Francja będzie pierwszym krajem UE, który wprowadzi system rozpoznawania twarzy

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Francja zostanie pierwszym krajem europejskim, który wdroży technologię rozpoznawania twarzy, aby rzekomo zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo. Krytycy twierdzą jednak, że Emmanuel Macron stąpa po cienkim lodzie, biorąc pod uwagę potencjalne oskarżenia o naruszanie prawa do prywatności.

Rząd Emmanuela Macrona ma wprowadzić narzędzie identyfikacji twarzy o nazwie Alicem jeszcze w listopadzie, czyli wcześniej niż początkowo zakładano. Sześciomiesięczna faza testowa została pozytywnie oceniona, więc prezydent wyraził zgodę na wdrożenie technologii na terenie całego kraju.

 

Strona WWW francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych informuje, że Alicem jest aplikacją, umożliwiającą "każdej osobie, która zdecyduje się z niej skorzystać, uwierzytelnienie swojej tożsamości w Internecie w bezpieczny sposób". Aplikacja ma odczytywać chip w paszporcie elektronicznym i porównywać zamieszczone w nim zdjęcie z danymi biometrycznymi, uzyskanymi dzięki rozpoznawaniu twarzy, w celu potwierdzenia tożsamości użytkownika. Dzięki całemu procesowi obywatel będzie mógł uzyskać dostęp do wielu usług publicznych bez późniejszych przymusowych kontroli.

Francuski regulator danych, CNIL, ostrzegł jednak, że Alicem narusza europejskie przepisy, ponieważ nie zapewnia alternatywnej metody dostępu do niektórych usług i zmusza użytkowników do korzystania z technologii skanowania twarzy. Obawy dotyczące bezpieczeństwa są tym bardziej uzasadnione, że na początku 2019 roku haker potrzebował niewiele ponad godzinę, aby włamać się do "bezpiecznej" rządowej aplikacji, obalając tym samym tezę o zabezpieczeniach, których nie da się pokonać.

 

Ministerstwo idzie jednak naprzód ze swoim programem, nie zważając na głosy sprzeciwu. Francja zdecydowała się podążać za globalnym trendem "tożsamości cyfrowych", odblokowujących rzekomo bezpieczny dostęp do szeregu usług, począwszy od rachunków bankowych, aż po rozliczenia podatkowe. Niedawno Singapur podpisał porozumienie, aby pomóc Wielkiej Brytanii w przygotowaniu własnego systemu rozpoznawania twarzy.

 

Krytycy ostrzegają, że narzędzia, takie jak Alicem, stanowią poważne zagrożenie dla prywatności, ponieważ mogą ułatwiać inwigilację obywateli. Rząd przekonuje co prawda, że zarejestrowane materiały będą usuwane w ciągu kilku sekund od rejestracji, lecz czy na pewno można wierzyć w te deklaracje?

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Portret użytkownika Maciey

Czyli wychodzi na to ze

Czyli wychodzi na to ze wpuszczenie „innowiercow” było pierwszym krokiem żeby przestraszyć ludzi odsetkiem „nierozpoznawalnosci sprawców” żeby Ci za jakiś czas przyparci do muru zrezygnowali ze swojej wolności pozwalając na wprowadzenie systemu rozpoznawania twarzy. Ci którzy mogą korzystać z takiego systemu maja wszystkich pod kontrola totalna wiec my tracimy wolność a bezpiecznie dalej nie jest i nie będzie 

Skomentuj