luty 2022

Dramatyczny spadek wartości rubla - rosyjska gospodarka w kłopotach

Rosyjski rubel stracił na wartości prawie 30% w stosunku do dolara po tym, jak mocarstwa światowe nałożyły na Moskwę nowe, ostrzejsze sankcje za inwazję na Ukrainę.

Według Bloomberg News w handlu zagranicznym rubel spadł o 27% do 114,33 rubla za dolara.

 

Stany Zjednoczone i Unia Europejska zapowiedziały, że wyłączą niektóre rosyjskie banki z międzynarodowego systemu płatności SWIFT i nałożą sankcje osobiste na Władimira Putina i rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. Zakazali również wszelkich transakcji z rosyjskim bankiem centralnym.

 

Tymczasem kraje G7 – Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i USA – ostrzegły, że „przyjmą dodatkowe sankcje”, jeśli Rosja nie zakończy wojny. Sankcje UE wobec Centralnego Banku Rosji weszły w życie dziś rano. Jest to podane w Dzienniku Urzędowym UE.

 

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że sankcje obejmują zakaz transakcji z rosyjskimi instytucjami finansowymi. Wszystkie aktywa bankowe w UE zostaną również zamrożone w celu zablokowania finansowania wojny Rosji z Ukrainą.

 


Władimir Putin postawił rosyjskie siły odstraszania nuklearnego w stan gotowości

Władimir Putin wczoraj nakazał postawienie rosyjskich sił odstraszania nuklearnego w stan gotowości i zagroził ich użyciem państwom NATO w kontekście ich zaangażowania na Ukrainie.

Prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin polecił wczoraj Szefowi Sztabu Generalnego Armii Rosyjskiej, gen. Walerijowi Gierasimowowi oraz Ministrowi Obrony (Wojny) Rosji Siergiejowi Szojgu, aby uruchomili wszelkie procedury związane z ewentualnym użyciem rosyjskiej broni nuklearnej. Ich miny mówią same za siebie.

Minister Szojgu poinformował dzisiaj Władimira Putina, że siły nuklearne takie jak rosyjskie strategiczne wojska rakietowe, flota północna i pacyficzna w tym okręty podwodne, oraz strategiczne lotnictwo, zostały postawione w stan gotowości bojowej zgodnie z rozkazem prezydenta FR.

Warto zaznaczy, że w pobliskim Polsce Obwodzie Kaliningradzkim, od kilku lat znajdują się pociski balistyczne krótkiego zasięgu typu Iskander, które mogą być wyposażone w broń jądrową. Rosja postrzega przywiezione do Kaliningradu rakiety jako "odwet za stacjonowanie żołnierzy NATO w krajach bałtyckich i Polsce".
 

 


Nadciąga punkt zwrotny wojny na Ukrainie - następne 24 godziny mogą być kluczowe

Wszystko wskazuje na to, że dochodzimy do punktu zwrotnego wojny rosyjsko-ukraińskiej. Następne dni pokażą czy rosjanie wreszcie osiągną jakieś swoje cele, bo nie zdobyli dotąd jeszcze żadnego ukraińskiego miasta. Jednak to może być cisza przed burzą, bo Rosja wprowadza teraz do walki doborowe jednostki a nie poborowych.

Gdyby wierzyć stronie ukraińskiej obecnie rosjanom idzie im bardzo średnio. W Afganistanie w niemal 10 lat zginęło 15 tys. rosjan a na Ukrainie w 5 dni poległo 5 tysięcy a trzeba jeszcze zacząć zdobywać ukraińskie miasta. Jeśli taka niemoc potrwa dłużej to zrobią się dziesiątki i setki tysięcy poległych. Trudno powiedzieć jak na to zareaguje rosyjskie społeczeństwo, bo to, że gotowi na to są Ukraińcy, to oczywistość, gdyż podejmując walkę po prostu nie mają wyboru. 

 

Wiele osób dziwiło się dlaczego Rosjanie robiąc inwazję z czterech kierunków, wysłali na pierwszy rzut poborowych żołnierzy i w większości stary sowiecki sprzęt. Może to być element strategii rosyjskiej, aby rozpoznać bojem zdolności obronne Ukraińców. Teraz rozpoczyna się druga faza operacji. Do walk ruszają żołnierze kontraktowi, zawodowcy, którzy na dodatek dysponują najnowocześniejszym sprzętem wojskowym. Może to zupełnie odmienić jakość walki rosjan stwarzając Ukraińcom wiele kłopotów.

 

Zamyka się pierścień okrążenia wokół największych ukraińskich miast. Charków i Kijów wciąż są ukraińskie, ale nadchodzące godziny mogą być trudne dla obrońców. Kijów został ostrzelany rakietami typu GRAD i rakietami balistycznymi typu Iskander. Z kolei centrum Charkowa doświadczyło ataku artyleryjskiego. Jest wiele osób zabitych i rannych (byc może nawet dziesiątki) w masowym ostrzale mieszkalnych dzielnic Charkowa przez rosyjską armię na filmach widać pozabijanych w tym ostrzale ludzi leżących na ulicach Charkowa

 

Poniżej znajduje się nagranie ataku z okolicy miasta Czerkasy znajdującego się na południowy wschód od Kijowa. Wybuch wyglądający jak atak nuklearny to prawdopodobnie wynik ostrzału za pomocą bomb termobarycznych, prawdopodobnie wystrzeliwanych przez rosyjskie zestawy rakietowe TOS-1.

Tutaj uchwycono walki na przedmieściach Kijowa.

A tu widać atak rosyjskiego samolotu Su-25 bombardującego cele w Chersoniu. Widać, że ukraińska obrona przeciwlotnicza istnieje i utrudnia operowanie wrogowi.

Okazuje się też, że Ukraińcy skutecznie wykorzystują zakupione od Turcji drony Bayrakar TM2. Poniżej atak na zestaw rakietowy BUK w okolicach Żytomierza.

 

 


Polska przekaże Ukrainie wszystkie swoje samoloty MiG 29

Wygląda na to, że Polska rozszerza pomoc wojskową dla Ukrainy. Pojawiły się doniesienia, że Polska oddaje Ukrainie swoje myśliwce MiG 29, dobrze znane ukraińskim pilotom. Transakcję zaakceptowałą Unia Europejska. 

 

Raporty wskazują, że Polska przeniesie własność 23 samolotów bojowych MiG-29 na Ukrainę. Są to w większości samoloty dostarczone Polsce przez niemiecką Bundeswerę. Po prostu pozozostały im po NRD i oddali je za symboliczne jedno euro. Teraz te samoloty, utrzymywane w ruchu przez polskie lotnictwo, trafią na Ukrainę i prosto do walki z Rosją.

 

Ukraińscy piloci, którzy wrócą nimi na Ukrainę są już w Polsce. Znają te maszyny, bo też na takich MiGach latają i nie ma potrzeby dodatkowego szkolenia. Mogą podczepiać uzbrojenie i ruszać do boju.

 

Od razu pojawiły się głosy, że w obecnej sytuacji to ryzyko pozbawiać się części lotnictwa, ale wszystko wskazuje na to, że w zamian za nasze MiGi Stany Zjednoczone dostarczą Polsce jako zamienniki samoloty F16 z własnych rezerw, a nasi piloci są z kolei przeszkoleni do latania takimi maszynami i mogą do nich wejść i lecieć tak jak Ukraińcy do MiGów.

Pojawia się oczywiście pytanie jak tą transakcję z MiGami zinterpretuje coraz bardziej agresywny Władimir Putin. Wielokrotnie przecież w ostatnich dniach straszył ewentualnych sojuszników Ukrainy atakiem z wykorzystaniem broni atomowej. Wygląda jednak na to, że to Amerykanie będą nas bronić jeśli rosyjski niedźwiedź, któremu nie idzie na ukraińskim froncie, zacznie nas za karę kąsać.


Erupcja wulkanu Tonga wybiła dziurę w mezosferze Ziemi

Kiedy 15 stycznia wybuchł wulkan na Pacyfiku w pobliżu Tonga, naukowcy od razu wiedzieli, że są świadkami czegoś wyjątkowego. Ale nie wiedzieli, jak wyjątkowe było to zjawisko. Nowa analiza zdjęć wykonanych z orbitujących satelitów Ziemi pokazuje, że pióropusz wybił dziurę w naszej atmosferze aż do mezosfery!

Naukowcy z USA połączyli zdjęcia z dwóch satelitów, NASA GOES-17 i japońskiego Himawari-8, które obserwowały erupcję za pomocą podobnych kamer na podczerwień z różnych punktów orbity geosynchronicznej. Wykorzystując prostą matematykę stereogeometryczną, zespół obliczył, że pióropusz wzniósł się do 58 kilometrów w swoim najwyższym punkcie.

Dla porównania, największy znany pióropusz wulkaniczny w erze satelitarnej przed Tongą pochodził z góry Pinatubo, która w 1991 roku wyrzucała w powietrze popiół i aerozole na odległość do 35 kilometrów nad Filipinami. Pióropusz Tonga był 1,5 razy wyższy od Pinatubo.

 

Duża wysokość pióropusza Tonga oznacza, że ​​może on wpływać na kosmiczne zjawiska pogodowe, takie jak sprite'y, poświata powietrza i nocne chmury, które występują również w mezosferze. Erupcja Tonga była naprawdę niezwykła.


Putin nakazał zamordowanie prezydenta Zelenskiego. Poluje na niego 400 najemników z grupy Wagnera!

The Times podaje, że około 400 osobowa "Grupa Wagnera" czyli prywatnych najemników z firmy oligarchy J. Prigożyna, współpracownika W. Putina działa w Kijowie - ich celem jest prezydent W. Zelensky oraz członkowie ukraińskiego rządu.

Wszystko wskazuje na to, że to Putin wysłał do Kijowa ponad 400 najemników z tzw. grupy Wagnera, by zamordowali prezydenta Ukrainy. Oznacza to, że prędzej czy później dojdzie do próby zamachu. Działania dywersyjne cały czas doskwierają obrońcom Kijowa. Dodanie do tego 400 zaprawionych w bojach zawodowych płatnych zabójców, może tylko doprowadzić do większego przelewu krwi.

 

Tzw. grupa Wagnera to prywatna rosyjska firma wojskowa należąca do zaufanego współpracownika Władimira Putina — oligarchy Jewgienija Prigożyna. Wiadomo o udziale tych najemników w wielu ostatnich konfliktach zbrojnych, w tym np. ostatnio w Syrii. Wcześniej ci kontraktowi żołnierze współpracowali nawet z CIA.

 

Skoro wysłano grupę Wagnera do zlikwidowania rządu i prezydenta Ukrainy, to oznacza, że Putin ma nadzieje tym sposobem szybciej zakończyć konflikt ustanawiając w Kijowie marionetkowy rząd podległy Rosji. Na pewno Rosjanie zdają sobie sprawę, że zdobywanie Kijowa spowoduje, również po ich stronie, ogromne straty w ludziach i sprzęcie i próbują tego uniknąć.

 

Jednocześnie nie ma mowy o tym, aby Rosja odpuściła. Po przegrupowaniu na Ukraińców ruszą siły rosyjskie skłądające się z lepiej wyszkolonych zawodowych żołnierzy, a nie wystraszonych poborowych, jak to było do tej pory. Wojna Rosji z Ukrainą, zwana przez Kreml "specjalną operacją", wchodzi w decydujący etap. Na froncie walczą doborowe jednostki a Kijów jest już praktycznie otoczony.

 

 


Roman Abramowicz stracił klub piłkarski Chelsea

Rosyjski miliarder Roman Abramowicz sensacyjnie ogłosił, że zrzeka się kontroli nad Chelsea Football Club, który kupił w 2004 roku. Na tle rosyjskiej inwazji na Ukrainę i fali masowych sankcji, wypędzeń czy dobrowolnych wystąpień z różnych organizacji ogłosił swoją decyzję w krótkim komunikacie na stronie internetowej elitarnego londyńskiego klubu.

Jego ruch wyprzedził finał Pucharu Ligi przeciwko Liverpoolowi na Wembley w niedzielę o 18:30.

„Przez prawie 20 lat posiadania Chelsea zawsze brałem pod uwagę swoją rolę obrońcy klubu, którego zadaniem jest zapewnienie, że odniesiemy taki sukces, jak dzisiaj, i budowanie przyszłości poprzez odgrywanie pozytywnej roli w naszych społecznościach. Zawsze podejmowałem decyzje w interesie klubu. Pozostaję przywiązany do tych wartości. Wierzę, że to dobry ruch, aby dbać o interesy klubu, zawodników, personelu i kibiców” – dodał Abramowicz.

Z ogłoszenia nie wynika jasno, czy Abramowicz zatrzymuje, sprzedaje, czy przygotowuje się do sprzedaży swojej własności.

 

W tym tygodniu nasiliły się spekulacje (m.in. po publikacji Bloomberga), że niektórzy amerykańscy inwestorzy przygotowują ofertę na 1,5 miliarda funtów, ale czekają, aż londyński rząd wyjaśni swoje stanowisko w sprawie sankcji wobec Rosji i kto dokładnie Londyn nałoży sankcje.

 

Od lat Abramowicz był postrzegany jako bliski prezydentowi Władimirowi Putinowi i ma sens, że powinien podlegać drastycznym ograniczeniom, które zaczął narzucać Zachód. Większość swoich pieniędzy z ropy zarobił po upadku Związku Radzieckiego, a do niedawna Bloomberg Billionaires Index szacował jego wartość netto na 13 miliardów dolarów (9,7 miliardów funtów).

 

W brytyjskim parlamencie pojawiły się wezwania do ukarania Aliszera Usmanowa (13,4 miliarda funtów z gazu i telekomunikacji), który jest właścicielem 30% klubu piłkarskiego Arsenal.

 


Rosjanie zniszczyli największy samolot świata An-225 Mrija

Podczas walk o Kijów zniszczono jedyny egzemplarz największego samolotu świata, Antonowa An-225. To ten sam ukraiński kolos, który w szczycie pandemii, spektakularnie przywoził maseczki z Chin. 

Potwierdza się niestety, że w czasie walk o lotnisko Hostomel pod Kijowem, uległ zniszczeniu jedyny latający egzemplarz An-225 Mrija. 

 

Antonow An-225 Mrija ( ukraiński : Антонов Ан-225 Мрія , dosł.  „marzenie” lub „inspiracja”; nazwa sprawozdawcza NATO : Cossack ) był samolotem transportowym o strategicznym transporcie powietrznym , zaprojektowanym przez Biuro Projektowe Antonowa w języku ukraińskim SSR w Związku Radzieckim w latach 80-tych.

Pierwotnie ten wyjątkowy samolot został opracowany jako rozszerzenie Antonowa An-124 do transportu orbiterów klasy Buran . Po pomyślnym wypełnieniu sowieckich misji wojskowych został uśpionyprzez osiem lat. Następnie został wyremontowany i ponownie wprowadzony do użytku komercyjnego z liniami lotniczymi Antonov, przewożącymi ponadgabarytowe ładunki.

 

Chociaż częściowo zbudowano drugi płatowiec o nieco innej konfiguracji, budowa była wielokrotnie wstrzymywana z powodu braku funduszy i zainteresowania. Ten drugi samolot został ostatnio ukończony w 60-70% w 2009 roku.


Asteroida 2022 AE1 - zagrażająca Ziemi - w niezwykły sposób zmieniła swoją trajektorię

Asteroida 2022 AE1 została odkryta 6 stycznia, a dzień później automatyczny system wyznaczania orbit planetoid (AstOD) uznał ją za potencjalnie niebezpieczną dla Ziemi. Asteroida poruszała się tak szybko, że ludzkość nie miała wystarczająco dużo czasu, aby spróbować w nią uderzyć i zmienić jej trajektorię. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała, że ​​niestety rośnie prawdopodobieństwo kolizji i to już w przyszłym roku!

Przez kilka pracowitych styczniowych dni tego roku astronomowie śledzili zbliżający się do Ziemi obiekt zmierzający w kierunku Ziemi. Jego trajektoria wskazywała, że ​​zderzy się z planetą w 2023 roku. Asteroida była w drodze na Ziemię, a astronomowie przewidywali już, że do zderzenia może dojść 4 lipca 2023 roku.

Źródło: ESA

Według Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) asteroida porusza się bardzo szybko. Po siedmiu dniach obserwacji wzrosło prawdopodobieństwo zderzenia z Ziemią. Po pierwszych obserwacjach nastąpił dramatyczny tydzień, kiedy Księżyc przesłonił niebezpieczny obiekt i nikt nie wiedział, co się z nim stało.

 

Kiedy Księżyc przestał być przeszkodą, teleskopy wykazały, że prawdopodobieństwo kolizji dramatycznie spadło. Następnie potwierdzono, że 2022 AE1 nie zderzy się z Ziemią i został usunięty z listy niebezpiecznych obiektów ESA.

Astronomowie przewidują, że asteroida 2022 AE1 przeleci od Ziemi w odległości około dziesięciu milionów kilometrów, czyli prawie 20 razy większej od odległości Księżyca. Jednak sam fakt tak gwałtownej zmiany toru lotu asteroidy pozostaje dziwny. Można to jedynie próbować wyjaśniać małą ilością danych, które spowodowały wyciągnięcie zbyt daleko idących wniosków

 

 


Cyganie rzekomo ukradli rosyjski czołg! Przekazali go ukraińskiej armii

Pojawiły się doniesienia, że ukraińscy Romowie, żyjący w rejonie Chersonia, ukradli rosyjski czołg i przekazali go stronie ukraińskiej. O niezwykłej kradzieży poinformowali mieszkańcy miasta, którzy skontaktowali się z portalem 24tv.

Póki co nie ujawniono fotografii pojazdu, który padł łupem Romów. Wiadomo, że informajca na temat kradzieży pojawiła się po raz pierwszy na komunikatorze Telegram i szybko rozprzestrzeniła się po mediach społecznościowych.

Wiadomo, że do rzekomej kradzieży doszło we wsi Lubimowka w obwodzie chersońskim, niedaleko miasta Kachówka.

 


Meteor czelabiński mógł powstać podczas zderzenia, które utworzyło nasz Księżyc

Międzynarodowy zespół naukowców zbadał skład superbolidu, który rozbił się nad Czelabińskiem 15 lutego 2013 r. i doszedł do wniosku, że mógł on brać udział w gigantycznym uderzeniu, które w przeszłości uformowało ziemski Księżyc.

 

Historia zderzeń planet z asteroidami to prawdziwe archiwum Układu Słonecznego. Z pomocą meteorytów, które spadły na Ziemię, naukowcy mogą uzyskać dostęp do jego części. Takie ciała niebieskie znajdują się w przestrzeni pozbawionej powietrza przez miliardy lat, dlatego pozostają praktycznie niezmienione, a „zapisana” na nich historia nie jest wymazana. Dotyczy to w szczególności historii ich zderzeń z innymi obiektami.

Kiedy jednak taka skała uderza w Ziemię, ślady tej historii okazują się częściowo „wymazane”, ponieważ ziemskie procesy geologiczne i pogodowe silnie na nie wpływają. W efekcie w meteorytach występują minerały z różnych epok, więc nie jest łatwo rozszyfrować drogę życia konkretnego gościa kosmicznego.

 

Naukowcy z Uniwersytetu Cambridge oraz Instytutu Geologii i Geofizyki Chińskiej Akademii Nauk połączyli analizę wieku fosforanowego U-Pb (datowanie uranowo-ołowiowe) oraz mikrotekstury meteorytu czelabińskiego. Ich odkrycia zostały zaprezentowane w czasopiśmie Communications Earth & Environment.

 

To nowy sposób datowania historii takich obiektów na poziomie mikroskopowym. Uwagę naukowców zwrócono na minerały fosforanowe meteorytu, które pod wpływem ciepła podczas zderzeń ulegały zmianom, zmieniając ich strukturę krystaliczną.

Okazało się, że przed opadnięciem na Ziemię meteoryt czelabiński doznał już dwóch uderzeń: 4,5 miliarda lat temu, czyli u zarania powstania Układu Słonecznego, i około 50 milionów lat temu. Pierwsze uderzenie było bardzo silne i rozbiło minerały fosforanowe na małe kawałki, wystawiając je na działanie wysokich temperatur. Drugie uderzenie było znacznie mniej poważne a ciśnienie i temperatura uderzenia okazały się znacznie niższe.

 

Wiek pierwszego uderzenia jest zgodny z innymi badaniami różnych meteorytów, które zostały rozbite na małe fragmenty około 4,47 miliarda lat temu. Mniej więcej w tym przedziale czasowym, jak sugerują naukowcy, spada pradawne zderzenie Ziemi z hipotetyczną planetą Theia, z której mógłby powstać Księżyc. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Chin sugerują, że meteoryt czelabiński jest fragmentem tego starożytnego zderzenia.


Słoń zaatakował samochody z turystami na Sri Lance

Dziki słoń zaatakował dwa samochody turystyczne w parku narodowym na Sri Lance.

 

Nagranie wykonane przez Sanjaya Madushana Vikrasami w Parku Narodowym Yala pokazuje dużego słonia goniącego jeepa pełnego turystów, wyprzedzającego SUV-a i taranującego go. Kilka minut później nagranie pokazuje, jak wściekły słoń kieruje swój gniew na samochód francuskich turystów.

 

Turyści wspinają się po stacjonarnym pickupie, aby uniknąć ataku słonia, który kilkakrotnie taranuje pojazd. Na szczęście słoń w końcu stracił zainteresowanie i oddalił się od wędrowców, którzy nie zostali ranni w incydencie.

 


Ukraińskie wojsko rozbiło elitarną czeczeńską jednostkę i utrzymało kontrolę nad Kijowem oraz Charkowem

Całą noc trwały walki na Ukrainie. Rosjanie znowu próbowali zdobywać Kijów, ale bez większych sukcesów. Ciężkie starcia mają miejsce w Charkowie i w Sumy na wschodzie Ukrainy a także na południowym wschodzie kraju.

Kijów nadal się broni. W ciągu ostatnich godzin miała tam miejsce nowa bitwa o lotnisko w Hotomelu, na zachód od stolicy Ukrainy. Obiekt przechodzi z rąk do rąk od początku tej wojny. Najnowsze doniesienia z tego strategicznego miejsca wskazują na to, że znowu doszło tam do ciężkich walk w których wzięli udział tzw. Kadyrowcy, czyli Czeczeńscy żołnierze Ramzana Kadyrowa, wysłani na front ukraiński w celu wsparcia Rosjan.

 

O ile wierzyć doniesieniom ukraińskim, ich siły specjalne Alfa, wyeliminowały Czeczenów z armii rosyjskiej w Hostomel. Walczą tam również ukraińskie bataliony ochotnicze, które podobno zachowały się bardzo okrutnie wobec Kadyrowcow. Fanatyczni czeczeńscy bojownicy Kadyrowa mieli budzić grozę, z zginęli w pierwszej walce.  

Na dodatek właśnie w tych walkach zginął czeczeński watażka oraz przyjaciel Kadyrowa, generał Magomed Tuszajew, były dowódca 141 Pułku Zmotoryzowanego Czeczenów. Rosjanie jeszcze nie zdementowali informacji o likwidacji czeczeńskiego generała.

 

Ukraińcy nadal kontrolują większe miasta w kraju. Ciężkie walki trwają w Charkowie, który jest zdobywany przez elitarne rosyjskie jednostki. Widziano już rosyjskie jednostki w centrum miasta, ale to nie oznacza, że je kontrolują, ponieważ ukraińskie wojsko stosuje masowo taktykę zasadzek skutecznie niszcząc kolejne kolumny wojsk rosyjskich. Mimo to przewaga Rosjan może być zbyt duża i prędzej czy później dwumilionowy Charków znajdzie się w okrążeniu, a to może doprowadzić do szybszego zamknięcia pierścienia okrążenia wokół Kijowa.

 

Wojna Rosji z Ukrainą trwa już czwarty dzień i nie można powiedzieć, aby sytuacja na froncie wskazywała na to, że konflikt ten zbliża się do zakończenia. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że to może potrwać dłużej niż tydzień. Kluczowe wydaje się utrzymanie linii zaopatrzenia - co dotyczy obu walczących stron. W Internecie pojawiają się nagrania przedstawiające rosyjski ciężki sprzęt unieruchomiony w wyniku braku paliwa. Ukraińcy wpuszczają celowo rosyjskie kolumny pancerne, a potem atakują kolejne z zaopatrzeniem, powodując wytracenie impetu Rosjan. 

 

 


Cyberatak hakerów - rosyjskie kanały odtwarzają ukraińską muzykę, a co najmniej sześć państwowych stron internetowych padło

25 lutego br. grupa hakerów Anonymous ogłosiła, że wypowiada wojnę reżimowi Putina. Teraz Rosja jest pod cyberatakiem, na przykład włamano się do bazy danych rosyjskiego Ministerstwa Obrony, stamtąd rozsyłano e-maile i telefony wielu urzędników państwowych.

 

W piątek Anonymous umieścił w mediach społecznościowych wiadomość wideo, w której zapowiedział, że wypowiada wojnę Władimirowi Putinowi i jego reżimowi. Grupa obiecuje osłabić pozycję Rosji poprzez cyberataki. Podkreślano, że sankcje nie dotkną reżimu Putina, a hakerzy będą przeprowadzać cyberataki na rosyjskie systemy i bazy danych.

 

To nie była tylko groźba. Informacje o rosyjskich urzędnikach zostały skutecznie zhakowane i upublicznione, tj. adresy e-mail, numery telefonów, a nawet hasła. Nieco później Twitter usunął publikację, ponieważ rzekomo naruszała zasady serwisu.

 

Ponadto możliwe było dezaktywowanie oficjalnej strony internetowej Kremla. Forbes donosi, że zlikwidowano co najmniej sześć państwowych stron internetowych, w tym strony prezydenta i Dumy Państwowej, ale to nie wszystko. Podobno włamano się również na rosyjskie kanały telewizyjne, które emitują ukraińskie utwory muzyczne i piosenki.

 


Turcja zamyka rosyjskim okrętom dostęp do Morza Czarnego

Turcja zablokowała wejście rosyjskich okrętów wojennych na Morze Czarne. Czy Prezydent Turcji, Recep Erdogan, stanął przeciwko Putinowi?

Turcja poinformowała, że zamyka dostęp do swoich cieśnin dla Rosji. Innymi słowy Turcja zamknęła swoje wody, czyli cieśniny Bosfor i Dardanele, dla rosyjskiej marynarki wojennej, która mogłaby zmierzać w region wojny z Ukrainą, aby wesprzeć rosyjską armię. 

 

Nie jest do końca jasne czy Turcja zamyka Morze Czarne dla rosyjskich okrętów z powodu napaści Rosji na Ukrainę, ale prezydent Zełenski podziękował za ten gest Erdoganowi.

 

Turecki wojskowy samolot transportowy Airbus 400 lądował wczoraj na lotnisku w Rzeszowie. W ostatnich dniach niemal codziennie było widać na flightradar24 loty tureckich transportowców na Ukrainę. To znak, że Turcja jest ewidentnie zaangażowana w pomoc wojskową Ukrainie.