Morze Kaspijskie doświadcza stopniowego kurczenia się w wyniku wysychania rzek, które je zasilają. Ta sytuacja może stanowić poważne wyzwanie dla Kazachstanu, gdyż z zbiornika pobieranych jest dziennie do 55 tys. m3 wody, niezbędnej dla ludności oraz przemysłu.

Naukowcy odnotowali krytyczny poziom Morza Kaspijskiego na minus 28,5 m w latach 80 tych XX wieku. Ekolodzy postulują, że dalszy spadek poziomu wód o pół metra może wpłynąć negatywnie na morski ekosystem, zwłaszcza na płytką kazachską część Morza Kaspijskiego, co wynika z analizy danych przedstawionych przez lokalnych ekspertów.

Wypłycanie rzek nie dotyczy jedynie Kazachstanu: wzrost temperatur i susze wpływają niekorzystnie na zbiorniki wodne na całym świecie. Przykładem jest obecna sytuacja z największym zbiornikiem wodnym w Stanach Zjednoczonych, Lake Mead, położonym na granicy stanów Nevada i Arizona.

Wcześniejsze raporty wskazywały na zagrożenie katastrofą ekologiczną wynikającą ze spłycenia Wielkiego Jeziora Słonego w amerykańskim stanie Utah. Wody, które cofają się od brzegu, odsłaniają złoża minerałów nasyconych toksycznymi pierwiastkami, takimi jak arsen, ołów, rtęć i innymi metalami ciężkimi, które nagromadziły się tam na skutek wieloletniej działalności przemysłowej i rolniczej. Wiatr unoszący chmury piasku znad wyschniętego dna powoduje powstawanie trujących burz piaskowych.