Czy wojna w Ukrainie to początek wielkiego wzrostu mitycznego „śladu węglowego” bez udziału Polski ?

Kategorie: 

Źródło: interent

Władimir Putin przekonuje naród rosyjski, że wojna z Ukrainą to „święta konieczność”, że muszą wygrać, a nawet za wszelką cenę. Jak podkreślają analitycy, przykładowo podpułkownik Maciej Korowaj, albo doktor Jakub Benedyczak, elity rosyjskie w sporej części są gotowe do długotrwałej wojny, a nawet do poświęcenia Rosji, całego społeczeństwa, by nastąpiło ostateczne zwycięstwo, tzw. „dzjen pabiedy”.

 

 

Rosja dopiero zmienia swoją gospodarkę na tryb wojenny, co zacznie działać za rok, kiedy większość fabryk zacznie produkcję broni na masową skalę, zatrudniając nawet więźniów, w ramach swojej starej praktyki „legalnego niewolnictwa”.

Gdyby Putin faktycznie zdecydował się na zmobilizowanie wszystkich zasobów w celu pokonania Ukrainy, Zachód musiałby zareagować w podobny sposób – stopniowe zwiększanie wydatków wynędzniałej samej tylko Polski na zbrojenia by nie wystarczyło. Konieczne byłoby natychmiastowe przesunięcie części produkcji Europy zachodniej z sektora cywilnego na potrzeby wojenne, co pobudziło by rynek. Już dzisiaj zasoby broni, które Zachód może przekazywać Ukrainie, wyczerpują się w szybkim tempie, a odtworzenie arsenału zajmuje wiele miesięcy (np. produkcja jednego czołgu Abrams to nie jest kwestia tygodni, ale pięciu, sześciu miesięcy). Tak samo w czołgi europejskie, które w większości są produkowane na podzespołach z fabryk, czy korporacji niemieckich („Rheinmetal”) ! Co ciekawe Rheninmetal zacznie w ten sposób bardzo szybko się bogacić, wspierając gospodarkę Niemiec, a nie Polski, czy innych państw.

Podobnie jest w dziedzinie elektroniki wojennej, która jest produkowana z części amerykańskich tajwańskich i holenderskich, które dominują w dziedzinie mikroczipów. Zanim rosyjski dyktator Władimir Purtin zaatakował Ukrainę, z gospodarczego punktu widzenia Rosja nie oferowała światu wiele, nie posiada własnej produkcji mikroczipów i innych zaawansowanych systemów opto-elektroniki, kupując wszystko od obcych, tak jak Polska. Jej zdominowana przez oligarchów gospodarka nie była w stanie wytworzyć produktów technologicznie zaawansowanych, które zainteresowałyby zachodnich konsumentów. Jeśli już Rosjanie zakładali innowacyjne firmy, to albo na Zachodzie, albo na Zachód z nimi emigrowali. Podobnie Polska, jesteśmy krajem nędzy przemysłowowej, z jedną hutą której produkcja była do tej pory na poziomie krajów afrykańskich, wszystko, albo prawie wszystko kupujemy od obcych, zwłaszcza sprzęt i części elektroniczne, sami nie produkując mikroczipów jesteśmy zdanie na łaskę i niełaskę zagranicznych dyktatorów systemu kapitalistycznego, który od wielu lat traktuje Polskę jako drugą Ukrainę, mającą być poligonem dla inwazji „typu Putin”.

Dostosowanie się Polski do wielkiego zbrojenia jakie ma miejsce w Europie i na świecie następuje nie w wyniku naturalnych procesów rynkowych, lecz w efekcie decyzji politycznych potęg, na czym traci Polska, która musi wykonywać polecenia obcych. Podobnie jest z rynkiem energetycznym UE, choć docelowo ma być uwolniony i zintegrowany, jest wciąż sterowany przez rządy i tajne pozaprawne umowy „zielonego ładu 2030”. Posiadają one firmy energetyczne, mają władzę wpływania na ceny oraz wyznaczania priorytetów rozwojowych związanych m.in. z sztucznie wykreowaną polityką klimatyczną, niszczą całe społeczeństwa, blokując rozwój gospodarczy, tak by nie wywoływać fikcyjnego śladu węglowego.

Wojna w Ukrainie pokazała niezbicie, że elity europejskie są odrealnione i nie wyciągają wniosków z działań elit rosyjskich, które przygotowują się do wieloletniej wojny, przestawiając swoją gospodarkę na tory zbrojeń. Gospodarka europejska, a zwłaszcza amerykańska ma szansę zarobić ogromne sumy, produkując niebywałe ilości uzbrojenia, które schodzi jak ciepłe bułeczki (zwiększając ślad węglowy, ale nie w Polce!). Polska na tle Europy zachodzniej, USA i Japonii okazuje się być państwem rodem z Afryki, gdzie ludzi wykorzystuje się do dziś jako niewolników, pracujących na swoich panów z korporacji. Niestety obecne rządy wydają się być w tej sprawie tak samo uległe jak rządy pewnego pro-niemieckiego polityka, nazywanego „ryżym”. Zbliżamy się do wyborów na jesieni 2023 i mamy szansę to zmienić, tak jak inne rzeczy, powodujące szybkie obsuwanie się Polski w gospodarczą nędzę i zielone zacofanie.

 

Ocena: 

Średnio: 3.1 (20 votes)

Komentarze

Portret użytkownika wolen

Co do pokonania Ukrainy, to

Co do pokonania Ukrainy, to Rosja by mogła to zrobić w tydzień, lecz nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale żeby go gonić.

Oczywiście, że Rosja przestawię gospodarkę w tryb wojenny. Niemcy mieli swoją Hiszpanię, Rosja ma Ukrainę

Portret użytkownika Grzegorz

Tak, tak... A Polskę to w 48

Tak, tak... A Polskę to w 48 godzin mogą zdobyć, tako powiedział Putler więc tak musi być XD

A prawda jest taka, że nawet "turbo patrioci rosyjscy" płaczą obecnie i formują opozycję do Putlera, Szojgu i innych dowodzących bo tak źle jak obecnie to już dawno nie było w Rosji i na froncie Smile

Portret użytkownika wiktor wektor

Jeśli masz na myśli

Jeśli masz na myśli zbombardowanie ze zrównaniem wszystkiego do poziomu gruntu to owszem mogli by. Ale czym innym jest "duch bojowy" ludzi broniących swojej ziemi a zupełnie czym innym przymus wykonywania rozkazów przez poborowych posłanych na front, którzy robią to bo tak im kazano a nie z przekonania. Przypomnij sobie wojnę w Afganistanie.. ani rosjanie ani amerykanie nie dali rady zwykłym bojownikom o wolność z ręcznym uzbrojeniem, którzy walczyli o swój kraj. 

Portret użytkownika inzynier magister

to co robi PiS z naszym

to co robi PiS z naszym umęczonym krajem to skandal ! jesteśmy już zniszczeni przez zielony ład lucyferian ! Cała nadzieja w Chrystusie Mesjaszu !

Ekoterror w naszych domach! Mieszkania drogie, jak nigdy?! KARPIEL, AUSTYN, CHMIELEWSKI, RELICH, WARZECHA

https://pch24.tv/ekoterror-w-naszych-domach-mieszkania-drogie-jak-nigdy-karpiel-austyn-chmielewski-relich/?swcfpc=1

W UE może zabraknąć pieniędzy. Czekają nas kolejne europodatki. 

W budżecie UE może zabraknąć pieniędzy na realizację unijnych programów z uwagi na rosnące koszty pożyczkowe Funduszu Odbudowy. Parlament Europejski w przyjętym raporcie mówi wręcz o zagrożeniu dla funduszy UE. „Raport PE obnaża rozrzutność Unii. Bałagan finansowy w UE jest coraz większy” – relacjonuje europoseł komisji budżetowej PE Bogdan Rzońca (PiS).

W 2021 r. Komisja Europejska zaczęła pożyczać środki na rynkach finansowych w celu sfinansowania liczącego 800 mld euro Funduszu Odbudowy, który powstał w reakcji na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa. Tworząc Fundusz Komisja zakładała, że kredyty zostaną spłacone z nowych zasobów własnych UE. Tymczasem prace nad utworzeniem tych zasobów idą bardzo wolno. Do tego rosną koszty obsługi zaciąganego długu.

Problem został dostrzeżony przez Parlament Europejski, który przyjął w tej sprawie raport autorstwa belgijskiego europosła, szefa komisji budżetowej PE Johana Van Overtveldta (EKR). 

Europosłowie wyrażają w nim głębokie zaniepokojenie tym, że rosnące koszty pożyczkowe Funduszu Odbudowy prawdopodobnie poważnie ograniczą zdolność budżetu UE do finansowania unijnych programów.

W wieloletnich ramach finansowych (WRF) na lata 2021–2027 przeznaczono 12,9 mld euro w cenach z 2018 r. (15 mld euro w cenach bieżących) na okres siedmiu lat na pokrycie kosztów finansowania Funduszu Odbudowy. Liczbę tę oparto na założeniu, że stopy procentowe będą stopniowo rosły z 0,55 proc. w 2021 r. do 1,15 proc. w 2027 r. Jednak już teraz wynoszą one ponad 3 proc.

Europoseł Rzońca ocenia, że zagrożenie jest bardzo poważne.

„Raport ukazuje skomplikowaną sytuacje budżetu UE oraz brak postępu w pracach nad poszukiwaniem nowych zasobów własnych, czyli świeżych pieniędzy UE. Coraz bardziej widać, że nie będzie chętnych krajów do dodatkowych wpłat z budżetów krajowych na pokrycie długu. Projektowany pierwszy koszyk nowych zasobów nie jest gotowy. Drugi koszyk, czyli ETS II – podatek od paliw domowych, samochodowych, samolotowych i okrętowych, też jest w powijakach. Raport jest prawdziwy i obnaża rozrzutność UE, która generuje idee bez pokrycia finansowego! Bałagan finansowy w UE jest coraz większy, a inflacja zjada pieniądze z Wieloletnich Ram Finansowych i KPO. Do tego jeszcze sześć krajów UE nie otrzymało do dziś ani jednego eurocenta z KPO” – powiedział PAP Rzońca.

Europosłowie wskazują, że jeśli nie zostaną podjęte żadne działania, programy takie jak Erasmus+, EU4Health, Kreatywna Europa i inne prawdopodobnie staną w obliczu cięć, podczas gdy wysoka inflacja zmniejsza realną wartość całego budżetu UE. Zdaniem PE, „prawie niemożliwe będzie sfinansowanie ważnych nowych inicjatyw, takich jak proponowana europejska ustawa o chipach, bez cięcia niezbędnych istniejących programów lub funduszy”.

Minister sprawiedliwości i lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro sprostował w mediach społecznościowych czwartkową wypowiedź szefa rządu Mateusza Morawieckiego na temat zbójeckiego, niezwykle kosztownego dla państw członkowskich pakietu Unii Europejskiej „Fit for 55”.

 

Premier został spytany o powody poparcia dla pakietu podczas czwartkowej konferencji w Częstochowie. Chodziło o brak weta, dzięki któremu mieszkańcy Unii Europejskiej obciążeni zostaną w kolejnych latach horrendalnymi podatkami pod pretekstem polityki ekologicznej i „ratowania klimatu”. 

 To taki element dezinformacji, manipulacji, którzy niektórzy wprowadzają do przestrzeni publicznej, także i w tym pytaniu jest zawarta pewna teza – mówił Morawiecki. – Otóż Polska nigdy nie poparła żadnego pakietu Fit for 55. Jest to pakiet, który jest realizowany poprzez dyrektywy europejskie, które my uważamy, że w większości powinny być realizowane większością poprzez jednomyślność, powinny być rozstrzygane poprzez zasadę jednomyślności. Jednak Komisja Europejska decyduje o tym, aby była to kwalifikowana większość. W ten sposób Polska jest przegłosowywana – przekonywał szef rządu.

– My podczas Rady w grudniu 2020 r. wywalczyliśmy bardzo dużo, jeżeli chodzi o sprawiedliwą transformację Polski, a przypomnę że cel, który Unia Europejska wtedy przyjęła – 55 procent redukcji CO2 – dotyczy nie poszczególnych krajów, tylko całej Unii. (…) Zawsze podkreślam, że miks energetyczny w różnych krajach jest różny. Punkt startu też jest bardzo różny. Jeden rozmiar nie pasuje wszystkim jednakowo i w związku z tym, my prowadzimy naszą politykę tak, jak powinniśmy po to, aby transformacja energetyczna była sprawiedliwa – mówił polityk.

Wypowiedź premiera skontrował na Twitterze minister Zbigniew Ziobro. „Niestety poparła… 11 grudnia 2020 r. Rada Europejska podjęła decyzję o Fit for 55. Polska miała możliwość weta, ale Mateusz Morawiecki jednoosobowo – bez udziału Rady Ministrów – zgodził się na forsowane przez Niemcy i Donalda Tuska drastyczne zaostrzenie pakietu klimatycznego. Stało się to przy zdecydowanym sprzeciwie Solidarnej Polski. To nie dezinformacja, tylko fakty. Teraz ten błąd musimy naprawić. Ufam, że uda się to naszej koalicji – Zjednoczonej Prawicy – w kolejnej kadencji parlamentu. Inaczej drastyczne unijne zakazy i nakazy wpędzą nas w ubóstwo, a nasza gospodarka będzie rujnowana” – napisał prezes Suwerennej Polski.

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika Oktopus

Dziwna jest ta woja na

Dziwna jest ta woja na Ukrainie? Gdyby Rosja chciała tą wojnę zakończyć to jest to kwestia kilku tygodni, niestety widać że nikomu się nie spieszy. USA i Rosja zarabiają na tej wojnie miliardy dolarów a Europa traci nie tylko ekonomicznie ale i technologicznie. Ukraińcy służą za mięso armatnie bo tak naprawdę są niepotrzebni, potrzebna jest ziemia na której mieszkają. 

Portret użytkownika S

Ja chciałbym tylko

Ja chciałbym tylko przypomnieć, że na początku maja ruszyła (przynajmniej we wszystkich ścierwomediach), potężna ofensywa "niezwyciężonej armii ukraińskiej", naszych "ukochanych obrońców przed ruską nawałnicą". Ruskie oficjalnie w rozsypce i uciekali w popłochu. No ale jak się nie bać na widok tych pięknych ujęć w telewizyjnych mediach jedynego słusznego nurtu, pokazujących w każdych wiadomościach, przez cały dzień rumianych, uśmiechniętych ukraińskich bohaterów na froncie, w czyściutkich wypranych i wyprasowanych mundurach, strzelających ogniem ciągłym do czegoś poza kadrem. Co prawda redaktory zapomnieli pozdejmować im kolorowe opaski (niebieski team lub czerwony team), oznaczające grupę przy "niedzielnych grach wojennych" takich jak np. zdobyć flagę. Ale i tak serce rośnie, gdy wiemy, że ukry walczą "za wolność naszą i waszą". A mają czym walczyć, bo jak z dumą podała OFICJALNIE na swojej stronie Polska Misja Dyplomatyczna w Brukseli, Polanda oddała swoim ukochanym obrońcom więcej sprzętu niż cała reszta Europy razem wzięta - 325 czołgów na 575 ogólnie i 14 myśliwców na 28 ogólnie oddanych od Unii (podobno docelowo Polska ma oddać 20 MIGów). A skoro tak, to Ukry już pewnie pod Moskwą stoją, a ten niedobry Putek ukrywa się w swoim bunkrze ze strachu ROFL

Tylko ktoś coś? Bo już od drugiego dnia tej "ofensywy" ścierwomedia pochowały ogonki i głucha cisza zapadła na temat posuwania się frontu. Ani jednego filmiku w TV, ani słowa w Radio ... ale to pewnie jakaś super ważna tajemnica wojskowa i to normalne, że milczy się o "najważniejszej ofensywie tego roku", bo przecież Putek mógłby sobie odpalić TV i zobaczyć gdzie są niezwyciężone wojska ukraińskie, a to mogłoby zagrozić tej ofensywie ROFL

Strony

Skomentuj