Szwecja chce stać się krajem bez dymu tytoniowego

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Szwecja stawia na zdrowie i środowisko, dążąc do bycia pierwszym krajem bez dymu tytoniowego na świecie. Wzrost świadomości zdrowotnej, zmiana norm społecznych i wsparcie rządu dla alternatyw dla palenia to główne czynniki, które przyczyniają się do tej rewolucji.

 

 

Badania wykazują, że Szwecja ma najniższy odsetek palaczy w Unii Europejskiej. W 2023 roku tylko 5% dorosłych Szwedów paliło codziennie, co stanowi znaczny spadek w porównaniu z 14% w 2012 roku. Wiele wskazuje na to, że trend ten będzie się utrzymywał, z coraz mniejszą liczbą młodych ludzi zaczynających palić.

 

Przyjrzyjmy się bliżej czynnikom, które przyczyniają się do tego zdrowego trendu. Po pierwsze, coraz większa świadomość zagrożeń zdrowotnych związanych z paleniem ma kluczowe znaczenie. Szwedzi są coraz bardziej świadomi, że palenie papierosów jest głównym czynnikiem ryzyka wielu chorób, w tym raka i chorób serca.

 

Po drugie, normy społeczne uległy zmianie. Palenie nie jest już postrzegane jako "cool" czy atrakcyjne, szczególnie wśród młodszych pokoleń. Zmiana ta jest wynikiem szeroko zakrojonych kampanii antynikotynowych, które zwracają się bezpośrednio do młodzieży. Po trzecie, rząd szwedzki oferuje silne wsparcie dla alternatyw dla palenia, takich jak e-papierosy i tytoń do ssania, które są znacznie mniej szkodliwe. Poprzez umożliwienie dostępu do tych produktów, rząd pomaga palaczom odzwyczaić się od palenia.

 

Szwecja jest na dobrej drodze do osiągnięcia swojego celu - stania się krajem bez dymu tytoniowego. Choć jest to ambitne zadanie, Szwedzi pokazują, że zmiana jest możliwa dzięki połączeniu edukacji, zmiany norm społecznych i wsparcia rządowego. Ta rewolucja bezdymna może służyć jako inspiracja dla innych krajów, które dążą do poprawy zdrowia publicznego i ochrony środowiska. Bez wątpienia, zmniejszenie palenia papierosów ma pozytywny wpływ nie tylko na zdrowie ludzi, ale także na planetę - mniej dymu tytoni

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika axell69

Gdyby tytoń  był szkodliwy 

Gdyby tytoń  był szkodliwy   to paczka fajek kosztowałby  1 zł plus  23procent  vat 

Szwecja   jeśli  chce  , to ma prawo   zakazać   

Ale   , jeśli o tym  rozmowa , to  jebać szwecję   bo to kraj przejęty przez asfalty 

A Adminowi  współczuję   wklepywania głupot  z  które  chce  szekli  "na utrzymanie  strony w tych ciężkich czasach"  Admin - ty też  dołożyłeś się  do tego by te czasy były  ciężkie , i teraz nie wiem kto komu ma dokładać ....   chyba   zaszalaleś  małe co nie co 

„Dopóki nie staną się świadomi, nigdy się nie zbuntują, a dopóki się nie zbuntują, nie mogą stać się świadomi”.
-George Orwell, 1984

Portret użytkownika S

Hmmmm... czyli j...ać Polandę

Hmmmm... czyli j...ać Polandę bo to kraj przejęty przez banderowców, tak?

Szwecja przyjęła ok. 165 tysięcy "opalonych inżynierów" (1,65% ludności)

Polska przyjęła 12,4 MILIONA "biednych, uciekających przed wojną kobiet i dzieci" z Ukrainy (32,84% ludności)

Oficjalne dane, sprawdź sobie nawet w Google, albo na stronach rządowych obu krajów

Portret użytkownika S

Noooo.... nie do końca. Tak

Noooo.... nie do końca. Tak zwana "świadomość szkodliwości palenia" istniała zawsze i NIGDY nie miała żadnego wpływu na palaczy. Osoba paląca ma w dupie czy to powoduje raka, czy choroby serca i nie słyszałem by ktoś rzucał palenie "bo mogę zachorować". Co do wsparcia rządu, ja o takiej akcji nie słyszałem, żeby coś pomagali. Chyba, że chodzi o ceny i zakazy. Palić nie wolno praktycznie nigdzie (oprócz własnego domu/samochodu) i to akurat uważam za OK dla nas, niepalących. Ale dla palaczy takie utrudnienie/ograniczenie ma na pewno wpływ na przerzucenie się z papierosów na np. tytoń do ssania. Ale może chodzić głównie o ceny. Dziś paczka przeciętnie kosztuje ok. 25 złotych, a rząd już obiecał wielkie podwyżki tytoniu i alkoholu (akcyzy) od września. Więc w jakiś pokrętny, lewacki sposób można powiedzieć, że dbają o zdrowie Szwedów windując tak ceny, żeby ludzi nie było stać. A wtedy można powiedzieć, że nasz i również inne rządy dbają w taki sam sposób o zdrowie obywateli, żebyśmy nie jedli za dużo i nie byli grubi (bo ceny żarcia), więcej chodzili dla zdrowia (paliwo) itd. ROFL

Brak dymu tytoniowego ratuje planetkę - Dziś każdy zakaz i odebranie ludziom jakiś praw, ratuje planetkę. W końcu hasłem na sztandarach obecnych komunistów jest "masz być biedny dla dobra klimatu". Więc nawet nie skomentuję takiej bzdury z dymem z fajek.

SNUS (tytoń do ssania) - oj, szczerze wątpię czy jest zdrowszy, wystarczy popatrzeć na nałogowych snusowców: większość ma czarne, zniszczone zęby, a co robi ten syf, który połykają to inna sprawa. Więc co za różnica czy padniesz na raka płuc, czy żołądka?

Generalnie, moim zdaniem, jeśli rząd Szwecji serio chwali się, że pomaga rzucić palenie (bo nie słyszałem o tej akcji), to raczej jest to propagandowe ściemnianie lewaków, by przykryć dramat ekonomiczny jaki nam zgotowali.

Skomentuj