Przypomnijmy najpierw, że jeszcze na początku tego roku prowadzono rozmowy pokojowe między umiarkowaną organizacją Fatah a Izraelem. Stany Zjednoczone od dawna naciskały aby negocjacje zakończyły się powodzeniem i zatwierdzono pokój między stronami. Negocjacje trwały już od wielu lat i dotyczyły przede wszystkim utworzenia państwa palestyńskiego.

Rozmowy pokojowe spełzły na niczym gdy okazało się, że organizacja Fatah prowadziła potajemne negocjacje z Hamasem w sprawie pojednania. Premier Benjamin Netanjahu wielokrotnie ostrzegał, że jeśli dojdzie do pojednania to wycofa się z negocjacji pokojowych i tak też się stało. Gdy ogłoszono połączenie się organizacji Fatah i Hamas, które dotychczas rywalizowały między sobą, rozmowy pokojowe zeszły na dalszy plan a media skupiały się tylko na pojednaniu "terrorystów z Hamasu" i umiarkowanego Fatahu.

W czerwcu niespodziewanie pojawiła się informacja o porwaniu trzech żydowskich nastolatków. Izrael natychmiast zaczął oskarżać organizację Hamas i prowadził masowe zatrzymania Palestyńczyków, w tym również urzędników tejże organizacji. Mało kto podejrzewał, że sytuacja doprowadzi do krwawej wojny, w której zginie ponad 2 tysiące osób.

Wojna właściwie dopiero się skończyła ale teraz Hamas i Izrael będą oczekiwać na spełnienie warunków rozejmu. Państwo żydowskie chce aby palestyńscy bojownicy oddali broń, natomiast Hamas domaga się usunięcia blokad wokół Strefy Gazy, otworzenia granicy z Egiptem. Jak bumerang powróciła również kwestia utworzenia niezależnego państwa.

Według saudyjskiej gazety Al-Awsat, prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas i liderzy Hamasu zgodzili się na trzyczęściowy plan, który pozwoli utworzyć niezależną Palestynę. Według inicjatywy, Stany Zjednoczone jako mediator w negocjacjach otrzymają 4 miesiące aby osiągnąć porozumienie z władzami Izraela w kwestii utworzenia granic. Historia już pokazała, że państwo żydowskie nie zgadza się na niezależną Palestynę.

Jednak gdyby udało się osiągnąć porozumienie w tej kwestii, kolejnym krokiem będzie próba zdobycia uznania na całym świecie poprzez Ligę Państw Arabskich w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ostatnią częścią planu będzie ubieganie się państwa palestyńskiego o członkostwo w organizacjach międzynarodowych, takich jak Międzynarodowy Trybunał Karny.

Palestyńczycy określają ten plan jako nadzieję na zakończenie okupacji, utworzenie niezależnego, legalnego państwa dla Palestyńczyków oraz ostateczne zachowanie pokojowych relacji z Izraelem. Osiągnięcie wyżej wymienionych celów może być niezwykle trudne, jeśli nie niemożliwe. Gdyby cały plan nie wypalił, możemy być świadkami kolejnej krwawej wojny.