Wielki lew biegał po włoskim mieście wywołując panikę

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

Wczoraj mieszkańcy włoskiego miasteczka nadmorskiego Ladispoli przeżyli prawdziwe chwile grozy, kiedy to z miejscowego cyrku uciekł lew. Zwierzę, będące na wolności przez kilka godzin, przemierzało ciemne ulice miasta, co wywołało panikę wśród mieszkańców i zmusiło władze do podjęcia nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa.

 

Lew, który uciekł z cyrku w pobliżu Rzymu, spowodował, że burmistrz Ladispoli, Alessandro Grando, wydał nakaz pozostania w domach dla wszystkich mieszkańców. Ulice miasta zostały zamknięte, a ludność ostrzegana była o zagrożeniu ze strony zwierzęcia. Na mediach społecznościowych pojawiły się szokujące materiały wideo, na których widać było dużego kota włóczącego się po mieście.

 

W trakcie akcji, miasto zostało postawione w stan gotowości. Burmistrz Grando ostrzegał mieszkańców, aby pozostali w swoich domach, dopóki lew nie zostanie uśpiony i złapany. Wśród obserwatorów, którzy uchwycili te sceny na filmie, słychać było wyrażenia zdumienia i niepokoju. Lew, który początkowo opierał się próbom uśpienia, ostatecznie został złapany w sobotni wieczór​

​.

Cała sytuacja zakończyła się pomyślnie, kiedy uciekinier został uśpiony i schwycony, przywracając spokój w nadmorskim miasteczku. Ta niecodzienna ucieczka z cyrku w Ladispoli jest przypomnieniem o potencjalnych zagrożeniach związanych z trzymaniem dzikich zwierząt w niewoli i ich występowaniem w przestrzeni publicznej.​

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika wiktor wektor

Jaki tam "wieli lew"

Jaki tam "wielki lew" zwyczajny dokładnie ten sam, który im zbiegł z "zoologu". Akurat włosi nie powinni być zszokowani widokiem lwa , mają przecież bogatą tradycję igrzysk w koloseum, gdzie główną atrakcją było rozszarpywanie "ochotników" przez te wygłodniałe zwierzęta ku uciesze widowni - a ten przecież nikogo nie zdąrzył pożrec. Natomiast nowi obywatele Włoch o ciemnej karnacji do widoków lwów tuż obok ich domostw są od dziecka przyzwyczajeni, więc w czym problem ?

Portret użytkownika axell69

Jeśli o drapieżnikach mowa to

Jeśli o drapieżnikach mowa to mam dla was  bajkę  o drapieznych lampartach pustynnych , zacytuję  ja w całości  bo jak zauważyłem   wszystko co jest sprzeczne z narracją  zachodu  i  żydowskimi bajkami  jest  natychmiast blokowane   (KiP został  zablokowany za artykuł obnażajacy  wszelkie zło żydowskich  zboczeńców ,  jednak wiem gdzie jest oryginał  i wrzucę to pod  pierwszy od góry artykuł)

Tytuł  bajki  brzmi   - czy potępiłeś  lamparty??

"

Opowiem ci historię.

Byli ludzie, zwani Wybrańcami, którzy żyli w odległej krainie zwanej SweetMilka. Z różnych powodów już dawno musieli opuścić SweetMilka i przenieść się gdzie indziej. SweetMilka, którą opuścili Wybrańcy, zamieniła się w gęsty las, w którym zaczęło żyć wiele zwierząt. Było tam wiele lampartów, które były głównymi drapieżnikami w tamtejszym lesie i żerowały na mniejszych ofiarach, ale istniał cały kwitnący ekosystem, składający się z lampartów, jeleni, lisów, wilków, królików, kretów, węży, żółwi , szczury, bobry, małpy, ptaki i tym podobne.

 

Z pewnych powodów, o których nie musimy tu wnikać, nikt na świecie nie lubił Wybranych i wszyscy byli dla nich niemili, aż do tego stopnia, że ​​ich nawet zabijali. Nikt nie chciał, żeby mieszkali na swoich ziemiach. Reszta świata wpadła więc na genialny pomysł: dlaczego nie wysłać Wybrańców z powrotem do SweetMilka, gdzie kiedyś żyli wieki temu? Oczywiście SweetMilka była teraz gęstym lasem zamieszkanym przez zwierzęta. Ale to nie przeszkadzało mieszkańcom innych krain, którzy za wszelką cenę chcieli pozbyć się Wybrańców, bo według nich zwierzęta nie miały żadnych praw, więc w każdym razie SweetMilka była teraz „ bezludny."

Postanowili więc umieścić wszystkich Wybrańców z powrotem w SweetMilka. Ale ponieważ w SweetMilka było teraz dużo dzikich zwierząt, Wybrańcy bali się tam mieszkać. Ale byli dobrymi przyjaciółmi z innym ludem, zwanym Mistrzami. Mimo że Mistrzowie przyjaźnili się z Wybranymi, nadal nie chcieli, aby Wybrani żyli na ich ziemi. Jak powiedziałem, nikt nie lubił Wybrańców, nawet Mistrzowie. To właśnie Mistrzowie najbardziej naciskali na Wybrańców, aby jak najszybciej opuścili różne krainy, w których żyli, i zamieszkali w SweetMilka (bali się, że Wybrańcy poproszą o pozwolenie na zamieszkanie w krainie Mistrzów). Zatem Mistrzowie postanowili dać Wybrańcom broń do walki i zabijania zwierząt w SweetMilka.

Zwierzęta przyzwyczajone były do ​​swobodnego poruszania się po lasach SweetMilka. Ale pewnego pięknego dnia Wybrańcy nagle wylądowali w SweetMilka z bronią daną przez Mistrzów i zaczęli strzelać do wszystkich zwierząt i zabijać je. Przestraszone zwierzęta uciekły przerażone przemocą, do której nie były przyzwyczajone. Mieli tylko zęby, pazury i rogi, a żadnej broni nie dorównywała potężnej broni, za pomocą której zabijali ich Wybrańcy.

Stworzyło to duży problem dla zwierząt. Ponieważ zostali wypędzeni z dużej części kraju, w którym mieszkali, warunki życia stały się bardzo zatłoczone. W pozostałym lesie nie starczyło miejsca dla wszystkich zwierząt i nie starczyło pożywienia dla wszystkich. Próbowali przedostać się na sąsiednie ziemie, ale tamtejsi ludzie nie chcieli tych wszystkich zwierząt na swoich ziemiach, bo wtedy konkurowaliby o te same zasoby, co zwierzęta na swoich ziemiach, więc nie wpuścili zwierząt.

Z tego powodu wiele lampartów, wilków i dzików z SweetMilka często wędrowało po obszarach, na których żyli Wybrańcy, w poszukiwaniu pożywienia – obszarach, które były ich siedliskiem, zanim Wybrańcy je wypędzili. Prowadziło to często do konfliktów człowiek-zwierzę. Często lampart lub wilk polował, zabijał i zjadał jednego z psów, owiec lub bydła Wybranych, albo dziki lub jelenie szły i zjadały plony ludu wybranego. Wściekli osadnicy wybrani chwyciliby wówczas za swą potężną broń i zabili lamparty, wilki, dziki i jelenie, które zabłąkały się na ich ziemie. I za każdym razem Wybrani osadnicy byli tak wściekli, że nie tylko zabijali lamparty, wilki, dziki i jelenie, które zabiły ich psy i owce lub zjadały ich plony, ale także zabijali całą masę innych zwierząt, często bezkrytycznie . Czasami w gniewie podpalali duże obszary lasu. Z biegiem czasu wszystkie zwierzęta w lesie nauczyły się bać Wybrańców i uważać ich za swoich naturalnych przeciwników.

Jakby tego było mało, Wybrańcy stali się chciwi. Chcieli, aby coraz większa część krainy SweetMilka była zamieszkiwana. Aby to osiągnąć, rutynowo brali swoją potężną broń i wkraczali coraz głębiej w otaczający las, strzelali do wszystkich zwierząt, jakie mogli zobaczyć, wycinali drzewa i równali z ziemią ziemię, aby móc budować nowe osady. Nie trzeba dodawać, że jeszcze bardziej zwiększyło to presję na pozostałą ziemię dla biednych zwierząt. Z tego powodu, chociaż zwierzęta bały się Wybrańców i starały się trzymać od nich z daleka, wzrosła liczba incydentów, w których zwierzęta wchodziły w konflikt z osadnikami Wybranymi, w wyniku czego więcej owiec, psów, bydła i zwierząt nawet dzieci Wybranych zostały zabite przez drapieżniki, a większość plonów osadników została zjedzona przez roślinożerców. Ze wszystkich drapieżników lamparty były najniebezpieczniejsze, ponieważ były najsilniejsze i z łatwością mogły pokonać człowieka, a niektóre z najbardziej śmiertelnych spotkań dotyczyły lampartów. Z biegiem czasu Wybrańcy i Mistrzowie stawali się coraz bardziej wściekli na lamparty i powiedzieli wszystkim na świecie, że lamparty są zwierzętami bardzo brutalnymi i krwiożerczymi. Wybrańcy zaczęli postrzegać lamparty jako egzystencjalne zagrożenie. Często zapuszczali się do lasu i zabijali lamparty dla zabawy, a czasem w ramach zemsty za psa lub owcę zabitą przez lamparta. Czasami łapali stado lampartów, dzików, wilków, jeleni i lisów i umieszczali je w klatkach, a wszystkie dzieci Wybrańców naśmiewały się ze zwierząt, rzucały w nie różnymi przedmiotami i ogólnie próbowały je rozdrażnić . Czasami dla zabawy Wybrani strzelali do lampartów i innych zwierząt w klatkach. W dżungli żyje mnóstwo zwierząt, zwykli mawiać, a co jeśli zabijemy kilka dla zabawy? Z nienawiści do zwierząt zwykli nawet torturować zwierzęta, oskórowywać je i robić z nich ubrania. Reszta świata często krytykowała Wybrańców za zabijanie i torturowanie biednych zwierząt, lecz Wybrańcy, wspomagani przez Mistrzów, nie zwracali uwagi na te skargi i prośby. Odpowiadali, że nie uważają tych stworzeń za zwierzęta, ale za robactwo, które należy wytępić, tak jak tępi się karaluchy w domu.

W miarę upływu czasu teren zajmowany przez zwierzęta stawał się coraz mniejszy. Wybrańcy chcieli dla siebie coraz więcej ziemi SweetMilka, więc wdzierali się coraz głębiej w las i zakładali w nim coraz więcej osad. Aby chronić się przed zwierzętami, wokół swoich osiedli budowali duże płoty. Oznaczało to oczywiście, że zwierzęta nie mogły poruszać się tak swobodnie, jak dawniej w lesie. Musieli zadowolić się maleńkimi wybiegami, niegdyś zaś pasmem rozciągającym się po całym lesie. Mistrzowie powiedzieli wszystkim na świecie, że zwierzęta zasłużyły na taki los, ponieważ były gwałtowne, krwiożercze, a nawet złe i zaatakowały bydło, psy i dzieci Wybrańców. To była wina zwierząt, bo były tak agresywne. Gdy powiedziano im, że tak naprawdę tylko lamparty i wilki są odpowiedzialne za zabijanie bydła, odpowiedzieli, że to inne zwierzęta umożliwiły życie lampartów i wilków — gdyby nie istniały jako ofiary, lamparty i wilki nigdy by nie przeżyły . I tak każde zwierzę w lesie było winne. Gdyby były bardziej posłuszne, nie byłoby potrzeby ich ogradzać i uniemożliwiać swobodnego poruszania się. Wybrańcy powiedzieli światu, że byli dobrzy, miłosierni i cywilizowani, pozwalając mimo to żyć dzikim zwierzętom. Wielu filozofów wśród Wybrańców twierdziło nawet, że nie uznają tej ziemi za las, gdyż wieki temu, kiedy żyli tu ich przodkowie, lasu nie było. Nie uznali więc prawa do pozostania tu lasu. Las należy zniszczyć wraz ze wszystkimi znajdującymi się w nim zwierzętami.

Nie trzeba dodawać, że życie lampartów i innych zwierząt stawało się coraz gorsze. Mieli coraz mniej jedzenia i wielu z nich zginęło. Głód wzmagał ich desperację. Za każdym razem, gdy udało im się pokonać otaczające je płoty, lamparty, które były jedynymi zwierzętami zdolnymi do tego, wpadały w szał i zabijały wiele bydła, aby zaspokoić długo tłumiony głód. Doprowadziło to do coraz bardziej brutalnych represji ze strony osadników Wybrańców, nie tylko wobec lampartów, ale wobec wszystkich zwierząt w lesie.

W końcu nadszedł czas, kiedy grupa zdesperowanych lampartów znalazła przerwę w płotach i zdecydowała się najechać osadę Wybrańców. Tym razem zabili dużą liczbę psów, bydła, owiec, a nawet zabili wiele dzieci i dorosłych Wybranych osadników, aby zaspokoić swój głód.

To była ostatnia kropla dla Wybranych osadników i Mistrzów. Oświadczyli, że ich cierpliwość się skończyła i jedynym sposobem na spokojne życie jest zabicie każdego lamparta w dżungli. Przeprowadzili wywiady z każdym osadnikiem, który stracił dziecko lub zwierzę hodowlane z powodu lamparta, aby pokazać, jak złe i bezlitosne były lamparty, a następnie transmitowali wywiady na cały świat, aby uzyskać wsparcie dla swojego przedsięwzięcia. Wybrańcy poprosili Mistrzów o jeszcze potężniejszą broń, dzięki której zabiją każdego lamparta, jakiego znajdą. Mistrzowie obiecali bezwarunkowe wsparcie Wybranych. Oczywiście lamparty żyły w dżungli wśród wszystkich innych zwierząt, a naród wybrany nie mógł dokładnie dowiedzieć się, gdzie w gęstej pokrywie leśnej znajdują się lamparty i gdzie inne zwierzęta. Zatem po prostu wchodzili i zabijali wszystkie zwierzęta na określonym obszarze za pomocą ognia, a następnie przemieszczali się z jednego obszaru lasu do drugiego.

Dla reszty świata było jasne, że Wybrańcy zamierzają wytępić wszystkie zwierzęta w SweetMilka i zniszczyć cały las. Reszta świata była przerażona i potępiła Wybrańców za masowe mordy na wszystkich zwierzętach w lesie, zasadniczo niszcząc ten ogromny las.

Kiedy usłyszeli krytykę reszty świata dotyczącą eksterminacji zwierząt w lesie SweetMilka, Wybrańcy i Mistrzowie odpowiedzieli:

„Czy potępiłeś lamparty, gdy zabijały nasze kozy i dzieci?”

link : https://medium.com/@nayakan88/did-you-condemn-the-leopards-874de16be294?source=user_profile---------0----------------------------

„Dopóki nie staną się świadomi, nigdy się nie zbuntują, a dopóki się nie zbuntują, nie mogą stać się świadomi”.
-George Orwell, 1984

Skomentuj