Kategorie:
Współczesny świat stoi w obliczu wielu wyzwań ekologicznych, ale jednym z najbardziej zaskakujących może być rozpoczęcie małej epoki lodowcowej, którą niektórzy naukowcy przewidują na najbliższe dekady. W kontekście globalnego ocieplenia, intensywnie dyskutowanego przez media i naukowców, pojawiają się głosy, które wnoszą nową perspektywę na klimatyczne zmiany zachodzące na naszej planecie.
Zdaniem profesor Valentyiny Zharkovej, astrofizyka z Uniwersytetu Northumbria, przyszłość przynosi raczej obniżenie, niż wzrost temperatur. Zharkova, której specjalizacja naukowa dotyczy badania Słońca, twierdzi, że obserwowane przez nią zmiany w aktywności słonecznej mogą wskazywać na nadchodzące chłodniejsze dekady, podobne do tych, które miały miejsce podczas tzw. Minimum Maundera – okresu od 1645 do 1715 roku, kiedy to znacząco obniżona aktywność Słońca przyczyniła się do bardzo surowych zim w Europie.
W swoich badaniach, profesor Zharkova zauważa, że aktualny poziom dwutlenku węgla (CO2) w atmosferze, wynoszący około 420 części na milion, choć rosnący, jest znacznie niższy niż w przeszłości geologicznej Ziemi. Z jej perspektywy, wyższe stężenie CO2 w przeszłości wspierało bujniejszą roślinność, co przekładało się na bogatszą różnorodność biologiczną. Krytycznie niski poziom CO2, jak podczas ostatniego zlodowacenia, mógłby zagrozić istnieniu roślin i, pośrednio, wszystkich ekosystemów zależnych od nich.
Oprócz tego, Zharkova podważa obecnie dominującą w dyskursie naukowym teorię, że CO2 jest głównym winowajcą zmian klimatu. W jej opinii, kluczową rolę odgrywa tu Słońce, a nie ludzka działalność czy emisje przemysłowe. Zmiany w aktywności słonecznej, które obserwuje, sugerują, że w najbliższych 30 latach możemy spodziewać się obniżenia średniej temperatury globalnej o około 1 stopień Celsjusza.
Ostrzeżenia przed inwestowaniem w technologie, takie jak panele fotowoltaiczne, w obliczu przewidywanego spadku ilości dostępnego światła słonecznego, tylko pogłębiają kontrowersje. Profesor przestrzega, że w dłuższej perspektywie, w chłodniejszych warunkach, te technologie mogą okazać się niewystarczające do zaspokojenia energetycznych potrzeb społeczeństw.
Długoterminowe cykle klimatyczne, jakie obserwuje Zharkova, wskazują na to, że naturalne procesy, takie jak zmiany w aktywności słonecznej i ich wpływ na klimat, są znacząco zaniedbywane w obecnych modelach klimatycznych. To prowadzi do potencjalnie błędnych prognoz i strategii działania, które mogą być nieadekwatne do rzeczywistych wyzwań, przed którymi stanie ludzkość.
Dodatkowo, konsekwencje społeczne i gospodarcze tych przewidywanych zmian klimatycznych mogą być dramatyczne. Zmniejszenie ilości dostępnego światła słonecznego i dłuższe zimy mogą wpłynąć na produkcję żywności, zwłaszcza w regionach, które nie są przygotowane na takie warunki. To z kolei może spowodować migracje ludności w poszukiwaniu lepszych warunków do życia i uprawy roślin.
Zharkova, mimo kontrowersji wokół jej teorii, kontynuuje swoje badania, stawiając opór przeciwnościom, które spotyka w środowisku naukowym. Jej prace były krytykowane i nawet wycofywane z publikacji, co sama porównuje do działalności hiszpańskiej inkwizycji, gdzie dominująca doktryna nie dopuszczała odmiennych głosów. Ten opór wobec jej badań zdaje się tylko pogłębiać przekonanie o istotności jej odkryć.
Nie można nie zauważyć, że takie debaty wokół przyczyn i skutków zmian klimatycznych są potrzebne, by nauka mogła rozwijać się w sposób zrównoważony i objęty szerokim społecznym konsensusem. Dzięki nim możemy lepiej rozumieć złożoność procesów klimatycznych i lepiej przygotować się na przyszłość, która, jak wszystko na tym świecie, jest nieprzewidywalna i pełna niespodzianek.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
kolo21
Lucek Wąchozlewski
Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
„Dopóki nie staną się świadomi, nigdy się nie zbuntują, a dopóki się nie zbuntują, nie mogą stać się świadomi”.
-George Orwell, 1984
Skomentuj