Kategorie:
Ze względu na tzw. trąd oliwek trzeba wyciąć stare drzewa. Dźwięk pilarek wywołuje ból w sercach włoskich rolników. W gminie Treputstsi wycinają drzewa oliwne, posadzone setki lat temu. Rośliny zaatakowała groźna bakteria Xylella fastidiosa.
Rząd widzi tylko jedno wyjście i niszczy chore drzewa. Jednak wycinanie drzew nie podoba się mieszkańcom Włoch. Ludzie głośno protestują. Niektórzy rolnicy są kategorycznie przeciwni wycince i uważają, że oliwki trzeba chronić bez względu na wszystko.
„Nie rozumiem prawdziwego celu tych działań. Ci ludzie nadużywają swoich uprawnień. Żyjemy na tej ziemi z tymi drzewami oliwnymi od wieków. Kto zapłaci za szkody? Te drzewa zostały posadzone przez naszych przodków!”.
Włochy są jednym z największych w świecie producentem oliwek. Powierzchnia plantacji oliwek jest większa niż w Grecji, a gałązka oliwna wpisana jest w państwowy herb.
Eksperci uważają jednak, iż „oliwnym trądem” we Włoszech zarażonych jest ponad milion drzew. Produkcja oleju w tym roku spadła o 35%, a ceny tego produktu zaczęły gwałtownie rosnąć.
Wcześniej w Europie bakterii tej nigdy nie było i nie ma ona związku z odpornością roślin. Epidemia zagraża rolnictwu w Unii Europejskiej. Ta tropikalna bakteria przyszła do Europy z Kostaryki. Niszczy ona wiele drzew owocowych i roznoszona jest przez owady z rodziny cyklad.
Rolnicy uważają jednak, że mamy do czynienia ze spiskiem. Ziemia, na której rosną oliwki, jest rzekomo łakomym kąskiem dla lokalnej mafii i szemranych przedsiębiorców.
Komentarze
Skomentuj