Kijów wprowadza kontrowersyjne środki ograniczające mobilność mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat, którzy znajdują się poza granicami kraju. Zgodnie z nowymi przepisami, które mają wejść w życie we wtorek, ukraińskie konsulaty mają "tymczasowo zawiesić" wszystkie usługi dla tej grupy demograficznej. Mężczyźni ci będą mogli uzyskać potrzebne dokumenty jedynie po powrocie do Ukrainy, co zostało potwierdzone przez ministra spraw zagranicznych Ukrainy.

Decyzja ta jest częścią szerszego planu, który został zainicjowany przez nową ustawę o mobilizacji, podpisaną przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Ustawa ta, nad którą ukraiński parlament debatował przez tygodnie, ma na celu zaostrzenie zasad dotyczących podróżowania oraz zwiększenie kontroli nad obywatelami Ukrainy podlegającymi obowiązkowi wojskowemu, którzy znajdują się za granicą. Wicepremier Andrij Sybiha, w piśmie do szefów ukraińskich placówek zagranicznych, powołał się na dwa artykuły nowej ustawy jako podstawę prawna dla wprowadzenia nowych ograniczeń.

Ten ruch spotkał się z mieszaną reakcją międzynarodową. Kraje Unii Europejskiej, takie jak Niemcy, Austria, Węgry i Czechy, które są jednymi z głównych miejsc docelowych dla Ukraińców uciekających przed działaniami wojennymi, stanowczo sprzeciwiły się pomysłowi zmuszania ukraińskich uchodźców do powrotu.

W kontekście społecznym i politycznym, wprowadzenie takich środków może być postrzegane jako sposób na zwalczanie zjawiska, gdzie osoby zamożniejsze mogą sobie pozwolić na unikanie służby wojskowej poprzez łapówki, podczas gdy mniej zamożni Ukraińcy giną na froncie. To podkreśla trudne dylematy moralne i etyczne związane z obowiązkiem wojskowym i nierównościami społecznymi w czasie wojny.