Konflikt zbrojny między Izraelem a Palestyną trwa od ponad tygodnia. Walki nie ustają mimo wezwań do zawieszenia broni. Na napiętą sytuację na Bliskim Wschodzie niespodziewanie zareagowały Chiny, które zaproponowały pokojowe rozwiązanie w postaci utworzenia niepodległej Palestyny.

Świat pozostaje bezsilny na izraelskie bombardowania Strefy Gazy i kolejne akcje odwetowe palestyńskiego Hamasu. Jednak podczas tej wojny giną m.in. cywile. Choć dokładna liczba ofiar śmiertelnych pozostaje nieznana, zachodnie media piszą o ponad 200 zabitych i ponad 1,5 tys. rannych.

W tle działań wojennych trwają "rozmowy" między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem. Amerykański rząd próbuje przekonać swojego sojusznika do zawieszenia broni. Wcześniej USA zatwierdziły sprzedaż broni do Izraela za 735 milionów dolarów. Czy tak Stany Zjednoczone próbują wygasić konflikt?

W tym samym czasie do gry niespodziewanie włączyły się Chiny, które w niedzielę podczas debaty Rady Bezpieczeństwa ONZ przedstawiły składający się z czterech punktów plan pokojowy. Propozycja zakłada:

• natychmiastowe zawieszenie działań zbrojnych. Chiny oczekują tego w szczególności od Izraela;
• udzielenie pomocy humanitarnej Palestynie. Jednocześnie Chiny domagają się, aby Izrael przestrzegał praw człowieka i traktatów międzynarodowych, zniósł wszelkie blokady Strefy Gazy i zakończył oblężenie;
• wygaszenie sporów i złagodzenie napięcia z udziałem innych państw. Chiny wzywają również Stany Zjednoczone, aby wzięły na siebie odpowiedzialność za wydarzenia na Bliskim Wschodzie;
• wznowienie negocjacji w sprawie utworzenia niepodległej Palestyny ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie.

Rozwiązanie dwupaństwowe to zdecydowanie najtrudniejszy punkt. Chiny oczekują, że Izrael dokona licznych ustępstw, m.in. powróci do granic sprzed 1967 roku i doprowadzi do pokojowej koegzystencji narodów arabskich i żydowskich.