Naukowcy odkryli niesamowitą historię pochodzenia złota

Kategorie: 

Źródło: zmianynaziemi.pl

Naukowcy z Uniwersytetu Yale i Instytutu Badawczego Southwest (SwRI) dokonali znaczącego odkrycia, które rzuca nowe światło na proces dostarczania złota, platyny i innych metali szlachetnych do płytkich kieszeni płaszcza Ziemi. Ich badania, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences, dostarczają nowych informacji na temat powstawania planet i podważają obiegowe poglądy na ten temat.

 

Historia złota i innych metali szlachetnych zaczyna się od gwałtownych zderzeń w przestrzeni kosmicznej. W wyniku tych kolizji tworzyły się osady materiałów, które następnie osadzały się we wczesnych stadiach formowania się Ziemi. Kluczowym zagadnieniem było jednak to, w jaki sposób te metale trafiły do płytkich kieszeni płaszcza planety.

 

Jun Korenaga, profesor nauk o Ziemi i planetach na Uniwersytecie Yale, oraz Simone Marchi z SwRI zaproponowali nową teorię wyjaśniającą ten proces. Ustalili, że cienki obszar przejściowy płaszcza odgrywa kluczową rolę w przechwytywaniu i dostarczaniu metalicznych elementów do głębszych warstw płaszcza. Ten obszar, będący rodzajem półstopionego pośrednika między płytszą a głębszą częścią płaszcza, ma unikalne właściwości dynamiczne, które umożliwiają efektywne wychwytywanie metalowych elementów. Z czasem są one transportowane do reszty płaszcza.

 

Naukowcy twierdzą, że ten proces dostarczania metali wciąż trwa. Rejon przejściowy, obecnie widoczny jako anomalie geofizyczne znane jako „duże prowincje o niskim ścinaniu”, wskazuje na ciągłe przenoszenie metali z obszaru przejściowego do płytkich kieszeni płaszcza.

 

Nowa teoria nie tylko tłumaczy obecność metali szlachetnych w płytkich kieszeniach płaszcza Ziemi, ale także rzuca nowe światło na geochemiczną i geofizyczną ewolucję naszej planety. Korenaga podkreśla, że ich badanie jest dowodem na to, jak ponowne przemyślenie utartych poglądów może prowadzić do nieoczekiwanych odkryć. Marchi dodaje, że ich teoria solidnie wpisuje się w scenariusz tworzenia się obszaru przejściowego po znaczącym zdarzeniu we wczesnej historii Ziemi.

 

To odkrycie ma szerokie implikacje dla naszego zrozumienia procesów geologicznych i powstawania Ziemi, podważając dotychczasowe wyobrażenia na temat tych procesów i podkreślając znaczenie obszaru przejściowego w płaszczu Ziemi.

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Endymion

NaukoFce mają nową teoirę,

NaukoFce mają nową teoirę, ale bgdyby ujawniono "kopalnie króla Salomona" to podaż by wzrosła i ceny by poszybowały w dół, to jest wszystko kontrolowane, niczym wypalanie ropy w szybach wydobywczych, taki OPEC kontroluje ceny, znajdziesz miliony ton diamentów, to Antwerpia zbankrutuje.

Ja jednak nie o tym, ja po swojej przemianie merytorycznej na tym portalu, a w zasadzie i w życiu codziennym zauważyłem coś. Jak mi spadły klapki z oczu, zapatrzonego w sobie narcyza, zauwazyłem, że nie jestem juz samotnym wilkiem, a mam za sobą potężną watachę, ludzi, którzy lubią mnie i szanują, na których moge liczyć w każdej sytuacji. Mimowolnie stworzyło się ogromne grono ludzi w koło mnie, znających mnie bardzo dobrze; moje wady i zalety. Samotny wilk nie szukający poklasku stworzył stado. Piszę o realnym życiu, a nie o jakiś minusach, gdzy napiszę, że "2x2=4". Zatraci lem się w walce z wiatrakami, czyli z trollingiem w necie, a zgubiłem to, co mam obok siebie. 

Koleżanka napisała mi" Siła stada jest w wilku, siłą wilka jest stado" , dawno madrzejszej sentencji nie czytałem. Ja użeram się z Wami w sieci, a nawet nie zauwazyłem, że w świecie realnym mam konkretną watahę za sobą. Z ogroma znajomych, którzy są skorzy do przyłączenia, jest wielu, co są za mnaprawie bezwarunkowo, kłucić się, jest sprawą ludzką, ale dopiero teraz uświadomiłem sobie, jak wielka wataha stoi za mną murem. Jezdem goopi, rozjebany, narcystyczny, ale za mną stoją realni ludzie, którzy lubią mnie i szanują. Moja pisanina w necie, to moja pasja, ale uświadomiono mi, że zbytnio w to odpłynąłem, a nie zauważyłem, ż emam realną watahę koło siebie. Samotny wilk, pewnie nadal w sieci, ale w realu przywódca watahy. W zasadzie mam wątpliowści nad moim istnieniem w sieci. Przekonani są, trolle są, pracując nad społeczeństwem ponad 20 lat osiągnąłem tyle, co mogłem osiągnąć, a debilowi jak napisze, że 2x2=4, to mi da minusa za to. 

Mam chorobę, zwaną grafomanią i nie wiem, czy potrafię sobie odpuścić pisanie.. Ogólnie jako społeczność tego portalu zawiedliście mnie, to nie przekłąda się na to co mam w realu, a w zasadzie odkryłem to, czego nie doceniałem. 

Zaczynam skupiać się na mojej małej ojczyźnie, moja wataha, która zebrała się wokoł mnie w życiu realnym, a na te internety mam wyjebane, ale  z przyzwyczajania będę musiał, aby nie udusić się pocisnąć komuś, co pierdoli farmazony na forum, już tak mam. 

Bawcie się nadal w tym swoim bagienku, a jak metanu będzi zbyt wielkie stężenie, to wpadnę na chwilę z zapałką. Zapomnijcie o ekskluzywnej wiedzy ode mnie, to jest zarezerwowane dla mojej watahy w realu.

Wielu ucieszy się, ale nie tak prędko, łowca trolli, to nie zawód, a charakter i nie zrezygnuję z tego, ale tylko z tego.

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika syriues

Stecher wieści. 

Stęchłe wieści. 

Czytalem to w pracy co tam nawrzucales i wiesz co ?

Facet ,mezczyna slucha na początku głosu rozsądku a potem baby.I to mi utkwiło w głowie.Ale mam to Gdzieś jak juz powiedziałem. 

Jak będziesz pier....ło tym co cie boli,a nie o tym co masz do przekazania przyklei sie do ciebie popierd..lona naklejka uzalajacego sie na to co nie kest ważne. Badz se wilkiem,ale pamietaj ze wilka nozna otruc,okaleczyc a nawet oswoic.

Wiec ochlon zanim sie przestanie oplacac czytac co naskrobałeś. 

Portret użytkownika Lucek Wąchozlewski

Niby widzą za pomoca

Niby widzą za pomoca teleskopów obiekty oddalone rzekomo o miliardy lat świetlnych a właściwie nie wiedzą nic ale tylko gdybają i snują hipotezy na temat tego co się znajduje kilkaset kilometrów pod powierzchnią Ziemi - tak naprawdę nie wiedzą nic! A wiekszość tego co widzą w przestreni kosmicznej najpewniej jest jednym wielkim oszustwem!

Lucek Wąchozlewski

Portret użytkownika wiktor wektor

A co jest łatwiejsze, zerkąć

A co jest łatwiejsze, zerkąć przez lunetę czy wygrzebać wielo kilometrową dziurę i do niej wleźć ? Nie pitol więc.. To co widać w kosmosie w większości nadal jest, tylko wygląda nieco inaczej z racji odległości i skończonej prędkości propagacji światła oraz innych fal obserwowanych przez radioteleskopy.  Nie ma tu żadnego "oszustwa", bo sam możesz wszystko zweryfikować. Planety naszego układu gołym okiem dostrzeżesz jeśli wiesz gdzie akurat patrzeć. Zejście do "wnętrza ziemi" nie jest proste, bo im niżej tym goręcej, trzeba mieć czym oddychać a poza tym co zobaczysz wchodząc do dziury ? Poza tym skorupa ziemi jest bardzo cienka (od 10 do 70 km) a pod nią wszystko wciąż "niebotycznie" gorące i nadal płynne. Spróbuj podważyć współczesną wiedzę swoimi hipotezami, badaniami, czym chcesz a potem przedstaw to i udowodnij na międzynarodowym forum naukowym. Czy Ty myślisz, że ktoś tam sobie coś ubzdurał i już - wystarczy ? 

Lucuś.. nie wąchaj tyle tych zlewek.. czy to nie ma przyjemniejszych zapachów ?  Lol

Portret użytkownika syriues

Znow tu widze Sitchina

Znow tu widze Sitchina,zrzynaja z niego,a to moze babilonskie klamstwo,a zatuszowana prawda moze wygladac inaczej  .

Ciekawe jest jednak to,ze Jezus o tym w ogole nie wspominał. To mnie tu zszokowało te spostrzeżenie .Faktycznie mało jesto to ważne, skoro zajmuja sie tym materialiści. W dupie to miec i tyle.

Skomentuj