Rewolucja w świecie piwa - odkryto tajemnice chmielu

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Miłośnicy piwa od dawna cenią sobie nie tylko smak, ale i aromat swojego ulubionego trunku. Chmiel, kluczowy składnik w procesie warzenia piwa, odgrywa znaczącą rolę nie tylko w przedłużaniu okresu przydatności do spożycia i dodawaniu goryczki, ale także w kształtowaniu aromatu piwa. Szczególnie istotną rolę w tym kontekście odgrywa linalol, chemiczny związek o kwiatowo-cytrusowym aromacie. Jednak nowe badania przeprowadzone przez Instytut Biologii Systemów Żywnościowych Leibniza na Uniwersytecie Technicznym w Monachium dostarczają nowego światła na temat tego, jak linalol wpływa na aromat piwa.

 

Te przełomowe badania skupiły się na dwóch wariantach molekularnych linalolu występujących w chmielu i piwie: enancjomerach (R) i (S)-linaloolu. Te cząsteczki, choć mają tę samą liczbę i rodzaj atomów, różnią się budową przestrzenną, co można porównać do obrazu i jego lustrzanego odbicia. Różnice w strukturze mają znaczący wpływ na intensywność zapachu.

 

Przez wiele lat panowało przekonanie, że (R)-linalol ma silniejszy wpływ na aromat piwa niż jego lustrzany odpowiednik, (S)-linalol. Brak wiarygodnych danych dotyczących progów zapachu obu substancji uniemożliwiał jednak potwierdzenie tej tezy. Opierając się na artykule z 1999 roku, sugerowano, że stężenie progowe zapachu (R)-linalolu jest około 80 razy niższe niż stężenie (S)-linalolu.

 

Zespół badawczy podjął się wyzwania uzupełnienia tej luki w wiedzy, optymalizując metodę preparatywną do izolacji enancjomerycznie czystego (S)-linalolu. Dzięki temu możliwe było określenie stężeń progowych obu wariantów zapachu w wodzie i piwie niegazowanym, wykorzystując do tego celu przeszkolony panel czujników.

 

Badanie wykazało, że progowe stężenie zapachu (R)-linalolu wynosiło 0,82 mikrograma na kilogram w wodzie i 6,5 mikrograma na kilogram w niechmielonym piwie. W przypadku (S)-linalolu te wartości wynosiły odpowiednio 8,3 mikrograma na kilogram w wodzie i 53 mikrogramy na kilogram w piwie niechmielonym.

 

Te wyniki potwierdziły, że (R)-linalol ma silniejszy zapach, ale jednocześnie obaliły wcześniejsze przekonanie, że różnica w stężeniach progowych zapachu między dwoma enancjomerami jest aż 80 razy większa. Okazuje się, że różnica ta jest tylko od ośmiu do dziesięciu razy większa.

 

To odkrycie ma istotne implikacje dla branży piwowarskiej. Pozwala na dokładniejsze przewidywanie, jak aromat piwa zmieni się podczas procesu warzenia i przechowywania. Browarnicy mają teraz możliwość precyzyjnego dostosowywania swoich receptur i technik warzenia, aby uzyskać pożądany profil aromatyczny w swoich piwach.

 

Kierownik Sekcji I i grupy badawczej zajmującej się chemią metabolomu żywności w Instytucie Leibniza, Martin Steinhaus, podsumował wyniki badań słowami: „Nasze wyniki potwierdzają założenie, że (R)-linalol ma silniejszy zapach. Jednakże obalają one również poprzednie przekonanie o 80-krotnie większej różnicy progowych stężeń zapachu tych dwóch enancjomerów. Okazuje się, że różnica jest tylko ośmiokrotna do dziesięciokrotna".

 

Takie odkrycie otwiera nowe możliwości w kreowaniu unikalnych aromatów piwa, podkreślając znaczenie dokładnego zrozumienia każdego składnika i jego wpływu na końcowy produkt. Dla miłośników piwa oznacza to jedno: jeszcze większą różnorodność i bogactwo aromatów do odkrycia w ich ulubionych trunkach.

Ocena: 

3
Średnio: 2.3 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika axell69

W sumie  to już nie  pamietam

W sumie  to już nie  pamietam kiedy ostatni raz  piłem piwo , dzisiaj tych szczyn  napojem o smaku piwa  nie  wolno  nazywać  , pamiętam czasy  gdy  piwo  smakowało    właściwie   , pachniało   właściwie  i było   piwem    , wtedy nie wolno było   ani kufla  ani  otwartej butelki z piwem  zostawić nawet na chwilkę  nie uwagi  bo   osy pszczoły pchały się do tego napoju jak do ula  . Dzisiaj ??    dzisiaj , nie siada na brzegu kufla czy butelki  żadna osa   a w   okolicy tego napoju   nawet mucha nie spocznie .  Więc co się stało ??

- nie ma  os ??

- nie ma  pszczół ??

- nie ma  much ??

gdzie,w takim razie  podziało się  PIWO  pytam  autora 

 

„Dopóki nie staną się świadomi, nigdy się nie zbuntują, a dopóki się nie zbuntują, nie mogą stać się świadomi”.
-George Orwell, 1984

Portret użytkownika syriues

Dobre.

Dobre.

Ja sie przerzuciłem na cytrynowe, a tak na serio to wole wino.Faktycznie widzę, pewna różnice we wszystkich produktach pochodzenia supermarketycznego.sa zjebane i trujące. Wyglad się dla nich liczy,a nie zawartość. Ta utopia doprowadza ludzi jedynie do chorób. 

Skomentuj