Nowe badanie wykazało, że maseczki zwiększają ryzyko zakażenia Covid-19

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Niedawno opublikowane badanie w czasopiśmie "Epidemiology and Infections" podważa dotychczasowe przekonanie o skuteczności masek w zapobieganiu przenoszeniu wirusa COVID-19. W przeciwieństwie do wcześniejszych badań, nowe wyniki wskazują, że osoby regularnie noszące maski mogą być bardziej narażone na zarażenie wirusem. Badanie przeprowadzone na grupie 3209 osób w Norwegii wykazało, że osoby często używające masek miały wyższe ryzyko uzyskania pozytywnego wyniku testu na COVID-19.

 

Szczegółowe statystyki z badania ukazują różnice w procentach pozytywnych testów w zależności od częstotliwości noszenia masek. Osoby, które „nigdy lub prawie nigdy” nie nosiły masek, miały 8,6% pozytywnych testów. W grupie noszącej maski „czasami” odsetek ten wzrósł do 15%, a wśród osób, które „prawie zawsze lub zawsze” nosiły maski, wskaźnik wynosił 15,1%.

 

Po uwzględnieniu czynników takich jak szczepienia, badanie wykazało, że osoby często noszące maski miały o 33% większe ryzyko zarażenia w porównaniu z osobami noszącymi je rzadko. W grupie osób stale używających masek, ryzyko to wzrosło do 40%.

 

Była zastępca głównego lekarza Anglii, Profesor Dame Jenny Harris, obecnie kierująca brytyjską Agencją Bezpieczeństwa Zdrowia, podnosi wątpliwości co do efektywności masek. Wskazuje na brak przekonujących dowodów na to, że maski ograniczają przenoszenie wirusa, dodając, że mogą one nawet tworzyć fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

Zgodnie z wypowiedzią Harris, trudno jest wyodrębnić wpływ masek od innych środków stosowanych w walce z COVID-19. Podkreśla, że doradzanie społeczeństwu noszenia masek mogło dać ludziom mylne przekonanie, że dzięki nim mogą zmniejszyć ryzyko infekcji. Harris zwraca także uwagę na niepewność dotyczącą bazy dowodowej na używanie masek w społeczeństwie.

 

W maju 2020 roku Harris wyraziła obawy, że noszenie masek może sprawić, że ludzie uwierzą, iż mogą „wrócić do normalności”, mimo braku solidnych dowodów na to. To badanie rzuca nowe światło na dyskusję dotyczącą masek i ich roli w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się COVID-19, podkreślając konieczność dalszych badań i analiz w tej dziedzinie.

 

Wszyscy jeszcze pamiętamy jaką dziką tresurę maskowania wprowadzono niemal na całym świecie. Ludzi, którzy podważali sensowność noszenia tych szmat na twarzach bardzo długo zwalczano i dyskryminowano. Nie doczekali się nawet słowa przepraszam, a wszystkie mity covidowe upadają jak zamki z piasków...

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika wiktor wektor

Mądrzy ludzie żyją w brudzie.

Mądrzy ludzie żyją w brudzie. To oczywiście przenośnia ale wskazuje na pewną prawidłowość polegającą na tym, że kontakt z zarazkami motywuje układ odpornościowy do czujności a sterylne otoczenie często prowadzi np. do uczuleń, bo odporność nie została należycie wykształcona. I tu ciekawostka bo okazuje się że (zdawałoby się szkodliwe) pasożyty ustrojowe też są potrzebne bo również stymulują układ odpornościowy do walki a bez pasożytów jak glisty, pchły czy tasiemce bylibyśmy dużo bardziej narażeni na wszelkie infekcje. A co do maseczkowego terroru i całego tego szaleństwa covid-owego to winę ponosi głównie telewizja, która "programuje" w nią wpatrzonych dostarczając im gotowych wzorców myślowych których już sami nie muszą wypracowywać czyli myśleć. Tak samo jest z płaskoziemcami którzy nie rozumiejąc na co patrzą przed sobą, zamiast pomyśleć wolą się "napakować" bzdurami wymyślanymi przez równie mało inteligentnych "youtub'erów" którzy im podsuwają gotowce do zapamiętania przez co durnieją wraz z nimi. 

Portret użytkownika ba19

Ponad sto tysięcy Polaków

Ponad sto tysięcy Polaków dostało wadliwe szczepionki

Mariusz Jagóra, Jerzy Karwelis II Główny Inspektorat Farmaceutyczny ujawnił, że dystrybucja szczepionek była dokonana poza obowiązującą ustawą Prawo Farmaceutyczne, czyli również poza kontrolą Inspektoratu. Postaramy się wyjaśnić, jak to się stało. I to nie tylko w Polsce
 

Ujawnione rewelacje z raportu NIK, który zajął się działaniami państwa w czasie COVID-19, obnażyły tragiczne skutki, wynikające z procesu podejmowania decyzji w czasie pandemii. NIK odkryła, że partia 117 600 dawek szczepionki była zanieczyszczona w stopniu nie tylko podważającym ich skuteczność, lecz także narażającym zdrowie oraz życie zaszczepionych. Okazało się, że EMA, czyli agencja unijna odpowiadająca za europejską weryfikację szczepionek, poinformowała polski Główny Inspektorat Farmaceutyczny o fakcie wystąpienia wady jakościowej klasy I i II, ale ten nie podjął żadnych działań, a więc ponad 117 tys. szczepionek o wadliwym i niebezpiecznym składzie zostało podane Polakom. Sprawa wyszła na jaw, kiedy już w organizmach ponad 100 tys. Polaków krążył szkodliwy preparat.

https://dorzeczy.pl/zdrowie/510096/ponad-sto-tysiecy-polakow-dostalo-wadliwe-szczepionki.html

Rozmawiałem  z lekarzem  to powiedział ,  ze czas wprowadzenia szczepionki na rynek trwa od 10 do 15 lat  , a tu na COVIT- 19 wprowadzili w nie cały rok ,  ze jest to bardzo podejrzliwa sprawa :

https://www.medicover.pl/koronawirus/szczepionka/jak-powstaje/

https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/ile-czasu-potrzebujemy-na-opracowane-nowej-szczepionki-przeciw-covid-19/

Z tym ze każdy ma prawo wyboru dobrowolnego czy się zaszczepi czy nie , to każdego sprawa jakie metody leczenia wybiera w demokratycznym kraju każdy sam za siebie odpowiada , przy prawowitej procedurze trzeba być nie normalnym aby się nie  zaszczepić, ale czy na COVIT - 19 te procedury były dotrzymane , to niech sobie każdy sam odpowie ?

Jak ktoś chce zastąpić myszy i króliki w tej procedurze , to jest  już to jego sprawa !

 

Portret użytkownika wiktor wektor

Masz na myśli siebie i kogo

Masz na myśli siebie i kogo jeszcze ?  :-))  Ludzie umieją czytać prawie wszyscy, niestety spora ich część nie rozumie o czym czyta i tu jest problem, tak jak w tym że wielu ma gotową odpowiedź zanim jeszcze usłyszy pytanie. Widać to tutaj bardzo dobrze, po minusach sypiących się szczodrze bez względu na to co się napisze, bo jedni nie rozumieją a inni są źli że się im coś wytknie.

Portret użytkownika ba19

Noszenie maseczak ma sens

Noszenie maseczak ma sens tylko w tedy gdy te  maseczki są chirurgiczne i nosi sie je maksymalnie 15 - 20 minut,  potem trzeba je wymienić na nowe

Więc noszenie jakieś szmatki na ustach nic nie daje !

Jak często należy zmieniać maseczki na twarz, gdy ktoś w domu jest chory na grypę?

 

Jak często należy zmieniać maseczki na twarz, gdy ktoś w domu jest chory. Czy maseczką trzeba zasłaniać nos czy wystarczy tylko usta?

Maseczki stosujemy w dwóch sytuacjach:

  • gdy jako zdrowi opiekujemy się chorą osobą
  • gdy jako chorzy znajdujemy się w miejscu publicznym lub wśród domowników

W każdej z tych sytuacji maska ma spełniać inne zadanie: dla osób zdrowych maseczka ma chronić drogi oddechowe (nos, usta) osoby zdrowej przed wniknięciem wirusa, w związku z tym maska powinna być noszona wtedy, gdy w  naszym otoczeniu występuje wirus rozpylany przez osobę chorą.

Chora osoba powinna zakładać maseczkę w celu redukcji rozpylania wirusa podczas kaszlu, kataru, mówienia itp. Wirus znajduje się na mikrokroplach pary wodnej, dlatego istnieje możliwość zatrzymania go na tkaninie lub filtrze, przez który oddechamy. Najprostsze maseczki chirurgiczne zatrzymują cząsteczki wirusa, ale powinny być stosowane jednorazowo co oznacza jeden kontakt z osobą chorą, zwykle trwa około 10-15 minut. Po użyciu należy je wyrzucić.

 

O tym ,że co należy zmieniać co 15 minut jakoś w mediach mało słychać. 4 maseczki na godzinę. Przez 8 godzin, 32 maseczki = ca 15 zł x 24 dni pracy = 360 zł/mc za coś co i tak nie pomaga. Miłego dnia.

https://www.mp.pl/pacjent/grypa/lista/48691,jak-czesto-nalezy-zmieniac-maseczki-na-twarz-gdy-ktos-w-domu-jest-chory-na-grype

Tylko tej prawdy nikt wam nie powie , a dlaczego to sami na piszcie

Portret użytkownika Lommmo

Kiedyś  miałem nauczyciela od

Kiedyś  miałem nauczyciela od geografii  który miał zwyczaj w wykladzie biegać między ławkami i gadać, I robił to w ten sposób że pluł i zawsze było " kryć  się " jak wchodził między ławki.  Dlatego nosiłem maseczkę  na samą  myśl że ktoś  zarażony  będzie mi tak dozował wirusa. A że  maseczkowcy mają z badań jakąś  tam wyższą  zarazalność to efekt tego że ono myślą że jak mają maseczkę  to chroni ich ona od dotykania gołymi łapskami oblepionych od brudu koszykow w sklepie  etc. . Nie polecam się nabijać z maseczkowców bo czasem sa to osoby które mają covida i nie chcą  zarażać  innych. Siostra  mi mówiła jak wbrew pozorom na zachodzie  nie było takiego terroru maseczkowego jął w Polsce  i ludzie to zlewali i nabijali się z maseczkowców a ona mając covida nosiła maseczkę i spotykała się z wrogością.  I już chciała zdjąć maseczkę i ochrochać wszytko i wszystkich na około. 

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Endymion

Obejrzałem z ciekowością,

Obejrzałem z ciekowością, dziękuję.

Pierwsze moje wrażenie, że na stole sędziowskim leży zielone sukno, niczym na stole bilardowym, czyli lecą sobie w kulki.

Jedyną znającą się na prawie, to ta wyszczekana papuga, genialnie ich zniszczyła, chociaż mówienie do nich wysoki sądzie jest przegięciem, bo to lekarze i powinna zwracać się do nich jak do lekarzy; "prosze lekarzy uzurpujących sobie prawo bycia sędziami bez odbycia studiów prawniczych"

Na koniec panowie lekarze odroczyli sprawę i zapewne udali się do kancelarii prawniczej.

Ten koleś w niebieskim śliniaku, myslałem, że to prokurator, a to raczej asesor papugi, gdzie za jej plecami robi za suflera, a w pewnym momencie coś powiedział i ta go uciszyła. Do tego ta sala, gdzie jest pianino wygląda na rozrywkową, i taka stała się w tym przypadku. Nerwowe zachowanie doktUrów w stronę nagrywającego, także znamienne. 

 

 

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika Endymion

Dzieje się coś ciekawszego w

Dzieje się coś ciekawszego w Polsce, mianowicie fałszywa flaga służb

https://wiadomosci.wp.pl/elementarz-pracy-policjanta-zastrzezenia-po-wydarzeniach-z-wroclawia-6969444792400768a

w celu zabronienia broni czarnoprochowej. Co ciekawe dowiedziałem się o tym w Teleexpresie, a tam pokazano filmik "sprawcy" z nagrania, jak groził, że jak przyjdzie po niego policja, to ich powystrzela. Człowiek bez wyroku, a bez czarnego paska na oczach. Policmajstry nie przeszukali gościa i nie skuli nawet? Przecież jest to rutynowa czynność. Władza przeczuwa, że będzie guba spina ze społeczeństwem, które powoli mądrzeje, że zostało wyruhane bez mydła przez POPiS i przystawki od czasów Solidarności. Idzie w kierunku totalnego rozbrojenia społeczeństwa. 

Próba zabójstwa funkcjonariusza na służbie w Polsce grozi dożywociem, więc czemu nie dokończył tematu i nie spalił suki z zawartością? Podwójne dożywocie, to nie kara większa, od pojedynczego.

Ptaszki ćwierkają, że NWO kolanem dopychają, a te nieudaczniki z WOT i policji są mocni przeciw nieuzbrojonemu obywatelowi, teraz jak ktoś będzie miał zarejestrowaną broń czarnoprochową, to oddział AT na interwencje przyjedzie.

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika Endymion

Niby ścigany za oszustwa,

Niby ścigany za oszustwa, niby chcieli go resocjalizować.. wszystko grubymi nićmi szyte i moim zdaniem to podstawiony aktor do wykonania zadania, nic nie wydarzyło się, a tylko medialna sprawa, a celem jest zabronienie broni czarnoprochowej. Pamiętasz Brunona Kwietnia z którego ABW zrobiło terrorystę? W Polsce jest za spokojnie i służby potrzebują takich wydarzeń do wprowadzania większego zamordyzmu w celu "ochrony obywateli".  Kreują sami problem, aby potem "znaleźć" rozwiązanie, co zawsze skutkuje ograniczeniem praw obywatelskich oraz zamordyzmem państwa totalitarnego wobec obywateli, a medialnie jest to tak nagłośnione, że to dla dobra tych obywateli. 

Temat skłonił mnie do analizy:

100.000 policjantów

3.650.000 cala budżetówka

38.000.000 obywateli

Konkluzja: 1 policjant na 380 osób, oraz 1 pracownik budżetówki na 10 osób

Osobą jest każdy od niemowlaka, po starca.

Osób pracujących w Polsce jest 15.000.000

69% z nich pracuje w sekrtorze prywatnym, czyli 10.000.000

Widząc te ogromne liczby, oraz dysproporcje nie potrafię wysnuć jednolitego wniosku, ponieważ nauczyciel, urzędnik czy policjant twierdzą, że płacą podatki, a są utrzymywani z naszych podatków, więc w zasadzie to my płacimy te podatki.

Mamy do tego 8.000.000 emerytów, stąd 13 i 14-stki, bo to olbrzymi elektorat.

Oczywiście taki Orlen jak i KGHM potrafią mieć ogromne zyski, a także ogromne straty, a to wlicza się 5.000.000 pracowników pracujących po za sektorem prywatnym, minus budżetówka 3.650.000 daje 1.350.000 na posadach, które jak w KGHM są często dziedziczone, nepotyzm i synekury to drugie imię sektora państwowego. 3.500 komorników sądowych to nie istotna sprawa, ale nie wiem, do jakiej grupy ich zaliczyć, ale chyba do sektora prywatnego, tak jak prawników?

Reasumując, tak prostolinijnie licząć, 10.000.000 osób utrzymuje 13.000.000 osób. Jaka demokracja?????

 

Z prostackiej matematyki w moim wydaniu, pełnej ogólników oraz zaokrągleń wniosek jednak jest logiczny, dla czego Polacy mają być pozbawieni broni.

 

 

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika Adrian Słaby

Wypadało by zapędzić całe te

Wypadało by zapędzić całe te dziadostwo do normalnej pracy a nie do pierdzenia w stołek i wykonywania rozkazów globalistów z davos. Polityków, urzędasków, i celebrytów, no i całe uniwersyteckie badziewie, ale tak się nie stanie, niestety, bo to dziadostwo rozsiadło się mocno na stołkach władzy.

Strony

Skomentuj