Tragedia w nigerskim ZOO - oswojony lew zaatakował swojego opiekuna

Kategorie: 

Źródło: zmianynaziemi

W tragicznym wydarzeniu, które rozegrało się w jednym z afrykańskich zoo, niestety przypomniała nam się surowa prawda o naturze dzikich zwierząt, nawet tych, które wydają się być oswojone. Opiekun lwa, który znał swoich podopiecznych niemal od ich narodzin, stracił życie podczas rutynowej czynności karmienia. To zdarzenie rzuca światło na potężną i nieprzewidywalną naturę drapieżników. 

 

Przedstawiony incydent wydarzył się w ogrodzie zoologicznym należącym do Uniwersytetu Obafemi Awolowo w mieście Ife w Nigerii. W fatalnym wypadku mężczyzna wykonujący swoje codzienne obowiązki został nagle zaatakowany przez lwa, z którym blisko współżył przez dziewięć lat. Mimo natychmiastowej reakcji pozostałych pracowników zoo, którzy ruszyli na pomoc, lew zdołał zadać śmiertelne rany opiekunowi, zanim ktokolwiek zdążył interweniować.

 

W następstwie, drapieżnik został uśpiony w celu zapewnienia bezpieczeństwa pozostałym pracownikom oraz turystom odwiedzającym zoo. Komunikat prasowy wydany przez pracowników zoo podkreślał tragedię sytuacji, zwracając uwagę na nagłym i nieoczekiwanym agresywnym zachowaniu lwa, które zaskoczyło wszystkich. Rzecznik prasowy uniwersytetu, Abiodun Olarewaju, przyznał, że nie sposób było przewidzieć takiej reakcji ze strony zwierzęcia, które było opiekowane przez ofiarę od wielu lat.

 

Dochodzenie prowadzone przez Przewodniczącego Związku Studentów, Abbasa Akinremiege, sugerowało błąd ludzki jako potencjalną przyczynę ataku: niezamknięty wybieg dla zwieręża. To mogło być bezpośrednim powodem eskalacji niebezpiecznej sytuacji. Jednakże, pełne motywacje zwierzęcia za tak drastyczną reakcję pozostają niejasne.

 

Niezależnie od wszystkiego, tragedia ta przypomina o wcześniejszych atakach dzikich zwierząt na opiekunów i treserów w różnych częściach świata, jak na przykład incydenty w Chinach z zebrą i w Australii z tygrysem. Te zdarzenia podkreślają wszechobecną prawdę, że dzikie zwierzęta, bez względu na to, jak długo są oswojone lub jak bliskie mogą się wydawać swoim opiekunom, zawsze pozostają nieprzewidywalne.

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika KittySlayer

zaatakowany przez lwa, z

zaatakowany przez lwa, z którym blisko współżył przez dziewięć lat

Jeżeli wsadzał ogóra w lwią dupę to nie ma nic dziwnego, że tak się to skończyło.
"Współżycie" to pojęcie jednoznacznie kojarzące się z seksem a jak mówimy jeszczem o "bliskim współżyciu" to w zasadzie nie ma wątpliwości o jakie współżycie chodzi.
Charakter tego pojęcia może ulec zmianie poprzez dodanie przymiotnika np. społeczne.

Rozumiem, że admin myśli jedynie o wsadzaniu ogóra w myśl zasady 
głodnemu i chleb na myśli ale lwa to sobie bym raczej darował, bo lwica to jeszcze mogłaby mieć z tego jakąś tam przyjemność ale lew to już niekoniecznie.

Rzecznik prasowy uniwersytetu, Abiodun Olarewaju, przyznał, że nie sposób było przewidzieć takiej reakcji ze strony zwierzęcia

Jeżeli takie ludzkie ameby są pracownikami tamtego Uniwersytetu,
to nic tylko pogratulować im tych elit intelektualnych -CHAAA,
bo co jak co ale jeżeli mówimy w lwach i to niezależnie czy dzikich czy nie to jedyną pewną rzeczą jest stwierdzenie, że lew zaatakuje człowieka, kwestia jest tylko kiedy to nastąpi oraz splot okoliczności czy wystąpienie sprzyjających warunków do tego ataku.

 

 

„Veritas est adequatio rei et intellectus”

Skomentuj