Kategorie:
Populacja małp na Florydzie jest zarażona niezwykle groźną odmianą wirusa o nazwie herpes B. Co prawda, bardzo rzadko zdarza się, by choroba przeniosła się z małp na człowieka, lecz jeśli do tego dojdzie, to skutki dla ludzi mogą być opłakane.
W sercu Florydy leży Silver Spring State Park, a więc mieszanka lasów i mokradeł z przepływająca po środku rzeką. Park niegdyś zyskał popularność z powodu malowniczych krajobrazów i miejscowej przyrody. Przez ostatnie 80 lat największą atrakcją były jednak dzikie gatunki małp.
Park jest domem dla co najmniej 300 makaków, małp pochodzących z południowo-wschodniej Azji. Zwierzęta bardzo szybko się rozmnażają i naukowcy szacują, że do 2022 roku ich populacja się podwoi.
Najnowsze badania wskazują, że taki wzrost może poważnie zagrozić turystom odwiedzającym park, ponieważ małpy są nosicielami rzadkiej i śmiercionośnej odmiany wirusa o nazwie herpes B. Rzadko zdarza się, by ludzie zarażali się od małp, lecz jeśli do tego dojdzie, to należy brać pod uwagę nawet najczarniejszy scenariusz.
Makaki pojawiły się na Florydzie w 1938 roku, gdy operator łodzi wycieczkowej wypuścił 6 małp na niewielką wyspę, znajdującą się w parku stanowym. Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że makaki są świetnymi płwakami i niedługo po przybyciu uciekły do lasu. 6 kolejnych małp zostało przywiezionych, ale i one uciekły.
W latach 1984-2012 działacze z Florydy zatwierdzili usunięcie ponad 1000 zwierząt, aby spowolnić wzrost ich populacji, ale nie przyniosło to pożądanych efektów. Ekolodzy twierdzą, że każdego roku populacja makaków zwiększą się o około 11%. Usuwaniu małp kategorycznie sprzeciwiają się mieszkańcy, którzy je uwielbiają i uważają za największą atrakcję parku.
Warto zaznaczyć, że makaki są specyficznym gatunkiem, ponieważ ani trochę nie boją się ludzi i potrafią nawet być w stosunku do nich agresywne. W 2016 r. park został tymczasowo zamknięty po tym, jak jedna z małp zaatakowała rodzinę wzdłuż jednej z promenad.
Nie to jest jednak głównym problemem. Na początku 2018 r. naukowcy odkryli, że około 30% makaków z Florydy nosi niezwykle niebezpieczny wirus herpes B, który może być śmiertelny dla ludzi. Ten rodzaj wirusa może spowodować u ludzi stan zapalny mózgu i rdzenia kręgowego. Makaki rozprzestrzeniają wirusa poprzez mocz, śliny czy odchody, którymi zdarzało im się w przeszłości rzucać w gapiów.
Nawet duże ryzyko nie przekonuje jednak mieszkańców Florydy, którzy chcą, by zostawiono małpy w spokoju. Społeczność podkreśla, że wiele innych zwierząt również powoduje choroby, a jednak nie są eliminowane.
Ocena:
Opublikował:
ZychMan
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych. |
Komentarze
Skomentuj