Globalne ocieplenie może doprowadzić do wyginięcia populacji niedźwiedzi polarnych w Arktyce z powodu braku pożywienia.

Niedźwiedź polarny jest największym drapieżnikiem lądowym na Ziemi. Większość życia spędza na morzu wśród dryfującego lodu. Według World Wildlife Fund powierzchnia pokrywy lodowej Arktyki zmniejszyła się w ostatnich latach o ponad 30%, co w niedalekiej przyszłości może doprowadzić do zmniejszenia populacji niedźwiedzi polarnych o 2/3.

Globalne ocieplenie, brak dostępu do żywności powoduje, że niedźwiedzie polarne umierają z głodu, tracąc dwa kilogramy dziennie – powiedział w czwartek Geoff York, rzecznik Polar Bears International. Według niego taka sytuacja mogłaby doprowadzić do „prawie całkowitego wyginięcia” tego gatunku zwierząt.

Jak wyjaśniono, w wyniku globalnego ocieplenia następuje „szybkie topnienie lodowców arktycznych”, naturalnego siedliska tych drapieżników. To tam polują na foki, ich główne źródło pożywienia. Wraz ze spadkiem liczby i powierzchni lodowców niedźwiedzie muszą migrować na kontynent, gdzie nie mogą zapewnić sobie niezbędnej ilości pożywienia, co negatywnie wpływa na reprodukcję populacji.

Sytuacja niedźwiedzia polarnego, który jest na skraju wyginięcia, powinna zaalarmować wszystkich. Rozwój sytuacji z bioróżnorodnością w Arktyce może obiektywnie ocenić stan planety w obliczu zmian klimatycznych i odpowiedzieć na pytanie czy trwa właśnie szóste wielkie wymieranie.