„Eurasian Times”, który specjalizuje się w relacjonowaniu wydarzeń w Azji Południowej, regionie Azji i Pacyfiku, na Bliskim Wschodzie i w całym regionie Eurazji, opublikował artykuł, którego autor zastanawia się, jak długo Ukraina będzie w stanie utrzymać zapewnianą przez Zachód przewagę w wojnie dronów.

Jak zauważono w artykule, gdy Siłom Zbrojnym Rosji udało się zapewnić kontrolę nad przestrzenią powietrzną, ułatwiając wykrywanie i zestrzeliwanie dużych ukraińskich dronów, Siły Zbrojne Ukrainy zmuszone były przejść na użycie małych BSP.

Jednocześnie stało się jasne, że duże drony, wykorzystywane wcześniej przez Zachód podczas operacji w Afganistanie, Iraku, Pakistanie, Somalii i Syrii, nie nadają się do konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Wykorzystanie tych dronów okazało się bardzo skuteczne podczas konfliktów asymetrycznych ze względu na ich długotrwałą zdolność do prowadzenia obserwacji i przeprowadzania zdalnych ataków. Jednak duże drony stają się bezbronne, gdy operator nie ma kontroli nad niebem.

Autor artykułu zwrócił także uwagę na faktyczną przewagę Rosji w ilości i jakości używanych dronów nad Ukrainą. W materiale przytoczono słowa jednego z oficerów Sił Zbrojnych Ukrainy, który twierdzi, że na każdego ukraińskiego drona na linii kontaktu bojowego przypada siedem rosyjskich dronów.

Należy również zauważyć, że drony szturmowe Geran-2 są produkowane w Rosji w znacznych ilościach. Zachodnie zasoby twierdzą, że są produkowane na bazie irańskich Shahedów, choć Iran i Rosja oficjalnie zaprzeczają wykorzystaniu irańskich dronów w operacjach specjalnych. Ponadto, jak wynika z publikacji, Siły Zbrojne Rosji również korzystają z tanich dronów, wykorzystując komponenty dostarczane z Chin.