Włoska kolej wprowadza limity wagowe dla bagażu jak w samolotach

Kategorie: 

Źródło: ZmianynaZiemi

Włosi znani są z pasji do podróżowania, a ich system kolejowy - jeden z najbardziej rozwiniętych w Europie - właśnie przechodzi ważną transformację. Transformacja ta, jak najnowsze doniesienia wskazują, naśladuje pewne zasady znane doskonale każdemu, kto kiedykolwiek podróżował samolotem. Mowa tu o limitach dotyczących bagażu. Od 1 marca 2024 roku, pasażerowie korzystający z usług Trenitalia, głównego operatora kolejowego we Włoszech, będą musieli dostosować się do nowych przepisów dotyczących ilości i rozmiaru bagaży, które mogą zabrać na pokład pociągu.

 

 

Decyzja Trenitalii o wprowadzeniu limitu dwóch sztuk bagażu na pasażera wpisuje się w globalny trend racjonalizowania zarządzania przestrzenią dostępną w środkach transportu. Dotychczas pasażerowie kolei mieli relatywnie dużą swobodę w kwestii ilości i rozmiarów bagażu. Nowe regulacje wyznaczają jednak jasne ramy: każdy podróżny ma prawo zabrać na pokład pociągu maksymalnie dwie sztuki bagażu. Ciekawostką jest, że ograniczenia te nie obejmują wagi tych bagaży, a jedynie ich rozmiar, który będzie różnił się w zależności od klasy wagonu, w którym podróżuje pasażer.

 

Wprowadzone zmiany dotyczą pociągów dalekobieżnych, a konkretnie takich typów jak Frecciarossa, Frecciargento i Frecciabianca. To właśnie te szybkie i komfortowe pociągi stanowią kręgosłup włoskiej oferty kolejowej na długich dystansach. Decyzja o ograniczeniach bagażowych na tych liniach pokazuje, jak poważnie Trenitalia podchodzi do kwestii zapewnienia komfortu i bezpieczeństwa podróży.

 

Kara za przekroczenie nowo ustalonych limitów będzie dość dotkliwa – wyniesie aż 50 euro. Taka sankcja ma najprawdopodobniej za zadanie zniechęcić pasażerów do ignorowania nowych zasad i motywować ich do ich przestrzegania.

 

Oprócz standardowego bagażu, wprowadzone przepisy przewidują możliwość zabrania jednego przedmiotu specjalnego, jakim może być na przykład wózek dziecięcy, instrument muzyczny, rower czy hulajnoga. To pewnego rodzaju ustępstwo, mające na celu ułatwienie życia pasażerom podróżującym z przedmiotami, które trudno byłoby zakwalifikować jako standardowy bagaż.

 

Władze Trenitalia zachęcają również do starannego oznaczania bagażu etykietkami z imieniem i nazwiskiem właściciela. Jest to kolejne podobieństwo do procedur znanych z lotnictwa, mające na celu ułatwienie identyfikacji bagażu w przypadku jego zgubienia lub zamiany.

 

Podjęta przez Trenitalię decyzja o wprowadzeniu limitów bagażowych to krok zmierzający do uporządkowania podróży kolejowych na wzór tych lotniczych. Z tym, że kolej jest przedstawiana jako zastępstwo dla lotnictwa zatem skoro wprowadza się limity to raczej zniechęci do korzystania z takiego transportu.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika inzynier magister

cały zielony ład to jest

cały zielony ład to jest PRETEKST i tylko PRETEKST do wprowadzenia planu kausa szwaba i jego koleszków od depopulacji, byśmy nie mieli nic, a następnie powolnej lub szybkiej depopulacji, bo ludzie mają chorować i umierać, według ich religii depopulacyjnej ! Sami o tym piszą i ogłaszają, nawet zbudowali pomnik ku czci mordu depopulacyjnego ! chyba wszyscy o nim słyszeli, to jest jego zdjęcie ! kretyni NWO albo może trzeba napisać opętni przez demony i inne duchy zwodnicze globaliści wprowadzą zamordyzm żebyśmy się sami zdepopulowali i przyjęli ich preparaty śmiercionkowe a potem ichnie diabelskie jedzenie GMO i inne wynalazki które nas uśmiercą... na szczęscie jest Jezus Chrystus Pan !

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj