Ekologiczny absurd - turbiny wiatrowe na diesla ujawniają bezsensowność zielonej transformacji energetycznej

Kategorie: 

Źródło: zmianynaziemi.pl

Kilka dni temu w Szkocji doszło do gigantycznego ekologicznego skandalu, który wzbudził wiele kontrowersji i dyskusji na temat zasadności korzystania z "zielonych" technologii. Scottish Power, operator energetyczny, zostało oskarżone o "ekologiczny absurd". Serce tej afery bije wokół ponad 70 turbin wiatrowych, które, jak się okazuje, zostały podłączone do generatorów z silnikami diesla.

 

Według informacji ujawnionych przez informatora i opublikowanych w Sunday Mail, generatorów diesla użyto przy 71 turbinach w celu zapobiegania ich zamarzaniu podczas zimna w grudniu. Ta niezwykła sytuacja miała miejsce w dwóch farmach wiatrowych zlokalizowanych w South Ayrshire, gdzie 60 turbin w Arecleoch i 11 w Glen App zostało dotkniętych tym nietypowym rozwiązaniem.

 

Scottish Power, w odpowiedzi na te doniesienia, poinformowało, że konieczność zastosowania generatorów diesla była krótkotrwała i spowodowana "zewnętrzną awarią w sieci Wielkiej Brytanii". Firma podkreśliła, że generatory te nie były wykorzystywane do produkcji energii elektrycznej za pośrednictwem wirników turbin wiatrowych, lecz miały na celu jedynie zapobieganie zamarzaniu maszyn.

 

Podczas gdy Scottish Power zaznacza wysoką niezawodność swoich 1183 lądowych turbin wiatrowych, osiągającą w 2022 roku 96%, to jednak sytuacja, w której musiano sięgnąć po rozwiązania oparte na paliwach kopalnych, aby zapewnić działanie "zielonych" technologii, wzbudza wiele pytań. Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach niestety ideologia klimatyzmu, kładzie się ogromny nacisk na konieczność redukcji emisji CO2 i walkę ze zmianami klimatycznymi za pomocą himerycznych odnawialnych źródeł energii.

 

Colin Smyth, członek Szkockiego Parlamentu z południowej Szkocji reprezentujący Partię Pracy, komentując tę sytuację dla Sunday Mail, nazwał ją "ekologicznym absurdem". Wyrażenie to doskonale podsumowuje kontrast między założeniami a rzeczywistością, jaką ujawniło to wydarzenie. Korzystanie z generatorów diesla do utrzymania działania turbin wiatrowych, choć uzasadnione chęcią ochrony sprzętu przed skutkami niskich temperatur, rzuca cień na wizerunek odnawialnych źródeł energii jako w pełni ekologicznych i samowystarczalnych.

Nie można jednak ignorować faktu, że zarówno dla Scottish Power, jak i dla całej branży energetyki odnawialnej, wysoka niezawodność ich urządzeń to prioritet. Sytuacja, w której awaria sieci zewnętrznej zmusza do korzystania z rozwiązań tymczasowych, choć niefortunnych z perspektywy ekologicznej, wskazuje na szerszą problematykę dotyczącą infrastruktury sieci elektrycznych i jej gotowości na pełną integrację z odnawialnymi źródłami energii.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Endymion

Nie potrafię umiejscowić tego

Nie potrafię umiejscowić tego dokladnie w czasie, ale pierwsze farmy wiatrowe w Polsce to chyba końcówka lat 90'. Legislacja zbankrutowała te firmy, wiatraki przejęły banki za długi i odsprzedały znajomym. Wtedy legislacja wprowadziła dopłaty takie, że przedsiębiorca taniej kupował prąd z sieci, przepuszczał go przez licznik wiatraka i odsprzedawał drożej energetyce. Nie wierzę w bajki, że tym prądem zasilał wiatrak, zbyt duże były by straty. Tanio kupić na dotacji i drogo sprzedać na dotacji, prywatyzowanie zysków i uspołecznianie strat eliminując przy okazji konkurencję nie zrzeszoną w mafii. JA OSOBIŚCIE MIANUJĘ KOSHERNOSTRĘ DO NAGRODY JOBLA za  wynalezienie perpetum mobile finansowo ekonomiczne na Świecie. Tam wojna, kryzys, plandemia, wybuch wulkanu, rewolucja; zawsze powoduje, że Une zyskuja, a Ludzkość traci.

Protesty i strajki nic nie dają, a gilotyn zabroniono, więc olśniło mnie, że należy ich zniszczyć DOBROCIĄ, a mianowicie wychwalać za geniusz w wynalezieniu Perpetum Mobile finansowego i zgłaszać plemię prawniczo handlowe do nagrody Jobla! Może.. mam nadzieję, ale to matka głupich, ale każda matka kocha swoje dzieci; ponoć, że gdyby ogłosić ich geniusz na miarę nagrody Jobla, to może, trochę więcej by się zainteresowało tym fenomenem, że 400 rodów posiada ponad 90% zasobów ziemskich, a my od urodzenia mamy PESEL, czyli numer więzienny w obozie zarządzanym przez korporację rodów, która to z dymokracją nawet nie ma nic wspólnego. 

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika ARTUR

Niestety taka jest prawda .

Niestety taka jest prawda . Żaden obiekt nie może pracować jedynie na jednym żródle zasilania i obojętne czy to jest dom jednorodzinny czy elektrownia atomowa to muszą być różne awaryjne systemy . Wszyscy pamiętają albo i nie że główną przyczyną tragedii w Japonii był brak dodatkowego zasilania w elektrowni atomowej i okazało się że nawet europejskie elektrownie też go nie miały a po katastrofie w Japonii montowano dopiero agregaty na ropę przy wszystkich atomówkach .

Portret użytkownika Kratos

No wiem, liczniki na ścianie,

No wiem, liczniki na ścianie, co naliczają złotówki 5x sprawniej i tylko zimno w chacie.
Ekologia to jest, jak by taki wiatraczek stanął przy każdej wiosce i grzałki ludziom w domach zasilał przez przekaźniki nadmiarowe - taki duży offgrid lokalny bym widział z przydziałami mocy wyrażanej w kW, nie w kWh.
Nawet warto by zrobić ściepę na postawienie takiego. Setkom ludzi to się opłaci i od cholery mniej trzeba by przepalać piece wszelkiego rodzaju. A przez system przepuściwszy tę moc, to nic się nie opłaca i bez kopciucha ukrytego przed władzą, to człowiek nie jest pewny czy zimą nie zamarźnie.
A tym czasem ten ład idzie w przeniesienie całej energii pod kontrolę krawaciarzy i efekcie nic nie jest ekologiczniej, bo koszta tej energii tylko rosną.

Skomentuj