King Charles III, brytyjski monarcha, został zdiagnozowany na raka i rozpoczął leczenie. Diagnoza nastąpiła krótko po tym, jak król przeszedł drobną operację prostaty. Pałac Buckingham poinformował, że nowotwór nie jest związany z niedawnym leczeniem łagodnego powiększenia prostaty króla i nie podano, jaki rodzaj raka dotknął 75-letniego monarchy.

Charles został zdiagnozowany na powiększoną prostatę 17 stycznia, po tym jak doświadczył nieujawnionych objawów. Zrezygnował z zobowiązań i został wezwany do odpoczynku przed zabiegiem, który został zakończony w piątkowe popołudnie. Król zdecydował się ogłosić operację z wyprzedzeniem, mając nadzieję zachęcić innych mężczyzn do kontroli prostaty zgodnie z zaleceniami zdrowia publicznego. Szczegóły dotyczące rodzaju raka nie zostały ujawnione.

Król jest traktowany jako pacjent ambulatoryjny i, jak podaje pałac, pozostaje w pełni pozytywnie nastawiony do swojego leczenia, oczekując na szybki powrót do pełnienia obowiązków publicznych. Zdecydował się podzielić swoją diagnozą, aby zapobiec spekulacjom i w nadziei, że pomoże to zrozumieć publicznie problematykę raka na świecie. Wielu liderów politycznych w Wielkiej Brytanii, w tym premier Rishi Sunak, oraz prezydent USA, Joe Biden, wyrazili wsparcie i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla króla.

Wiadomość o diagnozie raka następuje w czasie, gdy synowa króla, księżna Kate z Walii, dochodzi do siebie po operacji brzusznej, która wymagała hospitalizacji przez około dwa tygodnie. Kate nadal odpoczywa od obowiązków królewskich, a jej mąż, książę William, spodziewany następca tronu, również wziął wolne, aby opiekować się ich trójką dzieci. Planuje jednak przewodniczyć ceremonii nadania odznaczeń na zamku Windsor oraz charytatywnej kolacji w najbliższą środę​
​.