Marzec 2022

Polska nakłada na siebie sankcje i dobrowolnie rezygnuje z rosyjskiego gazu, ropy i węgla

Wczoraj, zadowoleni z siebie politycy partii rządzącej PiS, ogłosili, że Polska rezygnuje z rosyjskiego gazu, węgla i ropy naftowej. Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że zaproponuje takie rozwiązanie jako obowiązujące we wszystkich krajach członkowskich. Co rezygnacja z rosyjskich węglowodorów oznacza dla portfeli Polaków? 

 

Trzeba chyba przyjąć do wiadomości, że taniego gazu już w Polsce nigdy nie będzie. Teraz możemy się już tylko zastanawiać ile razy droższy będzie gaz następnej zimy w porównaniu do obecnej ceny. Wojna na Ukrainie wprowadziła w to równanie wielką niepewność, a wypowiedzi polskich władz nastrajają pesymistycznie do zdolności finansowych polskich rodzin do ogrzania własnych mieszkań i domów. 

 

Nie czekając na żadne unijne sankcje rząd PiS ogłosił, że przestaje kupować gaz i ropę naftową od Rosji. Innymi słowy zamiast próbować zabezpieczyć tani gaz i paliwa dla Polaków, pod pozorem pomocy Ukrainie i groteskowych sankcji na Rosję, rząd działa odwrotnie, zapewniając, że będą one rekordowo drogie. 

PIS najpierw sam rezygnuje z tanich rosyjskich surowców, a dopiero potem chcą nakłonić do tego inne kraje Europy. W razie niepowodzenia zostaniemy z drogimi nośnikami energii, a Zachód będzie zalewał nasz kraj tanimi towarami wytworzonymi z tańszych rosyjskich węglowodorów. Po prostu utracimy konkurencyjność. 

 

Na razie wygląda na to, że największą ofiarą - ekonomiczną - tej wojny staje się Polska, a nie Rosja. Wojenne wzmożenie rządzących odebrało im resztki rozumu. Rosja, która miała podupaść gospodarczo wydaje się być odporna na restrykcje zachodu.

Nawet rubel, który początkowo bardzo się osłabił, powrócił już do poziomów sprzed wojny i zaczyna zyskiwać! Dzieje się tak przez deklaracje Władimira Putina, że krajom nieprzyjaznym będzie sprzedawał gaz i ropę nie za dolary, ale ruble. 

 

Zresztą ta wojna może się wkrótce zakończyć, Ukraińcy się dogadują z Rosjanami a Niemcy czy Francuzi nigdy nie przestali być z nimi dogadani. Możemy się zatem szybko obudzić w świecie, w którym to Polska najwięcej straci na sankcjach, w tym tych, które samana siebie nałożyła.

Kontrakt gazowy Polski z Gazpromem kończy się w grudniu 2022 roku. Polski rząd zakłada, że do tego czasu uruchomiony zostanie gazociąg z Norwegii - tzw. Baltic Pipe. Jednak fakt, że ma do tego dojść akurat do końca roku powoduje, że istnieje ryzyko niedotrzymania tego terminu a zarazem postawienia Polski w sytuacji niedoborów gazu w środku zimy.

 

Mamy oczywiście gazoport i można się jakoś ratować, ale nic nie wiadomo ile taki gaz będzie kosztował. Nie wiadomo również za ile Norwegowie będą chcieli sprzedać gaz Polakom wiedząc, że ci sami na siebie nałożyli sankcje i nie kupią tańszego gazu rosyjskiego. To powoduje, że nasza pozycja negocjacyjna po prostu nie istnieje.

 

Należy się zatem spodziewać znacznych podwyżek a już tegoroczne ceny gazu zszokowały odbiorców domowych a zwłaszcza firmy, nie chronione taryfami. To spowoduje, że na skutek decyzji rządu upadnie jeszcze więcej firm, a Polaków nie będzie stać na ogrzanie domów gazem. Prawdopodobnie wiele osób nie będzie też stać ogrzać domy węglem, bo taniego rosyjskiego węgla nie będzie, a to wywinduje ceny czarnego złota dla Polaków tak, że tona węgla może kosztować nawet 2000 zł. Skutkiem "derusyfikacji węglowodorów" jak szalone sankcje na siebie samego nazywają PiSowcy, będzie szokująca drożyzna, która spowoduje, że ludzie będą masowo marznąć w swoich domach.

 

 


Bezpieczeństwo olejków CBD – na co uważać?

Olejki CBD są coraz popularniejszym preparatem zaliczanym do naturalnych produktów, które stosowane są jako dodatek do diety. Ze względu na wartościowy skład licznych witamin i minerałów pomaga zwalczyć wiele dolegliwości, chorób , polepszyć nastrój i wpłynąć na poprawę zdrowia psychicznego. Regularne spożywanie skutkuje również pozytywnym zmianami w wyglądzie, świeżą cerą, blaskiem zdrowych i lśniących włosów oraz wzmocnieniu paznokci. W związku z tym, olej CBD stosowany jest zarówno przez mężczyzn, jak i przez kobiety. Jednak decydując się na systematyczne przyjmowanie olejków CBD, warto znać najważniejsze informacje, które sprawią, że dawkowanie będzie dostosowane do indywidualnych potrzeb i organizmu, a także pozwoli na bezpieczne przyjmowanie preparatów. Koniecznie poznaj sposób, który pomoże Ci idealnie dopasować stężenie oraz dawkowanie oleju CBD, a także dowiesz się, na co uważać w trakcie przyjmowania preparatu.

 

Dawkowanie i stężenie olejku CBD – od czego zacząć?

Jeżeli dopiero rozpoczynasz swoją przygodę z terapią konopną, należy dobrać dostosowaną dawkę do swojego organizmu. Początkowo należy dobrać stężenie olejku i powinno ono wynosić 5%, gdyż jest to najmniejsza dawka CBD w preparacie. Przez kilka dni można stosować jedną kroplę wieczorem, a następnie uzupełnić kurację o dodatkową kroplę rano. Po około tygodniu można zdecydować się na przyjmowanie olejku CBD trzy razy dziennie. Zwiększenie dawki najlepiej jeśli nastąpi najwcześniej miesiąc po przyjmowaniu najmniejszego stężenia. Można zwiększyć olej CBD do 10% i powoli obserwować zachodzące zmiany w organizmie, poprawie samopoczucia i wyglądu. Jeżeli jesteś ciekaw/a, na co należy zwracać uwagę, by kuracja była w pełni bezpieczna, zachęcamy do czytania dalszych akapitów.

 

Bezpieczeństwo podczas kuracji olejem CBD

W dużej mierze bezpieczeństwo przy konopnej terapii zależy od doboru wysokiej jakości olejku. Ze względu na popularność składnika CBD przez jego wyjątkowe działanie, rynek produktów CBD stale się powiększa. Jednak wielu producentów niekoniecznie sprzedaje wartościowe produkty, przez co wielu z nas może zakupić mało wartościowy produkt i trafić na podróbki. Zakupy powinny być dokonywane wyłącznie w sprawdzonych źródłach, a w internetowych sklepach trzeba zwracać na dokładny opis olejów CBD. Pozwoli to zapoznać się z zawartością oraz dodatkowymi certyfikatami, które potwierdzają wysoką jakość konopnych produktów. Sklep konopny informuje o szczegółach powstawania danego olejku, stężeniu, składzie i dokładnej charakterystyki. Są to jedne z ważniejszych informacji na które należy zwracać uwagę, gdyż niskiej jakości olejki mogą zawierać toksyczne oraz chemiczne substancje.

 

Bezpieczeństwo olejków CBD – na co uważać? – podsumowanie

Jeżeli decydujesz się na rozpoczęcie kuracji konopnej, koniecznie uważaj na zawartość olejów konopnych. Dokładne czytanie zawartości pozwoli uniknąć Ci toksycznych związków, które mogą być zawarte w produktach, by konopne preparaty miały mniejszą cenę. Niestety, decydując się na tańsze i tym samym gorsze artykuły, możemy niekorzystnie wpłynąć na nasze zdrowie. Jeżeli zastanawiasz się, gdzie kupić olejki CBD, najlepszym wyborem będzie internetowy i sprawdzony sklep z produktami konopnymi, który zawiera dokładny opis zawartości każdego z preparatów.

 


Ludzkość wkracza w erę cyborgów i transhumanizmu

Ogromne postępy, jakich dokonano w nauce, biotechnologii i sztucznej inteligencji w ciągu ostatnich lat dają nam do zrozumienia, że ludzkość powoli wychodzi z ery nowożytniej a tym samym zaczyna wkraczać w nową erę cyborgów.

 

Każda technologia ma swoje wady i zalety, jednak obecne możliwości w dziedzinie medycyny są znacznie bardziej inwazyjne dla organizmu człowieka - powstają implanty do wszczepiania, uczeni pracują już nad protezami ze zmysłem dotyku, które z czasem mogą być znacznie lepsze od naszych naturalnych kończyn; powstają funkcjonalne sztuczne serca i inne narządy. W dziedzinie komputerów rozwija się sztuczną inteligencję, która ma działać niczym ludzki mózg, natomiast na wojnach i w fabrykach będą pojawiać się roboty, które zastąpią ludzi.

 

Według naukowców z Karlsruhe Institute of Technology (KIT), medycyna wchodzi na wyższy poziom. Biotechnologia pozwoli uratować życie wielu ludzi oraz uchroni ich przed trwałym kalectwem. Naukowcy pracują nad BMI (interfejs mózg-komputer), który pozwoli na bezpośrednią komunikację między mózgiem a urządzeniem zewnętrznym. Dzięki temu będzie można usprawnić lub nawet naprawić ludzkie zmysły i czynności ruchowe. Warto przypomnieć o kontrowersyjnym urządzeniu jakie zostało opracowane w USA, dzięki któremu można sterować karaluchem za pomocą telefonu.

 

Jak wspominaliśmy, maszyny pojawiają się również na wojnach. Najlepszym przykładem są bezzałogowce, które wraz z postępem są coraz bardziej autonomiczne, a w najbliższych latach wprowadzone zostaną również maszyny lądowe. Roboty będą pojawiać się niemal wszędzie i uczestniczyć w niemal każdym aspekcie naszego życia. Będą zarówno obok nas jak i w naszym ciele. Oznacza to więc, że gatunek Homo Sapiens w przyszłości nie będzie przypominał człowieka jako takiego - "wyewoluuje" on do cyborga.

 

 

Źródło: http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/anie.201307495/full


Czy Finlandia wejdzie do NATO?

Finowie ponownie przyglądają się swojej długiej granicy z Rosją, obawiając się, że Rosja może zaatakować również ich kraj. W obliczu niepewności geopolitycznej w Finlandii rośnie poparcie dla członkostwa w NATO.

 

 

Gdzie jest teraz czerwona linia, której Kreml nie przekroczy, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa? Nikt nie wie, nawet w kraju takim jak Finlandia, który ma duże doświadczenie w odczytywaniu sygnałów wysyłanych przez Rosję. Wschodnia granica Finlandii o długości ponad 1300 kilometrów jest najdłuższą granicą między Unią Europejską a Federacją Rosyjską. Od zakończenia drugiej wojny światowej panował tu pokój, ale odkąd 24 lutego Rosja najechała na Ukrainę, swojego drugiego suwerennego sąsiada, Finowie nie wydają się już uważać swojej bezpiecznej pozycji za pewnik.

 

Jednak w Vaalimaa, najbliższym punkcie kontrolnym Helsinek na granicy fińsko-rosyjskiej, po wybuchu działań wojennych na Ukrainie nadal wszystko jest w porządku - zapewnia kapitan pogranicznika Jussi Pekkala. Jedyną zmianą, jak powiedział, jest stosunkowo niewielka liczba Ukraińców i Rosjan, którzy próbują uciec przed konfliktem zbrojnym, przejeżdżając do Finlandii.

„Oczywiście jesteśmy gotowi i przygotowani na wiele sytuacji” – zauważa Pekkala. „Nie powiedziałbym, że to stan czujności, ale jeśli jesteś na jakiejkolwiek granicy, to będzie to pierwsze miejsce, gdzie zobaczysz wszelkie zmiany sytuacji zachodzące w otaczającym świecie”.

 

Taka zmiana byłaby wysoce niepożądana dla Finlandii, która przez dziesięciolecia pracowała nad utrzymaniem delikatnej równowagi geostrategicznej, unikając sojuszy wojskowych, starannie utrzymując zarówno prawidłowe stosunki z Moskwą, jak i jej dobrze wyposażonymi i wyszkolonymi siłami zbrojnymi. Do tej pory Finowie uważali, że nie potrzebują gwarancji wzajemnej ochrony w przypadku agresji państw członkowskich NATO, większość społeczeństwa konsekwentnie odrzucała wszelkie propozycje przystąpienia do sojuszu. Tak było do 24 lutego, kiedy Rosja najechała Ukrainę.

 

Nagle, według sondażu przeprowadzonego w lutym na zlecenie fińskiego narodowego nadawcy YLE, 53% respondentów wyraziło poparcie dla wejścia tego kraju do NATO. W marcu liczba ta była jeszcze wyższa - 62%. Fiński minister obrony Antti Kaikkonen powiedział, że chociaż wzrost poparcia dla członkostwa w NATO jest „ogromny”, przyczyny tego są jasne.

„Ludzie myśleli, że w latach dwudziestych będziemy żyć w czasie pokoju, ale teraz mamy wojnę w centrum Europy, niedaleko Finlandii” – mówił na początku w rozmowie z DW minister po spotkaniu w siedzibie NATO w Brukseli.

Fiński minister wyjaśnił też, że w kwietniu rząd przedstawi parlamentowi zaktualizowaną ocenę zmienionej sytuacji bezpieczeństwa kraju, umieszczając na porządku dziennym kwestię NATO. Wielu uważa, że po późniejszej debacie publicznej i parlamentarnej Helsinki będą zabiegać o członkostwo w sojuszu. Wspomnienia z „wojny zimowej” przynoszą nowy chłód. Dla Finów ponowne przemyślenie zagrożeń związanych z ich niezależnością nie dotyczy tylko przyszłości, ale także pamiętania o przeszłości.

 

Związek Radziecki najechał Finlandię w 1939 roku. Podczas tak zwanej „wojny zimowej” Moskwa, podobnie jak teraz na Ukrainie, uzasadniała swoją inwazję tym, że rzekomo została sprowokowana przez samą Finlandię. Finowie walczący wówczas niemal w pojedynkę zachowali niezależność kosztem ogromnych strat, tj. życia ludzkiego, terytorium i dobrobytu. Od tego czasu przygotowują się do zrobienia tego ponownie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zgodnie z zasadą bezpieczeństwa narodowego „całego społeczeństwa” fińscy dorośli są szkoleni, aby byli samowystarczalni w każdej sytuacji kryzysowej, czy to w przypadku klęsk żywiołowych, wypadków przy pracy, czy wtargnięcia sąsiadów.

 

W Vantaa, na przedmieściach Helsinek, rezerwiści fińskiej armii pracują nad tym, aby ich celność była jak najwyższa. W ciągu ostatniego miesiąca trenowało tu więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej. Jednocześnie gwałtownie wzrosła liczba nowo przyjętych zarówno na zajęcia z samoobrony, jak i na kurs szkoleniowy rezerwistów. Antti Kettunen, przewodniczący Klubu Rezerwistów Vantaa, mówi, że w ciągu pierwszych dwóch tygodni po inwazji Rosji na Ukrainę liczba członków klubu wzrosła o 20% do 250.

„Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego” – przyznał Kettunen. „Sytuacja na Ukrainie pokazuje, że wszystko jest możliwe. Trzeba być gotowym” – dodaje Minna Nenonen, szefowa Stowarzyszenia Fińskich Rezerwistów. „Ale to nie jest panika. Ludzie chcą po prostu przeżyć. A teraz czas się tego nauczyć".

 

Dla członków NATO artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego, który dotyczy wzajemnej obrony, wiąże się z własnym ryzykiem, które historycznie odstraszało fińskie aspiracje do przyłączenia się do sojuszu. Dziś Moskwa wielokrotnie i jednoznacznie groziła Helsinkom „poważnymi konsekwencjami politycznymi i militarnymi”, jeśli kraj ten zacznie starać się o członkostwo w NATO. Minister obrony Kaikkonen mówi, że Helsinki wierzą w słowo Kremla:

„Będzie jakaś reakcja ze strony Rosji. Jak to będzie wyglądać w praktyce, nie da się przewidzieć”. Biorąc pod uwagę tę niepewność, doradca parlamentarny Anri Vanhanen opisuje sytuację z wnioskiem o przystąpienie Finlandii do NATO w następujący sposób – „teraz albo nigdy”.

„Jeśli nie dołączymy do sojuszu, to musimy wyjaśnić przyczynę” – zaznacza. „Jaka jest podstawa naszego bezpieczeństwa teraz i w przyszłości? Czy wystarczy ścisła współpraca obronna z UE, aby to zapewnić? Nie wiem. Vanhanen uważa, że przystąpienie Finlandii do NATO byłoby dobrym krokiem dla samego sojuszu".

„Nie jesteśmy konsumentami bezpieczeństwa – jest przekonany doradca parlamentarny. Dzięki dobrze wyszkolonym wojskom, pełnej interoperacyjności z NATO i kluczowej lokalizacji regionalnej „jesteśmy prawdziwym darczyńcą dla zachowania bezpieczeństwa” – podsumował Henri Vanhanen.

 


Samsung usunął literę Z z nazw swoich telefonów w Estonii, na Łotwie i Litwie

Południowokoreańska firma Samsung zaczęła rezygnować z oznaczenia Z w nazwach swoich smartfonów, piszą portale Android Headlines i NotebookCheck.

 

Producent zrezygnował już z brandingu z literą Z na swoich oficjalnych stronach internetowych dla Litwy, Łotwy i Estonii. Na przykład smartfon ze składanym ekranem Galaxy Z Fold3 5G nazywa się teraz Galaxy Fold3 5G, a Galaxy Z Flip3 5G nazywa się teraz Galaxy Flip3 5G.

 

Zakłada się, że zmiany mogą być związane z wojną na Ukrainie. Jednocześnie takie zmiany nie nastąpiły na ukraińskiej stronie Samsunga. Według Android Headlines i NotebookCheck, firma może wkrótce zmienić nazwy smartfonów na swoich stronach w całej Europie. Sam Samsung nie wydał jeszcze oficjalnych oświadczeń w tej sprawie.

 


Fizycy posiadają dowód na teorię holograficznego wszechświata

Wśród wielu naukowych teorii można natknąć się na taką która głosi iż wszechświat jest hologramem. Teraz zespół fizyków zaproponował najpoważniejszy dotychczas dowód, który ma popierać tą teorię.

 

Już w 1997 roku fizyk teoretyczny Juan Maldacena zaproponował intrygujący model wszechświata, w którym grawitacja powstaje w wyniku nieskończenie cienkich strun. Wibrujące struny określają świat, w którym istnieje 9 wymiarów plus czas.

 

Wszystko to może być jednak tylko hologramem. Prawdziwa akcja dzieje się tak naprawdę w innym, bardziej płaskim kosmosie gdzie nie ma grawitacji. Idea Maldacena bardzo spodobała się fizykom, bo dawała im szansę na poradzeniu sobie z brakiem zgodności między teorią grawitacji i fizyką kwantową.

 

Koncepcja Maldacena zainspirowała profesora Yoshifumi Hyakutake z Ibaraki University. W dwóch publikacjach, które pojawiły się ostatnio na repozytoriach naukowych dowodzi on, że koncepcja ze strunami jest rzeczywiście prawdziwa.

 

Naukowiec stosując założenia teorii strun wyliczył dokładnie wszystkie parametry czarnej dziury, jej wewnętrzną energię, pozycję horyzontu zdarzeń, a jego współpracownicy policzyli energię wewnętrzną tego niskowymiarowego wszechświata bez grawitacji i oba obliczenia się zgodziły.

 

Sam Maldacena przyznał, że wydają się być to prawdziwe obliczenia. Inni specjaliści komentują to ostrożnie, ale zauważają, że stosowanie tych kalkulacji daje szanse na przetestowanie wielu innych pomysłów z dziedziny kwantowej grawitacji i teorii strun. Po prostu udowodniono, że koncepcja innego wszechświata, w którym musiałby być wykonany nasz rzeczywiście może istnieć.

 

 


Niemal na tydzień wraca zima ze śniegiem. Na dodatek może on być żółty

Każdy wie, że nie wolno jeść żółtego śniegu, a właśnie taki może wystąpić w najbliższych dniach. W nocy ze środy na czwartek w Polsce nastąpi ochłodzenie i przyjdą opady śniegu, które potrwają do przyszłego wtorku. Wraca zima na całego i może spaść kilkanaście centymetrów śniegu. Ochłodzenie potrwa dwa tygodnie.

Jeśli ktoś zmienił opony może tego żałować. Do Polski nadciąga niż Katharina. Będzie zimno, deszczowo i sypnie śniegiem. Na terenie całej Polski i dużej części Europy, możliwe są mrozy nawet do -10 stopni Celsjusza. Dojdzie też do oblodzenia dróg. W taki sposób zapowiada się kilka najbliższych dni. Zdecydowanie najzimniej będzie na początku przyszłego tygodnia.

 

Jak wiadomo, "kwiecień plecień, co przeplata, trochę zimy, trochę lata", i padło teraz na zimę. Ochłodzenie potrwa do okolic Niedzieli Palmowej ale od 4 kwietnia może nastąpić stopniowe ocieplenie. Warto zwrócić uwagę, że śnieg może być żółtawy. To wina pyłu z Sahary, który ma dotrzeć do Polski w najbliższym czasie.  

 

 

 


Mikroplastik po raz pierwszy znaleziono w ludzkiej krwi

Zanieczyszczenie mikroplastikiem zostało po raz pierwszy wykryte w ludzkiej krwi, a naukowcy znaleźli maleńkie cząsteczki u prawie 80% badanych ludzi. To odkrycie pokazuje, że cząsteczki mogą poruszać się po ciele i pozostawać w narządach. Skutki zdrowotne nie są jeszcze znane. 

 

Naukowcy są zaniepokojeni, ponieważ mikrodrobiny plastiku uszkadzają ludzkie komórki w laboratorium, a cząsteczki zanieczyszczenia powietrza są już znane z tego, że dostają się do organizmu i powodują miliony wczesnych zgonów rocznie. Ogromna ilość plastikowych odpadów jest wyrzucana do środowiska, a mikrodrobiny plastiku zanieczyszczają teraz całą planetę, od szczytu Everestu po same głębiny oceanów. Wiadomo już, że ludzie spożywają drobne cząstki wraz z pożywieniem i wodą, a także wdychają je, i znaleziono je w kale niemowląt i dorosłych.

 

Naukowcy przeanalizowali próbki krwi od 22 anonimowych dawców, wszystkich zdrowych dorosłych, i znaleźli cząsteczki plastiku w 17 próbkach. Połowa próbek zawierała plastik PET, który jest powszechnie używany w butelkach do napojów, a trzecia zawierała polistyren, który jest używany do pakowania żywności i innych produktów. Jedna czwarta próbek krwi zawierała polietylen, z którego wytwarza się plastikowe torby.

Nowe badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Environment International. Dostosowano istniejące metody wykrywania i analizy cząstek o wielkości 0,0007 mm. Niektóre próbki krwi zawierały dwa lub trzy rodzaje plastiku. Zespół użył stalowych igieł do strzykawek i szklanych probówek, aby uniknąć zanieczyszczenia, a także przetestował poziom tła mikroplastiku na ślepych próbkach. Ilość i rodzaj plastiku różniły się znacznie w zależności od próbek krwi. Różnice mogą odzwierciedlać krótkotrwałe narażenie na plastik przed pobraniem próbek krwi, takie jak picie kawy z kubka powlekanego plastikiem lub noszenie maski na twarz.

 

Ostatnie badania wykazały, że mikroplastik może przyczepiać się do zewnętrznych błon czerwonych krwinek i ograniczać ich zdolność do przenoszenia tlenu. Cząsteczki znaleziono również w łożysku ciężarnych kobiet, a u ciężarnych szczurów szybko przechodzą przez płuca do serca, mózgu i innych narządów płodu.

 


Emisje metanu w tropikach mogą tłumaczyć wzrost jego stężenia w atmosferze

Jak wykazały ostatnie badania przeprowadzone przez zespół badawczy z Chin, emisje metanu w tropikalnych obszarach Ziemi mogą wyjaśnić ponad 80% obserwowanych zmian w globalnym tempie wzrostu metanu atmosferycznego w latach 2010-2019, 

Stężenie metanu w atmosferze zwiększyło się ponad dwukrotnie od czasów przedprzemysłowych, co stanowi 20% całkowitego wkładu w dzisiejsze globalne ocieplenie wywołane przez człowieka, twierdzi Liu Yi, naukowiec z Instytutu Fizyki Atmosfery Chińskiej Akademii Nauk.

 

Emisje tropikalnego metanu lądowego jako głównego źródła emisji metanu stanowią około 60% całkowitej globalnej emisji i opisują 84% średniego rocznego tempa wzrostu tego gazu w 2010 roku, zgodnie z badaniem opublikowanym online w czasopiśmie Nature Communications.

 

Znaczne wahania wzrostu stężenia metanu atmosferycznego, głównego gazu cieplarnianego, spowodowane są różnorodnymi emisjami antropogenicznymi i naturalnymi, a także stratami wynikającymi z utleniania rodnikiem hydroksylowym. Naukowcy ze wspólnej grupy badawczej wykorzystali dziesięcioletni zbiór danych (2010-2019) oraz satelitarne pomiary stężeń metanu, a także pomiary powierzchniowe, aby ograniczyć emisję metanu do atmosfery.

 

Korzystając z korelacyjnej analizy meteorologicznej, naukowcy odkryli silne korelacje sezonowe między wielkoskalowymi zmianami temperatury powierzchni morza w oceanach tropikalnych a regionalnymi fluktuacjami emisji metanu w tropikalnej Ameryce Południowej i tropikalnej Afryce.


Mózg w trakcie snu oczyszcza się z toksyn

Badania przeprowadzone nad myszami przez naukowców z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rochester wykazały, że komórki mózgowe podczas snu automatycznie się oczyszczają z wszelkich toksyn. Odkrycie daje nadzieje na opracowanie nowych metod leczenia chorób, takich jak Alzheimer czy Parkinson.

 

Jeden z autorów badania Maiken Nedergaard wyjaśnił, że mózg posiada ograniczoną ilość energii, więc musi wybierać pomiędzy funkcją budzenia i czujności a snem i oczyszczaniem się. Dodał, że "można zabawiać gości lub sprzątać mieszkanie, ale nie można robić dwóch rzeczy jednocześnie". Badanie wykazało również, że proces oczyszczania, zwany systemem glimfatycznym, jest nawet 10 razy bardziej aktywny podczas snu, natomiast komórki mózgowe zmniejszają się o 60%.

 

Drugi autor badania Jeffrey Iliff twierdzi, że jeśli system glimfatyczny jest regulowany wewnątrz organizmu, prawdopodobnie będzie można opracować nowe leki za pomocą których pojawi się możliwość zwiększenia lub zmniejszenia jego aktywności.

 

Źródło: http://tylkomedycyna.pl/wiadomosc/naukowcy-odkryli-prawdziwe-znaczenie-snu


Obserwacje zwierząt pomogą w lepszym programowaniu przyszłych robotów

Jak wielofunkcyjne, wytrzymałe, "inteligentne" i ludzkie mogą być przyszłe roboty? Czy maszyny mogą być idealne, w przeciwieństwie do ludzi? Tego nie wiedzą nawet naukowcy, jednak obserwacja natury, a w szczególności zwierząt z pewnością umożliwi lepszy rozwój robotów, których możliwości mogą się kiedyś okazać nawet wielokrotnie większe od człowieka.

 

Jak dowiadujemy się z badania opublikowanego w Proceedings of the National Academy of Sciences, naukowcy zajęli się obserwacją zwierząt i ich zachowań w terenie. Zwrócono uwagę iż zwierzęta zostawiają swój znak gdziekolwiek pójdą, aby pokazać tam swoją obecność, jednak mogą również tego nie robić w przypadku gdy teren został już niedawno "zaznaczony" przez członka tego samego gatunku. Uczeni twierdzą, że to badanie ma istotne znaczenie dla zwierzęcej społeczności oraz w jaki sposób rozprzestrzenia się epidemia.

 

Dr. Luca Giuggioli z Department of Engineering Mathematics and School of Biological Sciences w Wielkiej Brytanii powiedziała, że badanie pokazuje podobieństwa pomiędzy mechanizmami interakcji ze środowiskiem w przypadku kolonii owadów, które mogą znaleźć zasoby, lub populacji zwierząt, które tworzą swoje terytorium. Dzięki uzyskanym danym można stworzyć nową platformę dla rozwoju bardziej efektywnych algorytmów, przeznaczonych do sterowania robotami w misjach poszukiwawczych i ratowniczych, monitorowania środowiska czy nadzorowania.

 

 

 


Rumunia rozprowadza jod wśród swoich obywateli

Według Agencji France-Presse, rumuński minister zdrowia Alexandru Rafila powiedział, że w przyszłym tygodniu rozpocznie kampanię na rzecz dystrybucji tabletek jodku potasu wśród ludności, zwłaszcza osób poniżej 40 roku życia.


„W tym tygodniu prowadzimy kampanię informacyjną, a w przyszłym zaczniemy dystrybuować do wszystkich kwalifikujących się, w zasadzie jest to populacja poniżej 40 roku życia” – powiedział Rafila na konferencji prasowej.

 

Wyjaśnił potrzebę dostarczenia tych pigułek, powołując się zarówno na konflikt zbrojny na Ukrainie, jak i na „pamięć zbiorową” katastrofy jądrowej w Czarnobylu w 1986 roku.

 

Alexandru Rafila wyjaśnił, że tabletki jodku potasu powinny być dostępne dla ogółu społeczeństwa, ale powtórzył, że w przypadku takiego incydentu należy je przyjmować wyłącznie za radą władz ds. zdrowia.

 

W sobotę ogłosił, że dystrybucja tabletek może zająć od dwóch do trzech tygodni.

 

 


Depresja przyśpiesza proces starzenia komórek

Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Holandii i Stanów Zjednoczonych dowodzą, że depresja przyśpiesza proces starzenia naszych komórek. Według badań laboratoryjnych, komórki u osób chorych są biologicznie starsze niż w przypadku osób zdrowych.

 

Ponad 2 tysiące osób było przedmiotem badań dr. Josine'a Verhoevena z VU University Medical Centre w Holandii oraz amerykańskich naukowców. Ponad jedna trzecia osób była chora na depresję, druga grupa osób o podobnej liczbie doświadczyła silnej depresji w przeszłości, natomiast reszta była całkowicie zdrowa. Uczeni pobrali od uczestników badania próbki krwi, poszukując zmian w komórkach zwanych telomerami. Dokonując pomiarów jej długości można ocenić poziom zestarzenia się komórek.

 

Według przeprowadzonej analizy, osoby chore na depresję oraz te które doświadczyły jej w przeszłości miały znacznie krótsze telomery od osób zdrowych. Różnica ta była widoczna nawet gdy wzięto pod uwagę styl życia, taki jak intensywne picie alkoholu oraz palenie papierosów. Uczestnicy badania o najcięższej depresji mieli najkrótsze telomery.

 

Dr. Verhoeven spekuluje, że telomery skracają się ze względu na reakcję organizmu w trakcie depresji, jednak nie jest to jasne, czy ten biologiczny proces starzenia się jest szkodliwy oraz czy może zostać on odwrócony. Naukowcy obecnie wiedzą, że osoby chore na ciężką depresję są również bardziej podatne np. na raka, cukrzycę, otyłość czy choroby serca.

 

 

Źródło: http://www.bbc.co.uk/news/health-24897247


Naukowcy odkrywają, dlaczego przez 70 lat nie było plam na Słońcu

Amerykańscy astronomowie zidentyfikowali jedną z najbliższych Słońcu gwiazd, na której zatrzymał się cykl plam słonecznych. Dokładne badanie tego obiektu pomoże wyjaśnić przyczyny niezwykłego okresu, który trwał na naszym Słońcu od połowy XVI do początku XVIII wieku, kiedy takie cykle były na Słońcu przerwane na długi czas z przyczyn, które nie są jeszcze jasne. Artykuł na ten temat został opublikowany w The Astronomical Journal.

 

Liczba plam słonecznych zmniejsza się i zwiększa w ciągu 11-letniego cyklu, ale zanotowano niezwykle długi 70-letni okres, kiedy praktycznie nie było plam słonecznych na Słońcu, i ta tajemnica tak zwanego minimum Maundera niepokoiła naukowców od 300 lat. Gwiazda HD 166620, która ma 17-letni cykl, również weszła w długi okres niskiej aktywności i od 2003 roku nie wykazywała żadnych oznak gwiezdnych plam - powiedzieli naukowcy z Pennsylvania State University. 

 

Dalsze obserwacje tej gwiazdy powinny wyjaśnić, co stało się ze Słońcem podczas minimum Maundera, a także dostarczyć wglądu w źródła aktywności magnetycznej gwiazdy, która wpływa na żywotność satelitów, globalną komunikację i być może ziemski klimat.

„Wciąż nie wiemy, co spowodowało minimum Maundera, dlatego w poszukiwaniu odpowiedzi zwróciliśmy się do innych gwiazd podobnych do Słońca” – wyjaśnia Anna Baum, główna autorka artykułu. „Znaleźliśmy gwiazdę, która naszym zdaniem weszła teraz w stan przypominający minimum Maundera. Bardzo interesujące będzie dalsze obserwowanie go podczas tego minimum i miejmy nadzieję, że kiedy z niego wyjdzie, otrzymamy nowe informacje o przyczynach zmniejszonej aktywności Słońca 300 lat temu.”

W sumie podczas tych badań przeanalizowano dane dotyczące aktywności 59 pobliskich gwiazd w okresie 50-60 lat, zebrane przez kilka obserwatoriów. Naukowcy stworzyli bazę danych wszystkich tych gwiazd, która powinna również pomóc w wyjaśnieniu zmienności plam słonecznych. Podczas tych prac podjęto znaczne wysiłki w celu standaryzacji pomiarów z różnych teleskopów, aby móc je bezpośrednio porównywać i sprawdzać dane obserwacyjne.


Korzystanie z elektrowni jądrowych zmniejszy emisję gazów cieplarnianych

Jedni z najlepszych klimatologów na świecie stwierdzili w otwartym liście do wiodących organizacji zajmujących się ochroną środowiska, że elektrownie jądrowe będą konieczne aby zmniejszyć emisję paliw kopalnianych. Zdaniem naukowców, korzystanie z energii wiatrowej oraz słonecznej nie wystarczy w walce z globalnym ociepleniem.

 

List został napisany przez czterech najlepszych naukowców. Są nimi James Hansen z Columbia University Earth Institute, dawniej pracownik NASA; Ken Caldeira z Carnegie Institution’s Department of Global Ecology, Kerry Emanuel, profesor nauk atmosferycznych w Massachusetts Institute of Technology (MIT) oraz Tom Wigley z American Association for the Advancement of Science (AAAS). W piśmie stwierdzono, że globalne temperatury oraz emisja CO2 rośnie szybciej niż kiedykolwiek a rządy światowe muszą skupić się na energetyce jądrowej. Ponadto, klimatolodzy wzywają adwokatów aby wspierali rozwój tego typu elektrownii, co pozwoli na ograniczenie emisji szkodliwych gazów.

 

Choć wymienione wyżej osoby uważają, że do walki z globalnym ociepleniem, topnieniem lodowców oraz wzrostem poziomu mórz konieczne jest korzystanie z elektrownii jądrowej, ich przeciwnicy przypominają o dawniejszych katastrofach w Three Mile Island i w Czarnobylu oraz obecnej w Fukushimie. Klimatolodzy po prostu uważają, że trzeba działać natychmiast ponieważ czas ucieka. Z tego samego powodu naciska się również na działania geoinżynieryjne na masową skalę.

 

Co do samych działań ludzie są podzieleni. Według artykułu opublikowanego w dzienniku Guardian, ekolodzy zdają sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie globalne ocieplenie, jednak większość z nich zdecydowanie stoi w opozycji do energii jądrowej. Klimatolodzy stwierdzili w liście, że korzystanie z samej energii odnawialnej jest nierealne. Ich zdaniem nadszedł już czas aby wdrażać systemy energetyki jądrowej.

 

 

Źródło: http://www.redorbit.com/news/science/1112992789/global-warming-nuclear-power-urged-by-experts-110413/