnego poziomu. W ten sposób Wenus zmieniła się nie do poznania i obecnie nie nadaje się do zamieszkania.

 

 


Dziwne dźwięki są ponownie słyszane na całym świecie

Myli się ten kto uważa, że na świecie nie słyszy się już dziwnych niezidentyfikowanych dźwięków które są słyszane masowo od 2011 roku. Fenomen ten nieco z powszechną, ale nadal pozostaje niewyjaśniony. Poza tym obserwujemy różne formy dziwnych dźwięków. Oto przegląd najciekawszych obserwacji tego typu.

 

Dziwne dźwięki, zwane również trąbami jerychońskimi, albo trąbami apokalipsy, to przede wszystkim harmoniczne metaliczne odgłosy dobiegające z nieba. Coś podobne słyszeli mieszkańcy Chicago. Miało do tego dojść 1 sierpnia bieżącego roku.

Również w okolicach Chicago słyszano inne nietypowe źródło hałasu dobiegającego z nieba. Miało to miejsce 11 lutego 2019 roku. Świadkowie określili to jako dziwny trwający przewlekle nietypowy hałas. Jednak biorąc pod uwagę zachmurzenie na nagraniu, można uznać, że to co wydaje się dziwne mieszkańcom Chicago, to po prostu przelatujące nisko samoloty podchodzące do lądowania.

Oto kolejne nagranie, tym razem to przypadek dziwnych dźwięków rejestrowanych przez kilka tygodni na terenie Teksasu. Przypominają one niezidentyfikowane odgłosy harmoniczne notowane od kilku lat na całym świecie.

Niektóre przypadki dziwnych dźwięków przypominają strzały na poligonie, słyszane z oddali. Oto przykład z okolicy miejscowości Sanger w stanie Kalifornia. Warto nadmienić, że takie same niezwykłe efekty dźwiękowe są słyszane w okolicach Nowego Jorku, na jeziorze Seneca. Jest to niewyjaśniony fenomen słyszany tam od końca XIX wieku.

Ostatnia kategoria dziwnych dźwięków z jaką zmagają się przede wszystkim mieszkańcy Ameryki Północnej to bardzo głośne wybuchy nieznanego pochodzenia słyszane o różnych porach dnia i nocy. Są tak silne, że niekiedy drżą szyby w oknach.

Najłatwiej jest wytłumaczyć te zjawiska jako gromy dźwiękowe wywoływane przez samoloty wojskowe. Tak się jednak składa, że gdy tylko dziennikarze zaczynają pytać o to okoliczne jednostki amerykańskich sił powietrznych, to prawie zawsze wykluczają oni jakiekolwiek operację lotnicze przeprowadzane w okolicach gdzie akurat słyszano to dziwne wybuchy. Zapewne zróżnicowane pod względem typów dziwnych dźwięków jest wywoływane przez różne zjawiska je powodujące, ale cechą wspólną tych fenomenów jest to, że często brakuje dla nich racjonalnych wytłumaczeń, a te które są proponowane nie zawsze przekonują świadków.

 

 


Niedobory witaminy D mogą trzykrotnie zwiększyć ryzyko przedwczesnej śmierci

Naukowcy przeanalizowali dokumentację medyczną niespełna 80 tysięcy diabetyków z Austrii. Na podstawie tego odkryto, że osoby ze zdiagnozowanym niedoborem witaminy D umierają nawet trzy razy częściej od ludzi cierpiących na cukrzycę bez niedoboru witaminy. Skąd taka zależność i jak zadbać o dostarczenie witaminy D do organizmu?

Na podstawie analizy danych medycznych ponad 78 tysięcy pacjentów ze Szpitala Ogólnego w Wiedniu badacze odkryli, że niski poziom witaminy D, wytwarzanej przede wszystkim przez nasz organizm pod wpływem światła słonecznego, jest silnie związany z ryzykiem przedwczesnej śmierci u diabetyków. Wyniki wykazały, że pacjenci, w których krwi odnotowano niski poziom witaminy, byli nawet trzykrotnie bardziej narażeni na przedwczesną śmierć z jakiejkolwiek przyczyny. Dane na temat pacjentów zbierano w latach 1991-2011, w tym czasie zmarło 11 877 osób.

 

Za niedobór witaminy D uznaje się jej poziom poniżej 50 nanomoli na litr krwi. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu osoby z poziomem witaminy D we krwi wynoszącym 10 nmol/l są nawet dwu- lub trzykrotnie bardziej narażone na ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny. Zależność ta dotyczy szczególnie diabetyków w wieku od 45 do 60 roku życia.

Co ciekawe, poziom witaminy D we krwi wynoszący 90 nmol/l lub więcej skorelowano ze zmniejszonym ryzykiem przedwczesnej śmierci nawet o 30-40%. Odkryto również, że wskazane wyżej zależności nie dotyczyły osób w sędziwym wieku, powyżej 75 roku życia. Jakie zatem były przedwczesnych zgonów u cukrzyków z niedoborem witaminy D? Stwierdzono na przykład podwojenie ryzyka śmierci w wyniku chorób zakaźnych. Kolejne przyczyny zgonów to nowotwory oraz choroby układu krążenia.

 

Na podstawie otrzymanych wyników specjaliści zalecają diabetykom suplementację witaminy D, a także spędzanie większej ilości czasu na świeżym powietrzu – zwłaszcza podczas słonecznej pogody. Jesienią i zimą warto codziennie przyjmować wysokiej jakości suplementy zawierające min. 10 mikrogamów witaminy D, choć działanie to powinno być skonsultowane z lekarzem.

 


Stosowanie diety bezglutenowej może być zupełnie bez sensu

Badanie opublikowane w czasopiśmie naukowym Gastroenterology udowodniło, że dieta bezglutenowa stosowana przez osoby, które nie chorują na celiakię, nie ma żadnego sensu. Spożywanie produktów spożywczych bez glutenu to jedynie zbędne obciążenie dla budżetu domowego, które nie przyniesie nam żadnych korzyści zdrowotnych.

 

Naukowcy z Uniwersytetu Sheffield w Anglii postanowili nieco ostudzić zapał osób, które uległy modzie na odżywianie się bez glutenu. Po sporządzeniu wniosków specjaliści informują wprost, że nie ma żadnych negatywnych skutków spożywania glutenu, jeśli nie chorujemy na celiakię, która jest dość rzadką chorobą – cierpi na nią jedna na stop osób.

 

Celiakia, inaczej nazywana chorobą trzewną, dotyczy trwałej glutenozależnej enteropatii jelita cienkiego. Choroba autoimmunologiczna o podłożu genetycznym powoduje nietolerancję glutenu – białka zapasowego, które znajduje się w różnego rodzaju zbożach, przede wszystkim w pszenicy, życie oraz jęczmieniu. Są to bardzo popularne składniki, które występują w większości makaronów, wypieków, płatków śniadaniowych czy po prostu w pieczywie.

 

Mąka pszenna to również często stosowany zagęszczacz do sosów, produktów mięsnych oraz deserów. Z tego powodu producenci żywności mają naprawdę duże pole do popisu, jeśli chodzi o tworzenie bezglutenowych alternatyw wszystkich produktów spożywczych.

W Stanach Zjednoczonych rynek produktów bezglutenowych osiągnął wartość 2,7 mld dolarów, co wydaje się ogromną wartością, gdy mamy jednocześnie informacje o tym, że na celiakię choruje jedna na sto osób. Dieta bezglutenowa stała się po prostu modna, co szybko wykorzystali producenci żywności.

 

Wiele ludzi decyduje się na przejście na dietę bezglutenową w nadziei na to, że pomoże ona im w odchudzaniu. Także ten pogląd obalili naukowcy – okazuje się wręcz, że jedzenie bezglutenowe może spowolnić proces spalania tkanki tłuszczowej. Dzieje się tak dlatego, że produkty bez glutenu są bardziej przetworzone, posiadają mniej błonnika i substancji odżywczych, a za to więcej tłuszczu oraz cukru.

 

Dodatkowe wnioski na temat stosowania diety bezglutenowej to wyraźnie wyższy koszt codziennych zakupów spożywczych. Badacze oszacowali, że ceny produktów bez glutenu są zwykle wyższe o 139% względem konwencjonalnych produktów.

 

 


Odkryto wiele dziwnych przygasających gwiazd

Wszystko wskazuje na to, że słynna Tabby Star (KIC 8462852) nie jest jedyną przygasającą gwiazdą. Dotychczas udało się odkryć kilka gwiazd, które z nieznanych nam przyczyn migają. Jednak teraz naukowcy powiadomili o odkryciu aż 21 takich obiektów i wciąż nie potrafimy wyjaśnić ich dziwnego zachowania.

 

Gwiazda KIC 8462852 została odkryta w 2015 roku. Jest nieco większa i gorętsza od Słońca, znajduje się około 1 480 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Łabędzia. Analiza danych z Kosmicznego Teleskopu Keplera wykazała, że gwiazda w różnych odstępach czasu traci na jasności nawet o 22%. Zachowanie tej migającej gwiazdy jest nieprzewidywalne i nie można go wytłumaczyć w żaden rozsądny sposób, dlatego niektórzy uważają, że wokół KIC 8462852 może znajdować się tzw. sfera Dysona – megastruktura należąca do obcej cywilizacji.

 

W ciągu kilku lat, astronomowie odkryli kilka migających gwiazd, które swoim zachowaniem przypominają słynną Tabby Star. Wciąż nie potrafimy wyjaśnić, co powoduje miganie. Uważa się, że jeśli odkryjemy odpowiednio dużą ilość tego typu obiektów to będziemy mogli je porównać i ewentualnie zrozumieć, co powoduje nieregularne i czasem gwałtowne spadki jasności.

 

Być może jesteśmy coraz bliżej wyjaśnienia tego fenomenu. Edward Schmidt, astrofizyk z Uniwersytetu Nebraski-Lincoln powiadomił o odkryciu aż 21 nowych migających gwiazd. Naukowiec dokonał tego z pomocą oprogramowania, które szukało podobnych migotań wśród około 14 milionów obiektów o różnej jasności z bazy danych Northern Sky Variable Survey (NSVS) między kwietniem 1999 a marcem 2000 roku. Potencjalnie przygasające gwiazdy zostały dokładniej sprawdzone dzięki danym z All-Sky Automated Survey for Supernovae.

 

W ten sposób zidentyfikowano 21 gwiazd, których migotania nie można wyjaśnić w sposób konwencjonalny. Co więcej, Edward Schmidt podzielił je na dwie kategorie. 15 odkrytych gwiazd powoli traciło na jasności, podobnie jak KIC 8462852, natomiast pozostałe 6 gwiazd traciło jasność w sposób jeszcze bardziej gwałtowny.

 

Tylko dalsze obserwacje mogą pomóc rozwiązać tę zagadkę. Naukowcy zamierzają szukać kolejnych migających gwiazd, aby odnaleźć wspólne dla nich cechy i porównać ze sobą spadki jasności. Być może pozwoli to wyjaśnić tajemnicze zachowanie tych gwiazd.