Pełne naładowanie w zaledwie sześć minut! Nowy technologia może zmienić przyszłość pojazdów elektrycznych

Kategorie: 

Źródło: ZmianynaZiemi

Badania prowadzone przez zespół naukowy pod kierownictwem profesora Won Bae Kima z Uniwersytetu Naukowo-Technologicznego w Pohang (POSTECH) doprowadziły do odkrycia nowego materiału anodowego, który ma potencjał do zasadniczej zmiany oblicza technologii ładowania pojazdów elektrycznych. Wykorzystując innowacyjną metodę syntezy, naukowcy zsyntetyzowali nanocząstki ferrytu manganu, co znacząco zwiększa pojemność akumulatorów litowo-jonowych i umożliwia pełne naładowanie pojazdu elektrycznego w nieprawdopodobnie krótkim czasie zaledwie sześciu minut.

 

Klucz do sukcesu leży w unikalnym procesie syntezy, w którym zespół zastosował proces wymiany galwanicznej. Gdy tlenek manganu i żelazo były mieszane w specjalnym roztworze, tworzył się związek heterostrukturalny o dwóch różnych warstwach: wewnętrznej z tlenkiem manganu i zewnętrznej z tlenkiem żelaza. Dodatkowo, przy wykorzystaniu metody hydrotermalnej, naukowcy byli w stanie wyprodukować arkusze ferrytów manganowych o nanometrowej grubości, co skutkowało zwiększoną powierzchnią. Kombinacja tych cech pozwoliła na bardziej efektywne magazynowanie jonów litu.

 

To, co czyni to odkrycie jeszcze bardziej rewolucyjnym, to fakt, że zastosowane przez zespół podejście pozwoliło przekroczyć teoretyczną pojemność ferrytów manganu o imponujących 50%. Zwiększenie powierzchni materiału anodowego przekładało się na zdolność do przewodzenia większej liczby jonów litu w krótszym czasie, co zaowocowało znacznie wyższymi prędkościami ładowania.

Dla przemysłu pojazdów elektrycznych takie osiągnięcie może okazać się prawdziwym przełomem. W czasach, gdy wiele osób nadal jest niechętnych pojazdom elektrycznym z powodu długiego czasu ładowania, takie odkrycie może być decydującym argumentem dla wielu potencjalnych użytkowników. To nie tylko zwiększa praktyczność i wygodę korzystania z pojazdów elektrycznych, ale także zmniejsza potrzebę rozbudowy infrastruktury ładowania, skoro pojazdy można ładować w czasie porównywalnym do tankowania tradycyjnych samochodów.

 

Profesor Kim, odnosząc się do znaczenia tego przełomu, podkreślił, że dostarcza to nowych perspektyw w dziedzinie technologii akumulatorów. "Nie tylko zrozumieliśmy, jak przezwyciężyć elektrochemiczne ograniczenia tradycyjnych materiałów anodowych, ale również odkryliśmy, jak zwiększyć pojemność akumulatorów dzięki precyzyjnemu projektowi modyfikacji powierzchni", powiedział.

 

Podczas gdy te wyniki są niezwykle obiecujące, konieczne są dalsze badania, by przekształcić to odkrycie w komercyjnie dostępne produkty. Jednakże, jeśli te wstępne badania są jakimkolwiek wskazaniem, przyszłość pojazdów elektrycznych wydaje się jaśniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika dobra rada

Taaaa.......

Taaaa.......

A przy każdej stacji ładowania postawią elektrownię. A ładowanie będzie się odbywać przy pomocy kabli o grubości ludzkiego ramienia.

I nie zapominajmy o jednym, niewielki paproszek czy zabrudzenie na połaczeniu wtyczki z gniazdkiem, będzie powodował stopienie miedzi i zapłon samochodu w ciągu kilkunastu sekund.

Portret użytkownika inzynier magister

elektryki to całkowita wtopa,

elektryki to całkowita wtopa, bo nawiet jeśli  naładują elektrykaw 2 minuty albo w 30 sekund to co z tego skoro nie ma wystarczającej ilości prądu żeby naładować tyle samochodów co teraz jeździ ! do tego nie ma miejsc ładowania na komunistycznych blokowiskach a do tego jak tu już koledzy pisali akumulatory są strasznie niebezpieczne a na dodatek mają mały zasięg, a w zime w ogóle nie  mają zasięgu! poza tym cena normalnego samochodu to suma tylko dla bogaczy !

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika pacynka

Wedle praw fizyki

Wedle praw fizyki dostarczenie tak potężnego ładunku w tak krótkim czasie wymaga prądu rzędu kA. Jakiego przekroju będą musiały być przewody do ładowania tych pseudo-eko bateryjek? Czym będą chłodzić całą instalację by nie uległa stopieniu? Ile w związku z powyższym będzie kosztowała kWh tej pseudo-eko energii? Czy taka dla przykładu blond influenserka da radę unieść i umieśćić w gnieździe swojego wózka akumulatorowego wtyczkę ładowarki? Byłoby to śmieszne gdyby lalkarze Klausa Schwaba nie podchodzili do tej całej utopii poważnie.

Portret użytkownika wiktor wektor

Zapominasz o tym, że moc

Zapominasz o tym, że moc prądu jest iloczynem natężenia i napięcia, więc da się przesyłać dużą moc przy małym natężeniu - trzeba tylko wystarczająco podnieść napięcie. Na tym też polega sztuczka linii przesyłowych wysokiego napięcia gdzie jego wartości w zależności od długości linii wynoszą: 110KV, 220KV, 440KV, 750KV i 1mln. V. 

Akumulatory i silniki tych samochodów już teraz pracują pod dość dużym napięciem kilkuset voltów. Nie wiemy też jaką tam zastosowano technikę ładowania tych baterii, więc ostrożnie z ostatecznymi wnioskami.

Portret użytkownika syriues

Prawdziwa zmiana bedzie wtedy

Prawdziwa zmiana bedzie wtedy jak bedzie zasilany indukcyjnie.bateria to trucizna toksyczna i taka zostanie,tak samo jak fotowoltaika. Obie technologie sa silnie toksyczne.

I oni mowia o ecologii?Jak można mowic o ekologii jak ona zazwyczaj najczęściej sie psuje.Jaki jest prawdziwy cel?

Czy elity ta technologia nie chca nas pozbawic wody?

Portret użytkownika spokoluz

Z 3-4 lata temu był gdzieś

Z 3-4 lata temu był gdzieś artukuł z parametrami pojazdów elektrycznych produkowanych przez spółeczkę dżoint vendżers jakiejś chińskiej frimy z córeczką korpory mercedesa i produkowali elektryka z zasięgiem 600-700km i czasie ładowania 40 min.

A dlaczego ceóreczka mercedesa ? Bo w niemczech jest zakaz rozwoju takich technologii korporom eu-kołchozu bezpośrednio z chinolami.

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika wiktor wektor

Samochody na akumulator to

Samochody na akumulator to mżonka, ślepa uliczka i bezsens kompletny ! Baterie zasilające są ciężkie, drogie, niebezpieczne (!) - bo potrafią się same zapalić bez powodu i niestety wysoce szkodliwe dla środowiska zarówno podczas ich produkcji jak i potem utylizacji. Jedynym sensownym napędem elektrycznym są pojazdy wykorzystujące ogniwa wodorowe, w którym utlenianie (a nie spalanie) wodoru z butli powoduje wytworzenie ładunku elektrycznego, bezpośrednio kierowanego do silnika napędowego.

"Tankowanie" również zajmuje tylko kilka minut, wszystko jest całkowicie bezpieczne a nawet w przypadku wycieku wodoru nic się nie stanie gdyż gaz ten jest nieszkodliwy i natychmiast ulatujący w górę - jako najlżejszy pierwiastek. 

Sam zaś napęd jest cichy, czysty i technologicznie prosty oraz tani. A jego utylizacja ogranicza się do zwykłego złomowania.

Wodór zaś można pozyskiwać metodą elektrolizy wody ściekowej (oszczędzając ta pitną) z wykorzystaniem prądu z baterii słonecznych lub wiatraków - można ? Komu więc zależy na promowaniu akumulatorowej motoryzacji ? Ich producentom skutecznie lobbowanym przez pi******ych polityków !

Portret użytkownika wiktor wektor

Po co to wszystko ? Czy nie

Po co to wszystko ? Czy nie lepiej coś dodać lub uzupełnić zamiast czepiać się błędu ortograficznego ? Z resztą co to za różnica.. mżonka/mrzonka - mnie bardziej (na logikę) pasuje pierwsza wersja. Bo tak po prawdzie "er zet" to nie "ży" i nie wiadomo po co się tego anachronizmu (er zet) kurczowo trzymać, czemu to ma służyć ? Moglibyśmy przecież pisać tak: "żeka" i nic by się nie stało.. a piszemy "rzeka" bo ? - słowo to pochodzi z rusi gdzie wymawiane jest "rieka" - no i co z tego ? Czy każdy wyraz musi mieć w sobie zakodowane "etniczne" pochodzenie ? 

Jestem za tym by zbędne komplikacje ortograficzne uprościć bo język pisany jest poto by zapisywać słowa a nie pisać dyktanda na ocenę.

Portret użytkownika Medium

Czy nie lepiej coś dodać lub

Czy nie lepiej coś dodać lub uzupełnić zamiast czepiać się błędu ortograficznego ?

Wzajemnie! To odwet za moją literówkę, gdzi wbiła mi się dodatkowa samogłoska, co nawet nie było błędem ortograficznym. 

Jestem za tym by zbędne komplikacje ortograficzne uprościć

Czyli prezentujesz postawę bolszewików, którzy pousuwali z cyrylicy kilka znaków. To prymitywne podejście. 

Skomentuj