Międzynarodowy zespół klimatologów doszedł do wniosku, że tempo topnienia lodowców i globalnego wzrostu poziomu mórz gwałtownie przyspieszy po ociepleniu klimatu o co najmniej 1,8 stopnia Celsjusza, ponieważ topnienie mas lodowych Grenlandii i Zachodniej Antarktydy stanie się wtedy praktycznie nieodwracalne. Zostało to ogłoszone przez służbę prasową Południowokoreańskiego Instytutu Badań Podstawowych (IBS).

Jeśli ludzkości nie uda się utrzymać ocieplenia na poziomie około 1,8 stopnia Celsjusza, masywy lodowe Grenlandii i Zachodniej Antarktydy rozpadną się i zaczną szybko topnieć. Zdaniem ekspertów jeśli nic nie zrobimy, te procesy same w sobie doprowadzą do wzrostu poziomu mórz o co najmniej metr w ciągu następnych 130 lat.

Naukowcy odkryli, że wzrost poziomu mórz dramatycznie przyspieszy w nadchodzących dziesięcioleciach, jeśli ludzkości nie uda się utrzymać globalnego ocieplenia na poziomie około 1,8 stopnia Celsjusza. Klimatolodzy doszli do tego wniosku, korzystając z najbardziej szczegółowego modelu komputerowego pokrywy lodowej Grenlandii i Antarktydy Zachodniej, jaki stworzyli.

Jak tłumaczą badacze, w modelu tym uwzględniono, jak na topnienie lodowców wpływają różne zmiany w ich strukturze, m.in. przemieszczanie się masy lodowej w kierunku morza i zmniejszenie jej całkowitej objętości. Obliczenia przeprowadzone przez naukowców wykazały, że ocieplenie klimatu o 1,8 stopnia Celsjusza uruchomi rodzaj samopodtrzymującej się reakcji łańcuchowej, która dramatycznie przyspieszy proces topnienia lodowców w ciągu najbliższego półtora wieku. 

Wynika to z faktu, że dalszy wzrost temperatur doprowadzi do destabilizacji i rozszczepienia lodowców Grenlandii i Zachodniej Antarktydy, w wyniku czego proces ich topnienia przyspieszy około 30-krotnie i nie będzie już możliwe, aby to zatrzymać.

W rezultacie poziom mórz, do roku 2150 podniesie się o około metr tylko na skutek topnienia tych dwóch zapadających się mas lodowych, a w niesprzyjającym splocie okoliczności podniesienie się poziomu mórz na świecie przekroczy 140 cm, co spowoduje wiele problemów dla infrastruktury nadmorskich miast i państw.

Niemal wszyscy klimatolodzy nie mają wątpliwości, że globalne ocieplenie istnieje i radykalnie zmieni oblicze planety, jeśli nie uda się utrzymać wzrostu temperatury na poziomie około 1,5 stopnia Celsjusza. Świadczą o tym nie tylko setki komputerowych modeli klimatu planety, ale także tysiące pomiarów uzyskanych za pomocą różnych satelitów klimatycznych, lądowych stacji meteorologicznych i boi oceanicznych.

Proces ten, jak sugerują naukowcy, doprowadzi do znacznego wzrostu poziomu mórz na świecie w wyniku topnienia lodowców Grenlandii i Arktyki, a także najbardziej wrażliwych masywów lodowych Antarktydy Zachodniej. Zdaniem ekspertów ONZ, jeśli emisje gazów cieplarnianych będą nadal rosły w obecnym tempie, do końca tego stulecia poziom mórz podniesie się o około 30-50 cm.