W niedzielę 7 kwietnia 2024 roku, elektrownia jądrowa w Zaporoskiej na Ukrainie, będąca największą tego typu instalacją w Europie, stała się celem ataku dronów. Zarówno Rosja, jak i Ukraina, które kontrolują różne części kraju, oskarżyły się nawzajem o przeprowadzenie tego ataku. Mimo że elektrownia przestała produkować energię elektryczną dla sieci Ukrainy już we wrześniu 2022 roku, jej reaktory nadal wymagają zewnętrznego zasilania w energię do chłodzenia i utrzymania bezpieczeństwa obiektu.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) potwierdziła, że atak spowodował uszkodzenia budynku reaktora, ale bezpieczeństwo jądrowe nie zostało naruszone. Struktura, która zawiera jeden z sześciu reaktorów jądrowych, została trafiona trzema bezpośrednimi uderzeniami. Szef IAEA, Rafael Grossi, wyraził zaniepokojenie zwiększonym ryzykiem poważnego wypadku jądrowego i wezwał obie strony do powstrzymania się od działań, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu nuklearnemu.

Atak jest najnowszym incydentem w serii działań wojskowych wokół Zaporoskiej, które zaczęły się niemal natychmiast po tym, jak Rosja przejęła kontrolę nad obiektem na początku inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Obie strony wielokrotnie oskarżały się nawzajem o ataki na ten krytyczny obiekt infrastruktury.

Pomimo braku poważnych uszkodzeń w kluczowej infrastrukturze obiektu, takie incydenty podkreślają ryzyko i napięcie związane z prowadzeniem działań wojskowych w pobliżu tak krytycznej infrastruktury jak elektrownia jądrowa, co stanowi poważne wyzwanie dla regionalnego i globalnego bezpieczeństwa.