Ekolodzy ogłosili odkrycie największej znanej do tej pory populacji manty (Mobula birostris). Według Marine Ecology Progress Series liczy 22 000 osobników.

Populacja kolonii jest prawie 10 razy większa niż populacje mant z innych regionów. Naukowcy nazwali to odkrycie „bezprecedensowym”. W innych regionach zwykle szacujemy liczbę od 1000 do 2000 osobników. 

Najwyraźniej dzieje się tu coś innego” – powiedział ekolog Joshua Stewart z Oregon State University.

Manty to największe gatunki płaszczek. W 2019 roku zostały wpisane na Czerwoną Listę IUCN (Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody) jako gatunek krytycznie zagrożony. Za największe zagrożenie uważa się połowy komercyjne, niezależnie od tego, czy są one celowe, czy przypadkowo złapane w sieci.

Płaszczki wolą spędzać czas w miejscach trudno dostępnych dla ludzi, dlatego bardzo trudno je obserwować. Charakter ich ruchów może być również nieprzewidywalny. Populacja w regionach przybrzeżnych Ekwadoru jest monitorowana przez ekologów od lat 90. Do najnowszych szacunków populacji wykorzystali zdjęcia i dane z monitoringu zebrane w ciągu ostatnich 10 lat.

Dalsze badania populacji pozwolą lepiej zrozumieć, jakie warunki są najkorzystniejsze dla płaszczek. Region Isla de la Plata stał się „hot spotem” lęgowym tych ryb. Powodem są prawdopodobnie obfite zapasy żywności - zimna, bogata w zooplankton woda podnosi się z głębin i wpływa na teren wraz z prądami oceanicznymi. Naukowcy wyrazili zaniepokojenie, że globalne ocieplenie może niekorzystnie wpłynąć na życie populacji, zakłócając obieg składników odżywczych.