Donald Trump jest amerykańskim biznesmenem, osobowością telewizyjną i politykiem. Urodził się 14 czerwca 1946 roku w Nowym Jorku. Jest synem Freda Trumpa, również biznesmena, który zbudował fortunę w branży nieruchomości. Donald Trump został wychowany w Queens i otrzymał licencjat z ekonomii na Uniwersytecie Pensylwanii. Przez wiele lat Donald Trump działał w branży nieruchomości, budując luksusowe hotele, apartamenty i kasyna. Zyskał sławę jako gospodarz reality show "The Apprentice", w którym kierował zespołem młodych biznesmenów. W 2016 roku Trump uzyskał nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA i pokonał kandydatkę Partii Demokratycznej, Hillary Clinton, zostając 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Podczas swojej kadencji Donald Trump stał się kontrowersyjną postacią, wprowadzając wiele kontrowersyjnych polityk i wywołując wiele skandali. Wspierał politykę ochrony granic i wprowadzał wiele zmian w polityce imigracyjnej. Jego rządy charakteryzowały się także sporami z mediami oraz politykami z Partii Demokratycznej i Republikańskiej. W 2021 roku Trump opuścił Biały Dom po przegranych wyborach prezydenckich, które wywołały kontrowersje i spory w USA.

Pierwszy impeachment Donalda Trumpa odbył się w grudniu 2019 roku i dotyczył jego działań wobec Ukrainy. Konkretnie, Trump został oskarżony o nadużycie władzy i utrudnienie pracy Kongresu w związku z jego próbami zmuszenia rządu Ukrainy do wszczęcia dochodzenia przeciwko Joe Bidenowi, ówczesnemu wiceprezydentowi Stanów Zjednoczonych i kandydatowi Partii Demokratycznej na prezydenta w wyborach w 2020 roku.

Trump oskarżony został o to, że podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy, Zelenskim, zaoferował ukraińskiemu rządowi pomoc wojskową i inne korzyści w zamian za wszczęcie dochodzenia przeciwko Bidenowi i jego synowi Hunterowi. Zarzuty te doprowadziły do decyzji o wszczęciu przez Izby Kongresu postępowania impeachmentowego przeciwko prezydentowi.

W styczniu 2020 roku Izba Reprezentantów (niższa izba Kongresu) oskarżyła Trumpa o nadużycie władzy i utrudnienie pracy Kongresu, a w lutym 2020 roku Senat (wyższa izba Kongresu) przeprowadził proces impeachmentowy. Senat, kontrolowany przez Republikanów, jednak ostatecznie uniewinnił Trumpa, odrzucając oskarżenia przeciwko niemu.

Pierwszy impeachment Donalda Trumpa stał się jednym z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń politycznych w historii Stanów Zjednoczonych i był szeroko komentowany przez media na całym świecie.

Ostatnia kampania wyborcza prezydencka w Stanach Zjednoczonych odbyła się w 2020 roku, między kandydatami Joe Bidenem z Partii Demokratycznej a urzędującym prezydentem Donaldem Trumpem z Partii Republikańskiej.

Kampania była zdominowana przez pandemię, która wpłynęła na wiele aspektów wyborów, w tym na sposób głosowania. Biden skoncentrował się na kwestiach zdrowia publicznego, obietnicach odbudowy gospodarki i walki z nierównościami społecznymi, podczas gdy Trump skupił się na kwestiach bezpieczeństwa narodowego, gospodarki i wyborczej walce z tzw. "fałszywymi informacjami".

Kampania była pełna kontrowersji i skandali, w tym kontrowersyjnych wypowiedzi Trumpa dotyczących rasy i polityki imigracyjnej, a także zarzutów o niewłaściwe wykorzystanie władzy przez administrację Trumpa, które doprowadziły do procesu impeachmentu.

Ostatecznie, Joe Biden wygrał wybory prezydenckie, zdobywając większość głosów elektorskich i wyższą liczbę głosów ludzi niż Trump. Wynik ten został jednak zaskarżony przez Trumpa, który twierdził, że wybory były sfałszowane. Jednakże, po wielu dochodzeniach i odwołaniach sądowych, Biden został zaprzysiężony na urząd prezydenta 20 stycznia 2021 roku.

Atak na Kapitol miał miejsce 6 stycznia 2021 roku w Waszyngtonie, D.C. w Stanach Zjednoczonych. W tym dniu miało odbyć się formalne zatwierdzenie zwycięstwa wyborczego prezydenta-elekta Joe Bidena przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Jednakże, w trakcie tego procesu grupa zwolenników ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa wtargnęła do budynku Kapitolu, gdzie miało miejsce posiedzenie Kongresu, co doprowadziło do przerywania obrad, ewakuacji kongresmenów, zamknięcia Kapitolu oraz przemocy fizycznej i rabunkowej.

Tłum ludzi wtargnął do budynku przez liczne wejścia, rozbijając okna i drzwi, a także pokonując ograniczenia policyjne. Kilkaset osób przedarło się do wnętrza Kapitolu, gdzie niszczyli meble, rozbijali drzwi i wykradali przedmioty. Po jakimś czasie policja i żandarmeria opanowały sytuację, a Kongres wznowił swoje posiedzenie, zatwierdzając wynik wyborów.

Atak na Kapitol był szeroko potępiany przez polityków obu partii w Stanach Zjednoczonych i wywołał duże poruszenie społeczne w kraju i na całym świecie. W efekcie tego wydarzenia, Donald Trump został oskarżony o podżeganie do przemocy i zorganizowanie ataku na Kapitol, co doprowadziło do jego drugiego procesu impeachment.

Następna kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych odbędzie się w 2024 roku. Wybory prezydenckie w USA odbywają się co cztery lata, zawsze w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada. Zgodnie z tą regułą, następne wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada 2024 roku. Oznacza to, że kampania wyborcza w USA właściwie już się rozpoczęła. Chyba właśnie w tym kontekście trzeba postrzegać ostatnie wydarzenia za oceanem.

Były prezydent Donald Trump został oskarżony w ramach dochodzenia prowadzonego przez biuro prokuratora okręgowego na Manhattanie, Alvina Bragga. Chodzi o to, że rzekomo użył nielegalnie pieniędzy do uciszenia aktorki porno Stormy Daniels czyli Stephanie Clifford, która miała romans z Trumpem w 2006 rokui domagała się pieniędzy za to, żeby siedzieć cicho podczas kampanii wyborczej.

Afera z Trumpem i Stormy Daniels dotyczy relacji intymnej byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa, z aktorką filmów dla dorosłych, Stephanie Clifford, znaną pod pseudonimem Stormy Daniels, oraz próby zatuszowania tej sprawy przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku.

Według Daniels, miała ona romans z Trumpem w 2006 roku, kiedy ten był już żonaty z Melanią Trump. Daniels twierdzi, że zrobiła to za pieniądze, które otrzymała od byłego prawnika Trumpa, Michaela Cohena. W 2018 roku, kiedy Donald Trump już był prezydentem, Daniels ujawniła tę historię w wywiadzie dla programu "60 Minutes".

Afera stała się bardziej skomplikowana, gdy okazało się, że Cohen zrobił wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać historię w tajemnicy przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku, w tym płacąc Daniels 130 000 dolarów, aby zachowała milczenie. Trump początkowo zaprzeczał, że miał romans z Daniels i nie wiedział o płatnościach, ale później przyznał, że wiedział o tym, ale twierdził, że nie brał w tym udziału.

Afera ta była badana przez FBI, a Cohen został skazany na trzy lata więzienia za łamanie prawa kampanijnego i kłamstwa przed Kongresem. Ostatecznie w 2019 roku sprawa została umorzona, a Daniels zgodziła się z Cohenem na ugodę finansową. Okazało się jednak, że prokurator okręgowy na Manhattanie, Alvin Bragg, pociągnął to dalej prowadząc wieloletnie dochodzenie w sprawie Trumpa i tak zwanych cichych płatności pieniężnych dokonanych przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku. 

W zeszłym tygodniu wielka ława przysięgłych postawiła Trumpa w stan oskarżenia. Jest on pierwszym byłym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych postawionym w stan oskarżenia. Trudno nie odnieść wrażenia, że cała sprawa ma chyba dla pana prokuratora aspekt ambicjonalny. Wygląda na to, że pani Stormy Daniels to po prostu prostytutka, której zapłacił Trump. Mówienie o romansie w kontekście brania pieniędzy za seks jest nieporozumieniem. 

Naganne jest to, że Donald Trump zdecydował się na korzystanie z jej usług ale równie naganne jest branie pieniędzy za to, żeby zachować dyskrecję bo to niemal szantaż względem swojego klienta. Afera rozporkowa Trumpa wydaje się być niczym więcej jak elementem przygotowań do przyszłej ptrezydenckiej kampanii wyborczej i może mieć na celu eliminację ewentualnego republikańskiego kandydata. Z drugiej strony, widząc reakcję na tą hucpę w prawicowej Ameryce, ta dęta afera może też poprawić notowania Trumpa i nawet zapewnić mu reelekcję.