Niedawno, świat obiegła informacja, że największa świątynia Bizancjum zwana Hagia Sophia zostanie przekształcona w meczet. Mimo iż od 86 lat znajdowało się tam muzeum, prezydent Turcji podjął decyzję o przejęciu tego słynnego budynku w imie islamu. Pojawiają się jednak głosy iż uczestniczących w otwarciu nowego meczetu muzułmanie mogli masowo zarazić się koronawirusem SARS-COV2. Czy to kara boska?

Hagia Sophia to kościół ufundowana przez Justyniana I Wielkiego, w obecnym kształcie powstawała w okresie od 23 lutego 532 do 27 grudnia 537. Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków w 1453 została zamieniona na meczet i właśnie wtedy dobudowano do niego strzeliste minarety. Od 1934 do lipca 2020 świątynia nie pełniła funkcji sakralnych tylko muzealne. Jednak po niedawnej decyzji sądu administracyjnego Turcji unieważniającej dekret z 1934 i następującej po niej decyzji prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, świątynia została ponownie przekształcona w meczet.

Obawy co do otwarcia "nowego meczetu" opierają się na danych liczbowych i opiniach badaczy. Szacuje się, iż zakażeniu mogło ulec nawet 3000 muzułmanów. Całą sprawę dobrze podsumował Dr Sarp Üner z Uniwersytetu Hacettepe:

„Proste obliczenia pokazują, że byłoby tam 1000 pacjentów… Jeśli weźmiemy pod uwagę szybkość transmisji, ci pacjenci zakażą od 2000 do 3000 innych” - powiedział Üner. „Wierzę, że zgromadzenie zwiększy liczbę przypadków w Stambule”.

Zdaniem eksperta, Turcja nie przeprowadza wystarczająco dużo testów aby kontrolować i izolować chorych na koronawirusa. Zdaniem Dr Sarpa Ünera, Turcja może spodziewać się teraz raptownego wzrostu zakażeń. Jak dotąd, w kraju tym zanotowano już 244 tysiące zakażeń SARS-COV2 oraz 5891 śmierci.