Naukowcy z University of Washington powiedzieli, że w ciągu ostatnich 37 lat liczba pasożytów w rybach wzrosła o 283 razy. Podczas badania zebrano dane za okres od 1978 r. do 2015 r. Zbadano liczbę pasożytniczych robaków Anisakis u surowych i niedogotowanych ryb.

Anisakis jest często nazywany robakiem śledziowym, ale występuje u wielu ryb morskich. Po spożyciu z jedzeniem pasożyt u osoby namnaża się w ciągu zaledwie kilku dni. Osobniki przenikają do jelit, po których odczuwane są nudności, biegunka i wymioty. Ten stan nazywa się anizacidosis. Objawy znikają dopiero po śmierci pasożytów.

W oparciu o słowa naukowców, zwykle przy przygotowywaniu sushi, szefowie kuchni usuwają pasożyty z filetów rybnych. W przypadku delfinów, fok i wielorybów wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane. Po wejściu do organizmów zwierzęcych pasożyty aktywnie się namnażają i ponownie wpadają do wód oceanu.

Naukowcy przypisują wzrost populacji Anisakis aktywnej ochronie zwierząt morskich. Dzięki temu istnieją robaki, które się namnażają. Eksperci zwracają również uwagę na czynnik, jakim jest zanieczyszczenie powietrza i wody.