Statek kosmiczny Elona Muska eksplodował podczas startu

Kategorie: 

Źródło: SpaceX

Dzisiaj miał miejsce nieudane start rakiety kosmicznej Starship z kosmodromu korporacji SpaceX w Teksasie. Statek kosmiczny o nazwie Starship, który miał odbyć swoją pierwszą misję testową, nie oddzielił się zgodnie z planem od rakiety nośnej Falcon Heavy i prawdopodobnie został wysadzony zdalnie wraz z nią. Na szczęście był to test bezzałogowy.

 

Statek kosmiczny Starship został zaprojektowany jako pojazd wielokrotnego użytku, który może startować zarówno z rakiety nośnej jak i bez niej. W przypadku startu bez rakiety nośnej, Starship wykorzystuje własne silniki do wzlotu z powierzchni. W ramach programu testowego Starship, SpaceX przeprowadził już kilka nieudanych i udanych testów startów i lądowań samodzielnego statku kosmicznego.

 

W kwietniu 2021 roku firma przeprowadziła udane loty testowe prototypów Starship SN15 i SN11, które wzbiły się na wysokość kilku kilometrów i następnie wróciły na ziemię w bezpieczny sposób, wykonując pionowe lądowanie. Dzisiejszy test miał za zadanie przetestować możliwość używania do wystrzelenia rakiet nośnych wielorazowego użytku z rodziny Falcon Heavy. 

Planem SpaceX jest wykorzystanie Starship do misji kosmicznych, takich jak załogowe loty na Marsa czy inna eksploracja kosmosu. Samodzielne starty i lądowania Starship mogą być kluczowe w realizacji tych ambitnych planów, pozwalając na większą elastyczność i oszczędność kosztów.

 

Starship ma być zdolny do lądowania i startowania z różnych powierzchni w kosmosie, w tym także z powierzchni Księżyca. W ramach swojego programu Artemis, NASA planuje powrót na Księżyc i zbudowanie tam stałej bazy. W tym celu agencja kosmiczna wybrała Starship jako jeden z potencjalnych pojazdów, które mogą przetransportować ludzi i ładunek na Księżyc. Starship ma być wykorzystany do transportu załogi oraz ładunków na orbitę Księżyca, a następnie do lądowania na jego powierzchni.

 

Starship będzie miał zdolność do pionowego lądowania, co pozwoli na bezpieczne i precyzyjne manewrowanie w trudnych warunkach powierzchni Księżyca. Ponadto, statek będzie miał wystarczająco dużą ładowność, aby przewieźć dużą ilość ładunków i sprzętu potrzebnego do misji na Księżyc.

 

Warto jednak zaznaczyć, że Starship jest wciąż w fazie rozwoju i testowania, a jego zdolność do lądowania i startowania z Księżyca musi jeszcze zostać zweryfikowana. Jednak, z uwagi na dotychczasowe sukcesy SpaceX w dziedzinie kosmicznych technologii, a także na ambitne plany agencji NASA, szanse na to, że Starship zostanie wykorzystany do misji księżycowych są dość wysokie.

 

Warto też wspomnieć o innowacyjnej osłonie termicznej pojazdu Starship. Jest to jedna z najważniejszych części każdego statku kosmicznego, zapewniająca ochronę przed bardzo wysokimi temperaturami, które występują podczas wejścia w atmosferę Ziemi. Osłona termiczna statku kosmicznego Starship, zaprojektowanego przez korporację SpaceX, jest innowacyjnym rozwiązaniem, które ma zapewnić bezpieczne powroty z lotów kosmicznych.

Osłona składa się z trzech warstw. Pierwsza warstwa to warstwa izolacyjna, która ma za zadanie ochronić statek przed ciepłem i wstrząsami, jakie powstają podczas wejścia w atmosferę Ziemi. Druga warstwa to warstwa ablatywna, która chroni statek przed wysokimi temperaturami, dzięki wykorzystaniu specjalnego materiału, który w wyniku wysokiej temperatury ulega stopieniu, odprowadzając w ten sposób ciepło. Trzecia warstwa to warstwa osłony powierzchniowej, która zapewnia odporność na uszkodzenia mechaniczne.

 

Ta osłona termiczna została zaprojektowana z myślą o powrocie z Marsa czy Księżyca. Dzięki swojej budowie i wykorzystanym materiałom ma zapewnić bezpieczne lądowanie na powierzchni Ziemi. Jednym z najważniejszych elementów osłony termicznej jest reentry heat shield, czyli osłona termiczna wejściowa, która chroni przed ciepłem podczas wejścia w atmosferę Ziemi.

 

Plan SpaceX zakłada, że pierwszy załogowy test statku kosmicznego Starship odbędzie się w 2024 roku. Firma planuje wykorzystać ten lot, aby przetestować zdolność Starship do przewozu astronautów i wyposażenia na orbitę Ziemi. W ramach tego załogowego testu, planowane jest wystrzelenie Starship na orbitę okołoziemską z załogą na pokładzie, po czym statek ma powrócić na Ziemię i wodować w Oceanie Spokojnym. Załoga testowa będzie składać się z dwóch do czterech astronautów, a misja ma być pierwszym krokiem SpaceX w kierunku regularnych lotów załogowych do kosmosu.

Warto jednak zaznaczyć, że plany SpaceX często ulegają zmianom, a przesunięcia w harmonogramie testów i misji kosmicznych są dość powszechne w branży kosmicznej. Mimo to, z uwagi na dotychczasowe sukcesy firmy w dziedzinie kosmicznych technologii, jest duża szansa, że SpaceX zrealizuje swoje ambitne cele dotyczące Starship i misji kosmicznych.

 

Mimo niepowodzenia z dzisiejszym testem, SpaceX uważa to za istotny postęp w swoich badaniach. Wypuszczając statek kosmiczny w celu zbierania danych, naukowcy otrzymali bardzo ważne informacje, które pozwolą na ulepszanie i udoskonalanie projektu. Starship to statek kosmiczny zaprojektowany przez SpaceX, który ma służyć do transportu załóg i ładunków na orbitę oraz na Księżyc i Marsa. Statek ten ma około 50 metrów wysokości i jest w stanie pomieścić do 100 osób.

 

Testy, które przeprowadza SpaceX, są bardzo ważne, ponieważ pozwalają na odkrycie problemów i błędów przed wypuszczeniem go na orbitę. Mimo że dzisiejszy test zakończył się niepowodzeniem, korporacja SpaceX już pracuje nad kolejnymi testami. Elon Musk, założyciel SpaceX, już wcześniej mówił, że oczekuje, iż początkowe testy Starship będą trudne i prawdopodobnie zakończą się niepowodzeniem. Jednak wszystkie te przeciwności trzeba pokonac zanim poleca nim pierwsi ludzie.


 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika KarolP.

START PEŁNEJ RAKIETY

START PEŁNEJ RAKIETY DWUSTOPNIOWEJ zakończył się sukcesem. I to jest istotny postęp dlap rojektu Starshipa - bo tu testowano start pełnej wersji ciężarowej - a jest to największa rakieta na świecie - dotychczas pełen cykl startu i lądowania był tylko dla drugiego stopnia. Nie powiodło się oddzielenie. Dopracowanie pełnego cyklu startu, oddzielenia i lądowania dla obu stopni - będzie na pewno kosztowało jeszcze z 5-10 kolejnych prototypów. Sam Musk oceniał szanse na sukces 50/50. Co ciekawe - od poczatku dla tej próby założono stratę obu stopni - bez manewru "flip" i lądowania na ciągu. Proponowałbym więcej chłodnej merytoryki - mniej bombastycznych tytułow i emocjonalnego przekazu. Komentatorom także - 90% komentarzy jest zwyczajnie żałosna, albo wręcz jakieś odloty.

Portret użytkownika Wiktor Wektor

Dziwisz się popisom myśli

Dziwisz się popisom myśli komentujących, bo zapomniałeś (a może nie wiedziałeś) że to strona poświęcona głównie teoriom spiskowym a tych zwolennikami są niestety ludzie o zaburzonej umysłowości paranoidalnej itp. - zwykłe czuby.

Szansa 50/50 (procent) - to poprostu: uda się, albo i nie uda.. czyli nie wiadomo jak będzie i tak powinno się to otwarcie mówić.

Portret użytkownika Paterna

Ale co mnie to za

Ale co mnie to za przeproszeniem h.j obchodzi jakaś tam rakieta i jakiś tam Musk, który pewnie ma 20 takich rakiet i podobnych. Wszystko szopka dla już całkowicie ogłupiałej gawiedzi!

Portret użytkownika Karen

Nie macie zielonego pojecia,

Nie macie zielonego pojecia, co naprawde sie wczoraj wydarzylo. Rakieta Muska byla zbudowana specjalnie do przebicia tej cholernej kopuly nad nami zwanej firmamentem i udalo sie! Dwa razy ja nakierowywano bo odbijala sie od niej. Widzialam kilka filmow, a najdokladniej bylo to pokazane na teleskopach Nasa. To byl historyczny wielki dzien, akurat kiedy nastapilo hybrydowe zacmienie Slonca...A dzis mamy blekitne niebo bez ani jednej chmurki ani churaganow. 

Portret użytkownika pb88

Może Musk rozwieje w końcu 

Może Musk rozwieje w końcu  wątpliwości: jest ta kopuła czy jej nie ma.  W końcu on ma najlepsze do tego predyspozycje: kapitał do zbudowania rakiety, popularność, rozpoznawalność w mediach.  Żadna grupa amatorów  nie jest w stanie tego dokonać a na oświadczenia  państwowych agencji kosmicznych nie ma co liczyć.  Od czasu "lądowania na Księycu" wg. St. Kubricka muszą brnąć dalej w to samo g..wno, Nasza zgubiła nawet dokumentację Apollo żeby nikt nie był w stanie dzisiaj doczytać że była to kompletna fikcja.

Musk jest w tej chwili w centrum uwagi bo nie muszę chyba wyjaśniać  jakie zamieszanie na świecie  spowoduje jego oświadczenie że loty kosmiczne to fikcja a rządowe agencje wszystkich krajów kłamały. Jest osobą  na tyle bogatą a więc wiarygodną że ludzie mu uwierzą.

Ja przyznaję w  natłoku fejków i sterowanych fałszywych informacji że nie wiem co na ten temat sądzić. Jestem tylko całkowicie przekonany na podstawie swojej skromnej wiedzy i doświadczenia że słynne lądowanie z 1969 r za pomocą lądownika -pająka bez odrzutowych silników kierunkowych i żyroskopu to było telewizyjne  oszustwo.  Zresztą Amerykanie po latach nakręcili film co prawda fabułę w którym otwarcie sie do tego przyznają. 

Portret użytkownika irfy

Nie wiem, według jakiego

Nie wiem, według jakiego schematu wyprowadza się z tego rakietowego biznesu pieniądze, ani gdzie później lądują. Ale gołym okiem widać, że całe przedsięwzięcie jest zaprojektowane z myślą o nieustannych klapach. Już choćby sama koncepcja tej rakiety. 33 silniki w części nośnej i 6 kolejnych w części  „kosmicznej”. Serio? Przy takim stopniu skomplikowania nie da się osiągnąć powtarzalności.

A ta jest konieczna. Bo co, jak im w ten sposób wyparuje setka marsjańskich astronautów? Wyszkolą kolejną setkę? Już bardziej opłacalne były wahadłowce, też wielokrotnego użytku. Jeśli Musk albo ktokolwiek inny faktycznie realnie myślałby o załogowej podróży na Marsa, to by wskrzesił ideę wahadłowców, za ich pomocą stworzył na orbicie stację kosmiczną będącą fabryką i w tej niej  budował pojazd służący do podróży na inną planetę.

Brak konieczności pokonywania ziemskiej grawitacji wiązałby się ze znacznie mniejszym zużyciem paliwa, dzięki czemu można by zwiększyć bezpieczeństwo załogi. I chociaż częściowo osłonić ją przed promieniowaniem kosmicznym. Zamiast tego powstają jakieś superciężkie monstra, z których jedna trzecia wybucha od razu a pozostałe psują się podczas lotu albo lądowania. Tam się musi wyprowadzać olbrzymią kasę, tylko nie za bardzo rozumiem, dokąd.  Może to jakaś „bezpieczna przystań” dla dzieci prominentów? Żeby miały „pracę w przemyśle kosmicznym” w CV?

Portret użytkownika Wiktor Wektor

...nie da się osiągnąć

...nie da się osiągnąć powtarzalności.

No popatrz a komputery o wiele bardziej skomplikowane produkuje się w milionach sztuk i samochody itd. i jakoś wszystkie są takie same, powtarzalne i kompatybilne ze sobą.. "niebywałe". Problemów nastręczają JEDYNIE silniki na paliwo stałe (czyli rakiety pomocnicze) bo te raz uruchomione nie można wyłączyć ani nimi sterować. Wszystkie inne czyli te na paliwa płynne są w pełni sterowalne tak jak i silnik w samochodzie. Łatwiej też wyprodukować małe silniki niż kilka wielkich i znacznie prościej nimi sterować - bo daje to dużo większą precyzję a jego rakiety mają przecież wrócić na ziemię i wylądować w przeciwieństwie do tych używanych przez NASA, które są jednorazówkami. Chyba też nie zdajesz sobie sprawy ze stopnia trudności w wybudowaniu orbitalnej stacji kosmicznej będącej fabryką. Najpierw trzeba mieć technologię tanich lotów kosmicznych czyli wachadłowców równie łatwych w pilotażu jak zwykły samolot a potem jeszcze uporać się z problemem pracy w bardzo niekorzystnych warunkach jakie panują w kosmocie - promieniowanie jonizujące i cieplne oraz manewrowanie, podtrzymanie życia astronauty w skafandrze itd. Jedyne co można robić to montować na orbicie gotowe elementy modułów wyprodukowanych tu na ziemi. 

Portret użytkownika Friderik

Głupie pelikany, wykują się

Głupie pelikany, wykują się jakichś sponsorowanych bredni, po czym założą czworoczub na głowę u myślą, że są mądrymi.

Produkty upadłego świata. Jak ktoś nie wsiada do ich pociągu samozagłady to jest nieukiem.

Sekta.

 

Strony

Skomentuj