Moment przelotu kuli ognia na niebie widziało wielu świadków. Zdarzenie zarejestrowały kamery w australijskim Perth. Naukowcy uważają, że jasny, błyszczący obiekt to najprawdopodobniej meteoryt.

Do zdarzenia doszło w ostatni poniedziałek w godzinach porannych.

„Nie wiem, co to było, ale kiedy miałem przerwę w pracy i wracałem do warsztatu, zobaczyłem jasny błysk i obiekt, lecący przez atmosferę rozświetlonym ogonem - powiedział Chris Ugle, mieszkaniec Perth.

Angela Whife, mieszkanka Gidgegannup (45 km na wschód od Perth), mówi z kolei, że ujrzała kulę ognia w postaci białego, okrągłego obiektu, posiadającego ogon. Myślała, że kula spadła na jej farmę.

„Przypuszczam, że (obiekt) był około 10 metrów nad ziemia, kiedy go zobaczyłam. Myślę, że spadł 20 metrów ode mnie” – mówi Whife.

Obiekt lub jego „resztki” nie zostały jednak jeszcze znalezione. Robert Bland, astronom z Curtin University powiedział w Radio 6PR, że lecąca kula, to najprawdopodobniej meteoryt.

„Meteor, to zwykle kawałek skały, przelatujący przez naszą atmosferę” – powiedział Bland. „Obiekt porusza się bardzo szybko, nawet 20 km/s i zwykle spala się podczas lotu. Zawsze istniej szansa, że jakaś jego część spadnie na ziemię”.

Meteoryt, widziany nad Australią, jest bardzo rzadki, ponieważ można go było podziwiać w świetle dziennym.