Łososie transportują niebezpieczne substancje z Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci na ląd

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Naukowcy z Dalekiego Wschodu odkryli, że łosoś pacyficzny może przenosić na ląd trwałe zanieczyszczenia organiczne, które są szkodliwe dla zwierząt lądowych i ludzi.

 

Odkrycie należy do rosyjskich specjalistów z Dalekowschodniego Uniwersytetu Federalnego (FES FEFU). Przez 10 lat śledzili i badali łososie pacyficzne, które żyją w północno-zachodnim Pacyfiku i udają się na tarło do rzek. Badanie wykazało, że ryba ta może gromadzić w swoim ciele niebezpieczne substancje, a następnie przenosić je na ląd. Następnie podczas tarła łosoś wpływa do rzek, ginie i staje się pokarmem dla zwierząt lądowych.

 

W ten sposób łosoś pacyficzny działa jako biologiczny korytarz dla szkodliwych substancji z oceanu do lasów i tundry. Podczas żerowania w oceanie, a zwłaszcza przed migracją tarła, łososie gromadzą rezerwy lipidów zarówno dla energii, jak i dla zapewnienia rozwoju komórek rozrodczych podczas migracji, ale wraz z lipidami w organizmie ryby gromadzą się również różne trwałe zanieczyszczenia organiczne. Są to zarówno pestycydy chloroorganiczne, jak i polichlorowe bifenyle. Dostają się one do ryb ze środowiska morskiego, mogą gromadzić się w narządach i zaburzać procesy metaboliczne.

 

Wiele osób uważa, że ​​gdy substancje niebezpieczne dostaną się do ekosystemów morskich, pozostają tam na zawsze. Ale tak nie jest, morze nie jest punktem końcowym toksycznych substancji. Łosoś pokazuje, że to nieprawda. Naukowcy z FEFU zauważają również, że niektóre ryby znajdują pożywienie w pobliżu Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci (BTMP) lub Pacyficznego Wiru Śmieci. To gigantyczne wysypisko śmieci zawiera kilkaset ton stałych odpadów z tworzyw sztucznych i innych odpadów stałych przywiezionych przez prądy z całego świata.

 

I właśnie z BTMP różne niebezpieczne substancje dostają się do organizmu ryb i innych zwierząt morskich. Tak więc, według naukowców, tylko około 23 kilogramów zanieczyszczeń dostało się do dorzecza rzeki Amur w latach 2008-2010 wraz z rybami. Jednak od 2011 roku ilość niektórych zanieczyszczeń (pestycydów) przedostających się na tereny z rybami zaczęła się zmniejszać. Przybrzeżne wody oceanu stopniowo stają się czystsze. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że wiele krajów północno-zachodniego Pacyfiku zakazało stosowania trwałych zanieczyszczeń organicznych, aw szczególności pestycydów.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Endymion

łosoś zwraca na ląd, co nie

łosoś zwraca na ląd, co nie powstało w oceanie, a na lądzie. Matka Natura tak to wyregulowała.

Taki tuńczyk żyjąc 30 lat i dorastając do 2,5m jest chyba najbardziej toksyczną rybą.

"Tuńczyk błękitnopłetwy jest jedną z najdroższych ryb na świecie. Cena za kilogram to około 7000 dolarów (26 000 złotych).", bogaci najpierw trują środowisko, a potem zjadają całą tablicę Mendelejewa za astronomiczne kwoty.. przewrotność Matki Natury nie zna granic Smile

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika Q.

Poprawnie powinno być

Poprawnie powinno być powiedziane że ludzkość zatruła już każdy możliwy skrawek ziemi swoimi toksynami. Kraje europy przez dziesięciolecia wylewały swoje ścieki komunalne i przemysłowe wprost do rzek bez żadnego oczyszczania - bo rzeka sobie poradzi jak mawia Trzaskowski i "przyjaciele". Śmiecie których nikt nie chciał utylizować zatapiano nieraz razem ze statkiem, którego już nawet nie opłacało się złomować - wypłynął, zatonął... niema. Niezliczone wraki okrętów wojennych wraz ze wszystkim co na nich było (broń wszelkiego rodzaju) oraz niemal całe zapasy amunicji chemicznej i biologicznej również zatapiano w morzach i oceanach. A dziś biedne kraje azjatyckie jak: Indie, Pakistan i Bangladesh również zatruwają swoje rzeki a w konsekwencji i ocean swoimi ściekami których nikt tam nie oczyszcza... nikt. Wszelkie możliwe chemiczne toksyny płyną rurami wprost do rzek.. bo bogate kraje europy zachodniej przeniosły swoją produkcję przemysłową do azji, żeby być "ekologicznymi" - i nikogo nie obchodzi w jaki sposób i jakimi metodami w tamtejszych manufakturach i fabrykach produkuje się to czego europa potrzebuje, bo nie przetransferowano tam technologii (!) a jedynie zapotrzebowanie na produkty. A żeby utrzymać niskie koszty produkcji w tych krajach wykorzystuje się najbardziej prymitywną i najbardziej szkodliwą dla środowiska technologię. I tak dla zysku ludzkość zatruwa ziemię a w konsekwencji i sama siebie. A tu się bezczelnie łososie obwinia za "transportowanie" toksyn na ląd.. a co może mają sobie filtry na mordy pozakładać żeby europejskie łajzy mogły żreć nie skażone ryby co ?! Przyjrzyj sie jeden z drugim.. gdzie to płynie do sortowni ??? 

Chiny wprowadzą zakaz importu 24 rodzajów śmieci - TVN24 Biznes

A tak wyglądają brzegi rzek gdy woda opadnie:

 Wyłowiono z wody ponad 100 ton plastiku wieszwiecej -  tvp.infoI jeszcze dno blisko brzegu:

Ocean plastiku. W Atlantyku zanieczyszczeń jest 10 razy więcej, niż sądzono  - Wiadomości - polskieradio24.pl

Skomentuj