"Perun" - polska rakieta otwiera nowy rozdział w podboju kosmosu

Kategorie: 

Źródło: SpaceForest / Kadr z YT

21 czerwca 2023 roku to dzień, który na zawsze zapisze się złotymi zgłoskami w annałach polskiego przemysłu kosmicznego. Polska rakieta kosmiczna Perun, nazwana na cześć słowiańskiego boga gromu, wzbiła się w przestworza w swoim historycznym pierwszym starcie. Mimo pewnych trudności technicznych na początku, misja przebiegła pomyślnie.

 

W środę 21 czerwca z poligonu w Ustce z hukiem wystartowała suborbitalna rakieta "Perun", stworzona przez firmę SpaceForest. Pomimo iż nie osiągnęła planowanego pułapu 50 kilometrów nad powierzchnią Ziemi, udało się przeprowadzić szereg ważnych testów, które pomogą w dalszych badaniach i rozwoju technologii. Ten historyczny lot otworzył nowy rozdział w polskiej historii podboju kosmosu.

"Perun" pierwotnie miał wzlecieć 20 czerwca, ale z powodu drobnej usterki lot przeniesiono na kolejny dzień. Kiedy wreszcie nastąpił start, rakieta wzniosła się wysoko, obróciła w prawidłowy tor lotu i przez cały czas utrzymywano z nią łączność. Wszystko wydawało się iść zgodnie z planem. Niemniej jednak, rakieta nie zdołała dotrzeć na zaplanowaną wysokość 50 kilometrów. Na wysokości 22 kilometrów operatorzy rakiety wykryli anomalię w telemetrii, co skutkowało rozpoczęciem procedury awaryjnego przerwania lotu. Fragmenty rakiety bezpiecznie opadły na spadochronach do Bałtyku i zostały później wyłowione.

Choć brzmi to jak niepowodzenie, Marcin Sarnowski z firmy SpaceForest określił próbę mianem sukcesu. Stwierdził, że dla pierwszego lotu wszystko poszło dobrze, a przetestowano nawet więcej niż planowano. Zdaniem Sarnowskiego, to jest znacznie ważniejsze niż osiągnięta wysokość.

 

"Perun" jest suborbitalną rakietą przeznaczoną do wykonywania lotów ponad umowną granicę kosmosu, bez osiągania orbity. W przyszłości pojazd firmy SpaceForest będzie mógł docierać nawet na wysokość 150 kilometrów i wynosić ładunki do 50 kilogramów wagi. Rakieta ma 11,5 metra długości i jest zasilany silnikiem hybrydowym, w którym paliwem jest wosk parafinowy, a utleniaczem ciekły podtlenek azotu - oba składniki są przyjazne dla środowiska.

Suborbitalne rakiety, takie jak "Perun", są wykorzystywane do testowania nowych technologii kosmicznych. Pozwalają na przetestowanie nowych urządzeń w warunkach mikrograwitacji i ekstremalnych przeciążeń, zanim trafią na pokład satelitów o wartości wielu milionów dolarów.

 

Firma SpaceForest planuje teraz analizę zebranych danych i przygotowania do kolejnej próby lotu, która ma nastąpić już jesienią tego roku. W przyszłości firma planuje skonstruować rakietę zdolną do lotów orbitalnych, co wydaje się być całkiem realne. Jeszcze kilka lat temu pomysł polskiej rakiety wydawał się niemożliwy, ale ten historyczny lot pokazuje, że polska branża kosmiczna posiada ogromny potencjał. Teraz potrzebne są odpowiednie warunki do rozwoju, które może zapewnić jedynie rząd, który będzie realnie przychylny takim innowacjom.

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika wiktor wektor

No dobra zrobili testową

No dobra zrobili testową rakietę do testowania urządzeń, osiągającą "testową" wysokość lotu i co z tego ? Czy nie lepiej, prościej i taniej byłoby znacznie mniejszą rakietę (z tym co chcą przetestować) podczepić do balonu i wypuszczając go "samopas" pozwolić by uruchomienie silnika rakiety nastąpiło dopiero na wysokości 20..30 km ? Wtedy taka nawet dużo mniejsza rakieta bez problemu osiągnęłaby dowolną wysokość niskiej orbity, co przy skromnym budżecie dałoby możliwość polskim uczonym samodzielnie umieszczać tam gdzie chcą swoje własne satelity.. To nie jest żaden "nowy rozdział" - chyba że mowa o funduszach - lecz żałosna kontynuacja tego co już było.

Przecież taki program rozwojowo-badawczych małych rakiet suborbitalnych był już w Polsce realizowany w latach 70-tych..  czyli powrócono do "zabawy" tym co znano już 50 lat temu, gdzie tu więc sens ? Wychodzi więc na to, że nie jest to żaden sensowny program kosmiczny a zwykła zabawa zapalenców w strzelanie rakietkami do kosmosu.. bo pół wieku minęło a oni wciąż robią to samo. 

Portret użytkownika znawca

... proszę sobie jeszcze ich

... proszę sobie jeszcze ich wszystkich wyobrazić - ich - tzw. (katolickich) socjalistów Europäische Union mit sozialstaat für NATO, gdzie ... :

Army Tactical Missile System (ATACMS) w polskiej armii będzie rakietą orbitalną na poziomie ustaleń politycznych odnośnie ... możliwości balistycznych pokonywania stratosferycznych ograniczeń rakietowych ... w celu nadania technologii NATO - charakteru obronnego Unii Europejskiej - względem Rosji [for example ...:) ]

... katolische sozialstaat aus Polen muẞ sein ... thank you Mr. Tusk .. too... (Kwa Kwa - I don't like you)

System wolnorynkowy NATO to nie jest gospodarka centralnie planowana ZSRR. W porównaniu do obydwu modeli, sozialstaat EU nigdy nie był i dalej nie jest zdolny do bycia geopolityczną potęgą.

Portret użytkownika inzynier magister

widać że ci wynalazcy

widać że ci wynalazcy rakietowi z Penemunde to jacyś okultści sataniści, bo demon "Perun" to jakaś istota z mitów ludów koczownmiczych opętanych, a następna nazwa kolejnej rakiety będzie zapewne "Światowid" a potem "Lucyfer" i "Szatan" ? Smile

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika wiktor wektor

Jego miejsce jest w

Jego miejsce jest w PSYCHIATRYKU - rzecz w tym że polskie prawo nie ma mocy umieszczania tam nikogo, kto nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla ładu i porządku prawnego. Wiele osób chorych na shizofremię (także zdjagnozowanych) odwiedza tą stronę - *magister* jest jednym z nich. Jak wspomniałem we wcześniejszym komentarzu (pod innym artykułem) - co czwarty polak leczy się psychiatrycznie.. Tylko 1 na 4-rech zdaje sobie sprawę ze swojej choroby i podejmuje leczenie. Z moich obserwacji wynika, że kolejne 25% czubków nie jest świadoma swojej choroby (inne zaburzenia) i nie widzi potrzeby udania się na leczenie. Razem to daje 50% społeczeństwa, kolejne ~20% cechuje ułomność intelektu w formie zaniżonej inteligencji lub zaburzeń natury psychicznej czyli wad/braków w "oprogramowaniu" zwanym wychowaniem/przygotowaniem do życia w rodzinie i społeczeństwie (DDD i DDA). Sumarycznie daje to już ~ 70% społeczeństwa, które ma źle w głowach. Reszta czyli 30% stara się w tym konglomeracie jakoś przetrwać nie tracąc tego co ma najcenniejsze czyli zdrowie. Nie oznacza to jednak że te 30% jest mądra - bo tych jest zaledwie jakieś 10%, z czego zaledwie 2..5% posiada cechy szczególnie wybitne dające predyspozycje do bycia elitą krają. Oto dlaczego cywilizacja upada.. bo większość to ułomy potrafiące tylko szkodzić i niszczyć. 

Portret użytkownika Medium

Oto dlaczego cywilizacja

Oto dlaczego cywilizacja upada.. bo większość to ułomy potrafiące tylko szkodzić i niszczyć. 

O, przepraszam, to aktualny system stosuje metody, gdzie preferuje się negatywy, płaci za destrukcję albo za bezsensowne inicjatywy, które służą wyłącznie okradaniu przez polityków, także dobieranych starannie spośród ludzi bez konstruktywnych ambicji, posłusznych i sprzedajnych. Nie ma nikogo, kto by moralnie podciagał ludzi odstających, kto by promował dobro. Weźmy np. Aleksandra Łukaszenkę, bo słucham jego wystąpień. U nas Łukaszenków nie ma.

Portret użytkownika socrates

Widoczna skłonność katolików

Widoczna skłonność katolików do odczuwania supremacji ponad innymi dzieje się dlatego, że chrześcijaństwo zostało wchłonięte i przerobione przez rzymian, a podboje to właśnie cecha rzymska i angielska. Często tę supremację wyrażali przemocą wobec niegroźnych ludów słowiańskich i innych tłumacząc to tym, jakoby naroszało ich system "wartości", jakby włascicielami całej Ziemi i tego co się na niej dzieje. Jak na ironię, to właśnie krzyżowcy czyli rzymianie i ich pochodni germanie oraz anglicy są problemem, bo lubią podbijać i nie siedzą na dupie w jednym miejscu.

Co do demonów

Ich paranoja w kontekście demoniczności wskazuje, jakoby wszyscy byli opętani, tylko nie oni, a paradoksalnie najwięcej przypadków opętań było właśnie zakonach krzyżowców.

Krusady dziwnie przypominają marsze III rzeszy.

"O ileż łatwiej jest odrzucić rzeczywistość, niż wyzbyć się marzeń".

Portret użytkownika znawca

Jaki kraj, taka technologia..

Jaki kraj, taka technologia...

... a odpowiada za to wszystko prof. Leszek Balcerowicz. To na podstawie jego decyzji ustalono, że :

1. Polska gospodarka będzie się opierać o re-import w strukturze handlu zagranicznego. Re-import jest prawdziwym polskim eksportem, ponieważ w Polsce aby wyprodukować jedną sztukę dobra finalnego (np. 1 pralkę), należy najpierw sprowadzić do Polski pół-fabrykaty, które posłużą dopiero do wytworzenia dobra finalnego. W ten sposób, wielki polski eksport jest re-importem i niczym więcej. Z kolei bogactwo przedsiębiorstw wynika ze sprzedaży i to z eksportowych zysków netto, firmy posiadają realne nakłady na R&D (badania i rozwój).

2. Polska Gospodarka Narodowa nie jest w stanie wytwarzać tzw. polskiej myśli technicznej - a więc - technologii uniezależnionej od know-how z Zachodu, ponieważ nie zajmuje się ona nawet produkcją pół-fabrykatów, a to co u nas w polskiej gospodarce raczej się robi, to składanie i mieszanie pół-fabrykatów w celu wytworzenia dobra finalnego. Co prawda Azja ma domenę na produkcję pół-fabrykatów ale to nie oznacza, że polskie niższe koszty pracy względem Zachodu, nie mogłyby uczynić z nas gospodarki stricte eksportowej, tak jak np. czyni to gospodarka RFN, która koncentruje się na dostarczaniu technologii na zewnątrz, a wewnątrz serca gospodarki nadal zajmuje się ona produkcją prostszych elementów rodem z poprzednich generacji technologicznych (np. gumowego węża do pralki).

"Balcerowicza" obmyślał zarówno Tusk NATO w ramach KLD, jak i III RP swymi łże-mediami MFW/Banku Światowego, a poprzez Platformę Obywatelską nadawano temu procesowi rangę EU.

Z kolei Kaczyński jako socjalista z PC przekierowywał wszelkie sprawy polskie na tory sozialstaat - przy użyciu w tym celu Prawa i Sprawiedliwości, z mniejszym lub większym symetrycznym wsparciem ze strony SLD i PSL w omawianym zakresie...

... tworzenia z Polski socjalistycznego raju - bez technologicznego.

[a *spoko luz* też konkretnie objaśnia temat... :)] 

System wolnorynkowy NATO to nie jest gospodarka centralnie planowana ZSRR. W porównaniu do obydwu modeli, sozialstaat EU nigdy nie był i dalej nie jest zdolny do bycia geopolityczną potęgą.

Strony

Skomentuj