Zderzenie dwóch gwiazd neutronowych może być śmiertelne dla życia na Ziemi

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

W rozległej galaktyce Drogi Mlecznej, w której znajduje się 100 miliardów gwiazd, zderzenie dwóch gwiazd neutronowych jest niezwykle rzadkim wydarzeniem. Naukowcy szacują, że w całej Galaktyce jest tylko około 10 podwójnych gwiazd neutronowych, które są przeznaczone na taką kolizję. Chociaż wykryliśmy kilka eksplozji gwiazd neutronowych w wyniku takich zderzeń, nie zaobserwowano ich w naszej galaktyce. Jeśli jednak w Drodze Mlecznej wydarzyłaby się kilonowa , mogłoby to mieć tragiczne konsekwencje dla życia na Ziemi.

Fizyczka Haile Perkins i jej współpracownicy z Uniwersytetu Illinois Urbana-Champaign przeprowadzili badanie potencjalnego wpływu eksplozji kilonowej w pobliskiej galaktyce. Wyniki badania opublikowane na serwerze preprint arXiv pokazują, że głównym zagrożeniem są promienie kosmiczne, zwłaszcza jeśli nie znajdziemy się bezpośrednio na drodze rozbłysku gamma kilonowej w odległości 35 lat świetlnych. Jeśli znajdziemy się na drodze, to śmiertelna bliskość wzrośnie do 300 lat świetlnych, ale tylko wtedy, gdy znajdziemy się dokładnie we właściwym miejscu.

 

Choć informacje te mogą nie zapewniać większego komfortu w obliczu możliwej kolizji dwóch gwiazd neutronowych, rzucają światło na zabójczą naturę przestrzeni kosmicznej. Co więcej, pozwala naukowcom oszacować prawdopodobieństwo przetrwania życia na obcych światach w bezpośrednim sąsiedztwie tych kataklizmów, które uwalniają potężne promieniowanie mogące zniszczyć atmosferę.

 

Na podstawie ograniczonej liczby obserwacji zderzeń podwójnych gwiazd neutronowych wiadomo, że zdarzenia te składają się z kilku elementów. Na początkowym etapie następuje krótki rozbłysk promieni gamma, który różni się od dłuższych rozbłysków związanych z supernowymi, które występują podczas zderzeń pojedynczych gwiazd. Rozbłysk ten wygląda jak para wąskich dżetów wyłaniających się z obu stron zderzających się gwiazd. Ponadto wokół każdego strumienia obserwuje się kokony kwantów gamma, które powstały, gdy strumienie próbowały przeniknąć substancję wyrzuconą podczas eksplozji kilonowej.

 

Gdy dżety zderzają się z otaczającym je ośrodkiem międzygwiazdowym, generują intensywną emisję promieniowania rentgenowskiego, znaną jako poświata rentgenowska. Przez wiele lat i stuleci bąbel promieni kosmicznych rozszerza się ze środka zderzenia.

 

Perkins i jej współpracownicy podjęli próbę zbadania możliwego wpływu tych wydarzeń na planetę, opierając się na wiedzy zdobytej podczas pierwszego w historii wykrytego zderzenia gwiazd neutronowych, GW170817. Ich badania sugerują, że każda forma życia w wąskim zasięgu dżetu, w odległości do 91 parseków (297 lat świetlnych), prawdopodobnie zostanie unicestwiona przez potężne promienie gamma. Jednak poza tym wąskim zakresem szanse na przeżycie rosną. Aby być narażonym na promieniowanie gamma ze struktur kokonu, należy znaleźć się w odległości około 13 lat świetlnych.

 

Obydwa te zagrożenia będą miały charakter krótkotrwały, gdyż pozbawią Ziemię ozonu stratosferycznego. Proces odbudowy warstwy ozonowej potrwa około czterech lat. Eksperci odkryli jednak, że promienie rentgenowskie stanowią poważniejsze zagrożenie, ponieważ poświata utrzymuje się znacznie dłużej niż promienie gamma. Aby zostać wystawionym na działanie promieniowania rentgenowskiego, trzeba znajdować się stosunkowo blisko miejsca uderzenia, w odległości około 16 lat świetlnych.

 

Badania te nie tylko zapewniają wgląd w potencjalne zagrożenia dla naszego istnienia, ale także pomagają określić przetrwanie życia na odległych egzoplanetach w pobliżu tych katastrofalnych wydarzeń związanych z rozbiciem gwiazd. Przypomina to o ogromnej mocy i niebezpieczeństwach czających się w kosmosie.

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Skomentuj