Zamach stanu w Mali. Prezydent został aresztowany przez wojsko

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Aktualnie oczy całego świata zwrócone są na Białoruś, gdzie praktycznie w każdej chwili może nastąpić przewrót. Tymczasem w Mali, kraju położonym w Afryce Zachodniej, właśnie miał miejsce wojskowy zamach stanu.

 

We wtorek, zbuntowani żołnierze zajęli bazę wojskową przy Bamako, skąd następnie wyruszyli do stolicy. Podczas szturmu na rezydencję prezydenta aresztowano głowę państwa Ibrahima Boubacara Keitę i premiera Boubou Cisse'a. Po kilku godzinach, w nocy z wtorku na środę, prezydent Keita ogłosił rezygnację i nastąpiło rozwiązanie parlamentu i rządu. Na nic zdały się apele władz o nawiązanie dialogu.

 

Wojskowy zamach stanu jest efektem protestów, które trwały od kilku miesięcy. Na demonstracjach domagano się rezygnacji prezydenta z powodu słabej gospodarki i braku bezpieczeństwa wynikającego z trwającej wojny z dżihadystami. Ponadto, Ibrahim Boubacar Keita oskarżany jest o korupcję i fałszowanie wyborów parlamentarnych, które odbyły się wiosną 2020 roku.

Ibrahim Boubacar Keita – źródło: UNCESO/Christelle ALIX

Kwestia fałszowania wyborów stała się siłą, która napędza protesty na Białorusi i ze wszystkich stron słychać poparcie dla zorganizowania przewrotu celem zakończenia dyktatury. Jednak reakcje na sytuację w Mali są zupełnie inne. Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej, zrzeszająca 15 państw, natychmiast zamknęła swoje granice dla Mali, wstrzymała cały ruch lotniczy i wszelkie transakcje gospodarcze, handlowe i finansowe. Organizacja domaga się ukarania buntowników. Również Unia Afrykańska, Unia Europejska i Organizacja Narodów Zjednoczonych domagają się natychmiastowego uwolnienia prezydenta Mali i przywrócenia dotychczasowego porządku w państwie.

 

Nikt oficjalnie nie poparł wojskowego zamachu stanu w Mali. Obalony prezydent oraz rząd zyskali pełne poparcie za granicą, choć jak podaje samo ONZ, w lipcu, siły bezpieczeństwa w Mali użyły ostrej amunicji przeciwko demonstrantom, zabijając co najmniej 11 osób i raniąc 150 kolejnych.

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Rozsądny

Oczywiśie, że państwa

Oczywiśie, że państwa ościenne i inne organizacje to potępiają - ponieważ najzwyczajniej w świecie boją się o swój tyłek. Tak samo było w przypadku Katalonii. Jeśłi udało się obalić prezydenta w jednym Państwie - to czemu nie zrobić tego w innym? Takiego toku myślenia boją się właśnie rządzący i właśnie dlatego często różne protesty są w mediach wyciszane.

Skomentuj