Maj 2023

Grzegorz Braun przerwał antypolski wykład w Niemieckim Instytucie Historycznym

Wykład prof. Jana Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie, na temat "Polskiego (narastającego) problemu z historią Holokaustu", został gwałtownie przerwany przez polityka Konfederacji, Grzegorza Brauna. Antypolski wykład i jego zerwanie wywołało skandal i spowodowało interwencję policji.

 

Grzegorz Braun, w trakcie wykładu prof. Grabowskiego, postanowił zareagować, kiedy historyk poruszył temat żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) i tzw. "Żołnierzy Wyklętych", określając ich jako "morderców Żydów". Braun, przepełniony gniewem, podszedł do podestu, na którym stał mówca, wyrwał mikrofon i zaczął nim uderzać o mównicę, po czym przewrócił jeden ze stojących w sali głośników.

 

Prowadząc niestandardowy protest, Braun zawołał do obecnych na sali słuchaczy: "Dość tego". Kiedy na miejsce zdarzenia przybyła policja, nastroje nie uległy uspokojeniu. Braun nie zaniechał swojego działania i krzyczał w stronę dyrektora Instytutu, Milosa Reznika: "Znikaj! Won! Wypad z Polski! Znikaj z Warszawy. Znikaj z Warszawy prowokatorze. Bezczelny prowokatorze, jakże bezczelny".

 

Nie był to koniec wypowiedzi posła. Braun stwierdził również, że "nie będą Niemcy uczyć Polaków historii II wojny światowej". Na skutek takiej interwencji, wykład prof. Grabowskiego został przerwany i nie udało się go dokończyć. Na pytania dotyczące swojego zachowania Braun odpowiedział, że działał w "stanie wyższej konieczności".

 

"Wkroczyłem działając w stanie wyższej konieczności, bo za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie, kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik zdecydował snuć narrację, w której jak zwykle w jego twórczości, Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie nie zamierzam" - wyjaśnił Braun.

 

Zdarzenie to wywołało szereg kontrowersji i dyskusji na temat wolności słowa oraz sposobu prowadzenia debaty historycznej w Polsce.


Unikalny wirus jedwabnika może stać się uniwersalnym środkiem owadobójczym

Rosyjscy biolodzy dokonali odkrycia, które może zmienić podejście do zwalczania szkodników owadzich. Nowy szczep cypowirusa jedwabnika, który został odkryty przez naukowców z Irkuckiego Uniwersytetu Państwowego, okazał się zdolny do zniszczenia nie tylko gąsienic jedwabnika, ale także innych szkodliwych owadów. To odkrycie może stanowić podstawę do stworzenia uniwersalnego insektycydu o szerokim profilu działania, który pomagałby w zwalczaniu szkodników w rolnictwie i chroniłby rzadkie rośliny przed ich atakami.

 

Badacze natknęli się na ten nowy szczep cypowirusa podczas badania martwych gąsienic jedwabnika syberyjskiego, które znaleźli w syberyjskiej tajdze w 2020 roku. Wewnątrz tych martwych owadów odkryli cząsteczki wirusa, który wcześniej nie był znany. Zazwyczaj cypowirusy infekują tylko określony gatunek motyli, wpływając na ich układ pokarmowy i zakłócając jego funkcjonowanie. Jednak ten odkryty przez rosyjskich naukowców szczep okazał się wyjątkowo śmiercionośny - zaledwie kilkadziesiąt cząsteczek wirusa było wystarczających, aby zniszczyć larwę jedwabnika z 50% prawdopodobieństwem.

 

Późniejsze badania genomu wirusa wykazały, że jego wysoka skuteczność w zwalczaniu gąsienic była związana z mutacjami w genie, który odpowiada za tworzenie narośli na powierzchni otoczki wirusa. Te narośla są niezbędne do przyłączania cząsteczek wirusa do komórek owada i wprowadzania swojego RNA do ich wnętrza. Te same mutacje sprawiły, że ten szczep cypowirusa stał się zdolny do infekowania gąsienic wielu innych szkodników owadzich, takich jak ćma cygańska, ćma jastrzębia tytoniowego, biały motyl amerykański czy kapusta kapuściana.

 

Dodatkowo, naukowcy odkryli, że skuteczność wirusa może zostać znacznie zwiększona poprzez dodanie rozjaśniacza optycznego do jego cząsteczek. Ta kombinacja umożliwiłaby zastosowanie wirusa jako środka ochrony dla upraw lub nasadzeń rzadkich roślin, chroniąc je przed atakami szkodników.

 

Warto jednak przeprowadzić dalsze badania, aby ocenić ryzyko związane z użyciem tego nowego szczepu cypowirusa. Naukowcy muszą zrozumieć, jak wpływa on na inne grupy owadów oraz na unikalne i wrażliwe ekosystemy. Jednak perspektywa wykorzystania tej kombinacji wirusa i rozjaśniacza do ochrony upraw i rzadkich roślin przed plagami szkodników jest fascynująca i obiecuje wiele dla rolnictwa i ochrony różnorodności biologicznej. Eksperci kontynuują badania nad tym nowym szczepem cypowirusa, aby lepiej zrozumieć jego działanie i potencjalne zastosowanie w walce ze szkodnikami.


Rośliny jako nowy sposób walki z rakiem i zanieczyszczeniem powietrza

Rośliny są nie tylko dekoracyjnym elementem naszych domów i biur, ale także mogą odgrywać kluczową rolę w walce z zanieczyszczeniem powietrza i prewencji raka. Naukowcy z University of Technology Sydney i Ambius odkryli, że zielona ściana, zbudowana z roślin doniczkowych, może skutecznie usuwać do 97% najbardziej toksycznych związków z powietrza w zaledwie ośmiu godzinach.

 

Jednym z najgroźniejszych zanieczyszczeń, które mogą przeniknąć do budynków z ulicy, jest benzen - toksyczne opary, które mogą prowadzić do wielu chorób, w tym raka. Rośliny wydają się stanowić naturalną barierę przeciwko temu zanieczyszczeniu. Są zdolne do adaptacji do środowiska, w którym rosną i potrafią skutecznie usuwać toksyny z powietrza.

 

Odkrycie to otwiera drogę do opracowania nowych technologii, które będą skutecznie zwalczały zanieczyszczenie powietrza i zapobiegały chorobom. Rośliny, poprawiając jakość powietrza w pomieszczeniach, przyczyniają się do poprawy zdrowia ludzi.

Naukowcy wyróżnili kilka roślin, które wydają się być szczególnie skuteczne w detoksykacji powietrza. Wśród nich są aloes, który oczyszcza powietrze z formaldehydu i benzenu, figowiec usuwający amoniak, benzen, trichloroetylen i formaldehyd, czy gerbera, która eliminuje z powietrza toksyny takie jak benzen i trichloroetylen. Inne efektywne rośliny to spathiphyllum usuwający z powietrza aceton, benzen, formaldehyd i ksylen, oraz palma, która oczyszcza powietrze z formaldehydu, benzenu i trójchloroetylenu.

 

Nie tylko czyste powietrze ma korzyści dla zdrowia. Eksperci zauważają również, że rośliny mają pozytywny wpływ na nastrój i mogą redukować stres. Tworzą przyjemną atmosferę w pomieszczeniu i mogą być wykorzystane jako dekoracja wnętrz.

 

Zatem wykorzystanie roślin do oczyszczania powietrza to nowe i obiecujące podejście do walki z zanieczyszczeniem powietrza i zapobiegania rakowi. Może to być jeden z głównych sposobów poprawy jakości życia ludzi w miastach i utrzymania zdrowej planety.


Jak rosyjska rakieta hipersoniczna Kindżał została zestrzelona nad Kijowem

Nocą 4 maja nad Kijowem doszło do wyjątkowego zdarzenia. Pocisk hipersoniczny Ch-47 Kindżał, który Rosjanie reklamowali jako „niemożliwy do powstrzymania przez zachodnie systemy przeciwlotnicze", został zestrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Siły Powietrzne Ukrainy potwierdziły zestrzelenie pocisku za pomocą systemu Patriot, najprawdopodobniej z użyciem pocisku PAC-3, który bezpośrednio trafił Kindżała​

 

 

Zestrzelenie rakiety Kindżał było przyczyną głośnej eksplozji, którą mieszkańcy stolicy Ukrainy słyszeli w nocy 4 maja około 2:40. Szczątki zestrzelonej rakiety najprawdopodobniej spadły na jeden z Kijowskich stadionów lub boisk sportowych​.

 

Kindżał, mimo że jest reklamowany jako broń hipersoniczna, nie jest w stanie utrzymać prędkości hipersonicznej przez cały czas lotu. Zdjęcia wraku dostarczają interesującej informacji na temat zastosowanych w rosyjskiej „super broni" materiałów, których termiczna odporność musi być relatywnie niska. Stąd zastosowanie bardzo grubej powłoki w przedniej części pocisku, która znacznie rozgrzewa się w wyniku tarcia podczas lotu z prędkością hipersoniczną. Rosyjskie źródła utrzymują, że Kindżał jest w stanie osiągnąć prędkość do 10 Macha, czyli około 12 000 km/h, jednak z pewnością nie jest w stanie utrzymać jej długo​.

 

Początkowo informacje o zestrzeleniu rakiety były zdementowane przez rzecznika Dowództwa Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy, Jurija Ignatiuka. Ignatiuk oświadczył, że w ataku nie użyto pocisków balistycznych, nie odniósł się jednak do zdjęć zamieszczonych przez portal Defence-Express, informując, że szczątki strąconych obiektów są obecnie badane. W późniejszych godzinach rzecznik odmawiał całkowicie informacji odsyłając rozmówców do redakcji Defence-Express​.

 

Zdarzenie to jest gigantycznym sukcesem ukraińskich żołnierzy, systemu Patriot, jak i wszystkich sojuszników, którzy wspierają Kijów w zakresie świadomości sytuacyjnej w przestrzeni powietrznej.


Erupcja wulkanu Anak Krakatau w Indonezji

Wulkan znajdujący się w Cieśninie Sundajskiej między wyspami Jawa i Sumatra, znany jako Anak Krakatau, staje się obiektem intensywnych erupcji. Od poniedziałku rano wulkan wybuchł już 8 razy. We wtorek kolumna pyłu wulkanicznego wzbiła się na wysokość około 2 kilometrów i rozprzestrzeniła się nad cieśniną. Władze nakazały ludności zachować odległość nie mniejszą niż 5 km od wulkanu, aby zapobiec niepożądanym zdarzeniom. Erupcji przypisano trzeci z czterech możliwych poziomów zagrożenia według przyjętego systemu w Indonezji.

 

Historia wulkanu Anak Krakatau sięga czasów słynnego wulkanu Krakatau. Erupcja z 1883 roku, która spowodowała śmierć 35 000 osób, zniszczyła ówczesny wulkan. W wyniku serii erupcji w latach 1927-1930 powstał nowy wulkan, Anak Krakatau.

 

Erupcja wulkanu Anak Krakatau w 2018 roku spowodowała tragiczne tsunami, w wyniku którego zginęło 429 osób. Obecna erupcja w 2023 roku może mieć jeszcze poważniejsze konsekwencje. Władze Indonezji muszą być gotowe do szybkiej ewakuacji ludności i udzielenia niezbędnej pomocy poszkodowanym.

 

Eksperci podkreślają, że Indonezja jest jednym z najbardziej aktywnych sejsmicznie obszarów na świecie, co czyni ją szczególnie podatną na klęski żywiołowe. Według United States Geological Survey (USGS), około 15% wszystkich trzęsień ziemi na świecie o sile większej niż 6,0 występuje w Indonezji każdego roku.

 

Erupcja wulkanu Anak Krakatau stanowi nowe zagrożenie dla Indonezji. Władze muszą być odpowiednio przygotowane do udzielania pomocy ofiarom i przeprowadzania ewakuacji ludności. Indonezja, jako aktywny sejsmicznie obszar, musi podejmować działania zapobiegawcze i przygotowywać się na możliwe katastrofy i klęski żywiołowe.


Szanghaj odnotowuje najwyższą temperaturę w maju od 147 lat

Chińska metropolia Szanghaj odnotowała historyczny rekord wysokich temperatur w ostatnim miesiącu wiosny. Termometry podniosły się do 36,1°C, najwyższego odczytu od 147 lat. Poprzedni rekord padł w 1876 roku. Chińscy meteorolodzy przewidują kontynuację upałów w kilku południowych prowincjach kraju w nadchodzących dniach.

 

Szanghajskie Biuro Meteorologiczne ogłosiło nowy rekord temperatury, który padł w mieście 29 maja. Tak wysoka temperatura w maju jest anomalią i budzi niepokój wśród lokalnych mieszkańców i ekspertów. Poprzedni rekord, ustanowiony w 1876 roku, został pobity tylko trzy razy w ciągu ostatnich 145 lat.

 

Chińscy meteorolodzy przewidują kontynuację intensywnych upałów w kilku południowych prowincjach kraju w ciągu najbliższych kilku dni. Chińska Administracja Meteorologiczna poinformowała, że ​​do środy temperatury w większości południowych Chin wzrosną powyżej 35°C, a na niektórych obszarach od 37 do 39°C. Takie upały mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i wywoływać niepokój wśród ludności.

 

Wraz z upałami inne regiony Chin cierpią z powodu ulewnych deszczy. W północno-wschodniej prowincji Syczuan tysiące mieszkańców zostało zmuszonych do ewakuacji z powodu zagrożenia powodzią. To przypomnienie, że zmiany klimatu mogą prowadzić do ekstremalnych warunków pogodowych, które zagrażają życiu i dobremu samopoczuciu milionów ludzi.

 


Sonda ZEA wyląduje na asteroidzie między Marsem a Jowiszem

Agencja Kosmiczna Zjednoczonych Emiratów Arabskich ujawniła nowe szczegóły dotyczące misji kosmicznej ogłoszonej w 2021 roku. W ramach tej misji sonda kosmiczna zostanie wystrzelona w pas asteroid w 2028 roku. Sonda przeleci wokół sześciu asteroid, po czym jej lądownik wyląduje na siódmej asteroidzie o nazwie (269) Justitia.

 

Zgodnie z komunikatem prasowym z 28 maja, misja Emirates w Pasie Asteroid (EMA) ma na celu zbadanie „cegiełek” Układu Słonecznego, a także „badanie potencjału bogatych w wodę asteroid jako użytecznego zasobu”.

 

Sonda kosmiczna nosi podobno nazwę MBR Explorer na cześć szejka Mohammeda bin Rashida Al Maktouma, wiceprezydenta i premiera Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz władcy Dubaju.

 

MBR Explorer przeleci obok pierwszej asteroidy w 2030 roku. Statek kosmiczny będzie podążał trajektorią, która pozwoli mu zwiększyć prędkość dzięki grawitacji kilku planet po drodze. Po okrążeniu sześciu asteroid mały lądownik, który ma zostać wystrzelony z MBR Explorer, wyląduje na powierzchni asteroidy Justitia w 2034 roku.

 

Według naukowców cząsteczki organiczne można znaleźć na powierzchni Sprawiedliwości. Materia organiczna to „cegiełki” złożonych cząsteczek, które mogą tworzyć życie w odpowiednich warunkach.

 

Naukowcy poszukują wody i materii organicznej w całym Układzie Słonecznym, ponieważ pozwoli to nam lepiej zrozumieć, jak zaczęło się życie na Ziemi. A zbadanie próbek Justitia może mieć ogromne znaczenie, ponieważ ta asteroida mogła uformować się bliżej naszej planety, a następnie migrować do pasa asteroid między Marsem a Jowiszem.

 

Agencja Kosmiczna ZEA potwierdziła, że sonda kosmiczna będzie latać wokół asteroid (10254) Westerwald, (623) Chimera, (13294) Rockox, a także (88055) 2000 VA28, (23871) 1998 RC76 i (59980) 1999 SG6 , które zapewnią wgląd w „różne klasy asteroid o różnych typach składu skał”. Justitia i Chimera mają średnicę około 31 mil (50 km), podczas gdy pozostałe asteroidy mają mniej niż 6 mil (10 km).

 

Poinformowano również, że do badania geologii, składu i budowy asteroid misja wykorzysta sprzęt, tj. kamerę wysokiej rozdzielczości, kamerę termowizyjną na podczerwień, spektrometr fal średnich i spektrometr podczerwieni.

 


Zabójcze ameby atakują coraz więcej ludzi

Niekiedy na co dzień napotykamy niebezpieczeństwa, które zdają się niemal niewidoczne. Bakterie, wirusy, a nawet niewielkie jednokomórkowe organizmy, takie jak ameby, potrafią stać się przerażającymi zabójcami. W ostatnich latach te mikroskopijne stworzenia zaskakują naukowców, przenosząc się coraz bardziej na północ i zarażając coraz więcej ludzi.

Ameby są jednokomórkowymi organizmami, które żyją w wodzie, glebie i wielu innych środowiskach. Mają zdolność do przedostawania się do organizmu człowieka przez nos lub usta, a następnie mogą dotrzeć do mózgu, gdzie zaczynają się namnażać i wpływać na komórki nerwowe.

 

Szczególnie groźnym gatunkiem jest Naegleria fowleri, ameba, która żyje w ciepłych, słodkowodnych środowiskach i jest zdolna do wywoływania pełzakowego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Ta choroba mózgu jest niezwykle groźna i prowadzi do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, często kończącego się śmiercią.

 

Niepokojące jest to, że te mikroorganizmy zaczynają pojawiać się coraz częściej w obszarach północnych, gdzie do tej pory nie były obecne. Przyczyniają się do tego zmiany klimatu, które prowadzą do podnoszenia temperatury wody w rzekach i jeziorach.

Mimo istniejącego zagrożenia, wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z obecności tych potencjalnie śmiertelnych mikroorganizmów. Kluczowe jest unikanie zanurzania się w ciepłych, słodkowodnych zbiornikach wodnych oraz stosowanie odpowiednich środków ochronnych.

 

Ciekawe jest, że nie wszystkie ameby są dla nas groźne. Naukowcy odkryli, że niektóre z nich, jak na przykład Dictyostelium discoideum, mogą przyczyniać się do postępów w medycynie, pomagając w badaniu procesów różnicowania i rozwoju komórek.

 

Dlatego ameby, choć niebezpieczne, są jednocześnie fascynującymi organizmami, które zasługują na dalsze badania i monitorowanie. Pamiętajmy o stosowaniu odpowiednich środków ostrożności, aby chronić się przed tymi niewidocznymi, ale potężnymi zabójcami. Monitorowanie zmian klimatycznych może pozwolić nam na odpowiednie


Czy spowolnienie prądów antarktycznych to nowe globalne zagrożenie dla klimatu?

Odkryto, że prądy antarktyczne, te potężne strumienie wody, które okalają Antarktydę i rozciągają się na całą planetę, zwalniają w alarmującym tempie. Prądy te odgrywają kluczową rolę w regulacji klimatu Ziemi, przenosząc ciepło i zasolenie przez cały glob. Ich spowolnienie, jak pokazują najnowsze badania, może stanowić poważne zagrożenie dla równowagi naszego klimatu.

 

To zmiany klimatyczne są głównym winowajcą tego zjawiska. W miarę jak nasze oceany stają się coraz cieplejsze, lodowe półki Antarktydy zaczynają się topić. W rezultacie, do oceanu trafia coraz więcej świeżej wody, która jest mniej słona od wód oceanicznych. Ta zmiana prowadzi do spadku zasolenia oceanów, co z kolei może prowadzić do spowolnienia prądów antarktycznych.

 

Konsekwencje tego zjawiska mogą być druzgocące. Po pierwsze, spowolnienie prądów może przyczynić się do podniesienia poziomu mórz. Jeżeli prądy będą zwalniać, szelfy lodowe na Antarktydzie będą topniały jeszcze szybciej, co doprowadzi do zwiększenia objętości wody w oceanach. Po drugie, mogą nastąpić znaczące zmiany w globalnej pogodzie. Prądy antarktyczne odgrywają ważną rolę w stabilizowaniu klimatu Ziemi, a ich spowolnienie może skutkować poważnymi perturbacjami pogodowymi.

 

Jakie kroki możemy podjąć, aby zapobiec dalszemu spowalnianiu prądów antarktycznych? Naukowcy wskazują, że kluczowe jest działanie przeciwko zmianom klimatu. Oznacza to przede wszystkim redukcję emisji gazów cieplarnianych i zwiększenie wykorzystania czystszych źródeł energii. Jest także możliwe sztuczne nawadnianie lodowych półek Antarktydy, które mogłoby pomóc w utrzymaniu ich stabilności.

 

Spowolnienie prądów antarktycznych to poważne zagrożenie, które wymaga natychmiastowego i zdecydowanego działania. Jedno jest pewne: klimat Ziemi jest naszym wspólnym dziedzictwem i wspólną odpowiedzialnością, a ochrona prądów antarktycznych jest kluczowa dla zachowania zdrowego i stabilnego klimatu na naszej planecie.


Rozbłyski Życia czyli jak Słońce mogło zapoczątkować życie na Ziemi

Pierwsze iskry życia na Ziemi mogły pochodzić z niezwykłego źródła: rozbłysków słonecznych. Naukowcy z NASA Goddard Space Flight Center wskazują, że kluczowe składniki życia mogły powstać w wyniku interakcji energii słonecznej z gazami w prymitywnej atmosferze naszej planety, prowadząc do powstania aminokwasów i kwasów karboksylowych - podstawowych budulców białek i organicznego życia.

 

Vladimir Hayrapetyan, astrofizyk z Goddard Center, dokonał odkrycia, korzystając z danych z misji Keplera NASA. Badacz skupił się na analizie aktywności cząstek wydzielanych przez Słońce w początkowej fazie jego rozwoju, obserwując gwiazdy na różnych etapach ich życia.

 

Hayrapetyan w 2016 roku przedstawił wyniki badań, które wykazały, że w ciągu pierwszych stu milionów lat Słońce było o 30% mniej jasne, ale regularnie generowało potężne eksplozje - tzw. super rozbłyski. Dziś takie rozbłyski obserwujemy jedynie raz na sto lat, ale w tamtych czasach wybuchały co 3-10 dni. Wyrzucane z nich cząsteczki, poruszające się blisko prędkości światła, regularnie kolidowały z atmosferą Ziemi, inicjując reakcje chemiczne.

 

Naukowcy od dawna poszukują odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób powstały aminokwasy, budujące białka i wszystkie formy życia komórkowego. Pierwsza próba odtworzenia warunków wczesnej atmosfery Ziemi miała miejsce w 1953 roku, kiedy Stanley Miller z University of Chicago próbował zasymulować je w laboratorium. Wypełnił ciśnieniowy pokój metanem, amoniakiem, wodą i wodorem cząsteczkowym – gazami, które najprawdopodobniej dominowały w prymitywnej atmosferze Ziemi – a następnie wielokrotnie generował iskrę elektryczną, imitującą błyskawicę. Po tygodniu, Miller i jego zespół odkryli, że w rezultacie powstało 20 różnych aminokwasów.

 

W 2015 roku, naukowcy z Goddard Center przeprowadzili podobny eksperyment, w którym wykorzystali wyładowanie plazmowe o wysokiej częstotliwości do symulacji błyskawicy. Z ich badań wynika, że takie warunki mogą prowadzić do powstania aminokwasów i innych cząsteczek organicznych.

 

Zdaniem Douglasa Duncana, astronoma z University of Colorado, idea, że życie na Ziemi mogło powstać z rozbłysków słonecznych, jest intrygująca. "To bardzo dobry kierunek badań, ponieważ wiemy, że rozbłyski słoneczne występują na innych gwiazdach i mogły odegrać kluczową rolę w powstaniu życia nie tylko na Ziemi, ale również w innych częściach wszechświata" - mówi Duncan.

 

Te badania rzucają nowe światło na tajemnicę pochodzenia życia na Ziemi, wskazując, że źródłem iskier życia mogło być Słońce. Jak zawsze w nauce, potrzebne są dalsze badania, ale te wyniki stanowią ciekawy punkt wyjścia do głębszego zrozumienia początków życia na naszej planecie.


Topnienie wiecznej zmarzliny: zagrożenie dla gospodarki i środowiska

Problem topnienia wiecznej zmarzliny nie jest nowy, ale jest coraz gorszy. Strefa arktyczna to obszar sześciu milionów kilometrów kwadratowych, na którym znajdują się setki miast i wsi, dziesiątki tysięcy budynków i budowli mieszkalnych, przemysłowych i infrastrukturalnych. Zamarznięte skały nie topniały od setek, a nawet tysięcy lat, ale w ciągu ostatnich 20-30 lat zauważalny jest stały wzrost temperatury wiecznej zmarzliny na wielu obszarach, przede wszystkim w górnej warstwie wiecznej zmarzliny, na której wszystko jest zbudowane. Są obszary, w których proces rozmrażania przebiega szybko. W rezultacie domy, drogi i budynki gospodarcze ulegają deformacji i zapadają się.

 

 

Rozmarzanie wiecznej zmarzliny staje się źródłem przedostawania się do środowiska różnych substancji. Uwalniane są ogromne ilości dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych, które mogą być wielokrotnie większe niż wpływ innych czynników naturalnych. Problem się pogłębia, a nigdzie na świecie nie ma jednolitego systemu monitoringu. Na poszczególnych obiektach prowadzony jest monitoring, ale jest to specyficzny monitoring geotechniczny na potrzeby konkretnego obiektu gospodarczego.

 

Wzrost temperatury wiecznej zmarzliny ma poważne konsekwencje dla gospodarki i środowiska. Infrastruktura, która przez dziesięciolecia była stabilna, teraz staje się podatna na zniszczenia. Budynki pękają, drogi się zapadają, a linie energetyczne tracą stabilność. Ponadto, uwolnienie dużych ilości gazów cieplarnianych przyczynia się do globalnego ocieplenia i zmiany klimatu.

 

Straty ekonomiczne są już obecne i osiągają astronomiczne sumy. Jednak, jeśli nie zostaną podjęte skuteczne działania, przyszłe straty mogą być jeszcze większe. Konieczne jest stworzenie kompleksowego systemu monitoringu topnienia wiecznej zmarzliny, który obejmie całą strefę arktyczną. Ważne jest również inwestowanie w technologie i rozwiązania pozwalające zarządzać tym problemem, tak aby minimalizować straty gospodarcze i ograniczyć negatywny wpływ na środowisko.

 

W obliczu postępującego topnienia wiecznej zmarzliny, potrzebne są również działania na poziomie międzynarodowym. Współpraca pomiędzy krajami, zwłaszcza tymi, które mają udział w strefie arktycznej, jest kluczowa dla efektywnego zarządzania tym wyzwaniem. Należy podejmować działania mające na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz wdrażanie strategii dostosowania się do zmian klimatycznych.

 

Jednak mogą to być tylko mrzonki z powodu emisji metanu.  Hydraty metanu, zwane również lodem metanowym lub lodowym gazem, są niezwykłym związkiem chemicznym, w którym cząsteczki metanu są uwięzione w strukturze lodowej. Te nietypowe formacje występują w obszarach wiecznej zmarzliny, gdzie niskie temperatury i wysokie ciśnienie sprzyjają ich powstawaniu.

 

Topnienie wiecznej zmarzliny prowadzi do uwolnienia hydratów metanu, co ma poważne konsekwencje dla środowiska. W miarę podnoszenia temperatury, lód metanowy zaczyna rozpadać się, uwalniając gaz metanu - silny gaz cieplarniany o potencjale ogrzewczym znacznie większym niż dwutlenek węgla. Uwolnione ilości metanu mogą być ogromne i przyczyniać się do nasilenia efektu cieplarnianego, przyspieszając zmiany klimatyczne.

 

Uwalnianie hydratów metanu jest szczególnie niebezpieczne w kontekście topnienia wiecznej zmarzliny. W miarę wzrostu temperatur, warstwa wiecznej zmarzliny staje się coraz bardziej niestabilna, co prowadzi do uwolnienia uwięzionego gazu. Ten proces tworzy swoisty efekt kaskadowy, w którym uwolniony metan zwiększa temperaturę, przyspieszając dalsze topnienie wiecznej zmarzliny i uwolnienie kolejnych hydratów metanu.

 

Uwolnienie metanu z hydratów ma negatywny wpływ na środowisko. Metan jest znacznie bardziej skutecznym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla, dlatego jego emisje przyczyniają się do dalszego ocieplenia klimatu. Ponadto, uwolniony metan może tworzyć niebezpieczne pułapki gazowe, które mogą prowadzić do wybuchów i osunięć ziemi.

 

Przez uwolnienie hydratów metanu, topnienie wiecznej zmarzliny staje się poważnym zagrożeniem dla środowiska i klimatu. Właściwe monitorowanie i zrozumienie tego procesu jest kluczowe dla opracowania strategii zarządzania i ograniczania emisji metanu. Jednocześnie, działania mające na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych i przeciwdziałanie zmianom klimatycznym są niezbędne, aby skutecznie ograniczyć wpływ uwolnienia hydratów metanu na naszą planetę.

 

Topnienie wiecznej zmarzliny to poważne zagrożenie zarówno dla gospodarki, jak i dla środowiska. Wymaga ono pilnych działań na wielu frontach, aby zminimalizować straty, chronić infrastrukturę i przeciwdziałać negatywnym skutkom zmian klimatycznych. W przeciwnym razie, koszty będą nadal rosnąć, a konsekwencje będą coraz bardziej dotkliwe dla naszej planety.


Chiny wystrzeliły pierwszą na świecie rakietę opalaną węglem

W zeszłym miesiącu Space Pioneer jako pierwsza prywatna firma kosmiczna w Chinach wystrzeliła rakietę na paliwo ciekłe. Jak się okazało niedawno, nie było to jedyne osiągnięcie startupu. Okazuje się, że nafta lotnicza, która napędzała silniki, otrzymywana była nie z ropy naftowej, ale z węgla. Taka innowacja mogłaby zapewnić chińskiemu przemysłowi kosmicznemu niezawodne i wydajne źródło energii, w którą Chiny są bogate.

 

Silniki rakietowe wymagają paliwa pierwszej klasy, które zwykle uzyskuje się w złożonym procesie rafinacji wysokiej jakości nafty. Tworzenie wystarczających rezerw takiego paliwa zawsze było trudnym zadaniem, zwłaszcza w Chinach, z ich ograniczonymi zasobami ropy naftowej. Dlatego pierwsze wystrzelenie rakiety na naftę lotniczą wykonaną z węgla było ważnym krokiem dla kraju w rozwoju astronautyki.

 

„Sukces tego projektu zwiększa liczbę źródeł paliwa dla chińskiego przemysłu lotniczego, zapewnia krajowe bezpieczeństwo energetyczne i kładzie solidny fundament pod wystrzelenie chińskich rakiet nośnych nowej generacji”- pisze China Space News.

 

Nafta lotnicza z węgla została opracowana wspólnie przez szereg przedsiębiorstw państwowych, w tym 165th Research Institute of CASC Corporation, Coal-to-Liquid Chemical Company i Ningxia Coal Industry Group. Po wielu latach eksperymentów zespół naukowców odkrył, że nafta lotnicza, otrzymywana w wyniku upłynniania węgla, wykazuje podobne właściwości do nafty lotniczej otrzymywanej z ropy naftowej.

 

W ramach projektu zbudowano linię produkcyjną, która produkuje 5 tys. ton paliwa rocznie. To wystarczy na około 30 nieparzystych lotów. W 2025 roku planowane jest zwiększenie produkcji do 30 tys. ton.

 

A 2 kwietnia, po ponad 300 testach silnika, rakieta Tianlong-2 z powodzeniem wystartowała i wyniosła na orbitę satelitę teledetekcyjnego, wykorzystującego nowy rodzaj paliwa. Jednocześnie, co ważne, silnik typu otwartego YF-102 jest standardem dla nowej generacji chińskich rakiet nośnych. Są one instalowane na pociskach Long March-5, Long March-6 i Long March-7.

 


Henry Kissinger: Stulecie Kontrowersyjnego Globalnego Stratega

Henry Kissinger, urodzony 27 maja 1923 roku, stał się jedną z najbardziej wpływowych postaci w polityce światowej przez ostatnie sto lat. Ten kontrowersyjny strateg polityczny jest często postrzegany jako zimnowojenny twardogłowy polityk, niekiedy krytykowany za swoje decyzje, ale równocześnie doceniany za swoje niezaprzeczalne umiejętności dyplomatyczne i strategiczne. W jego setne urodziny, przyjrzyjmy się, co osiągnął i jak wpłynął na świat.

 

Urodzony w Niemczech jako Heinz Alfred Kissinger, Henry emigrował do Stanów Zjednoczonych w 1938 roku w obliczu narastającego nazizmu. Po zaciętym okresie nauki, Kissinger został naturalizowanym obywatelem USA w 1943 roku i wstąpił do armii, gdzie zasłynął dzięki swoim umiejętnościom analitycznym.

Po II wojnie światowej Kissinger wrócił do nauki i zdobył tytuł doktora na Uniwersytecie Harvard. Jego praca akademicka skupiała się na polityce międzynarodowej, a jego reputacja jako eksperta w tej dziedzinie szybko rosła.

 

Kissinger rozpoczął swoją polityczną karierę na poważnie podczas prezydentury Richarda Nixona, kiedy to został mianowany doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego w 1969 roku. W latach 1973-1977 pełnił również funkcję sekretarza stanu. To właśnie w tym czasie Henry Kissinger najbardziej wpłynął na kształtowanie polityki międzynarodowej.

 

Jego najbardziej znanym osiągnięciem jest zapewne negocjowanie porozumienia pokojowego, które zakończyło wojnę w Wietnamie i za które otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 1973 roku. Ta nagroda była jednak kontrowersyjna, a niektórzy krytykowali Kissingera za strategię "pokojowego bombardowania" w Kambodży.

 

Jednak jednym z najbardziej wpływowych działań Kissingera było odprężenie stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Znany jest z historycznej podróży do Chin w 1972 roku, która otworzyła drogę do normalizacji relacji między tymi dwoma mocarstwami. Kissinger jest również znany z roli, jaką odegrał w negocjacjach na Bliskim Wschodzie, które doprowadziły do zawarcia porozumienia z Camp David między Egiptem a Izraelem.

 

Nieodłącznie z KIssingerem kojarzy się pewien byt polityczny stanowiący swego rodzaju konkurencję dla Klubu Bilderberg. Chodzi o Komisję Trójstronną. Jest to prywatna organizacja, która została założona w 1973 roku przez Davida Rockefellera, ówczesnego szefa Chase Manhattan Bank. Jej celem jest promowanie bliższej współpracy między Ameryką Północną, Europą Zachodnią i Japonią.

Henry Kissinger, choć nie był jednym z założycieli Komisji Trójstronnej, był ściśle związany z jej działalnością. Jako wpływowy polityk i dyplomata, był często zapraszany na spotkania tej organizacji. Jego wizja globalizacji i międzynarodowej polityki była zgodna z celem Komisji, czyli promowaniem globalnej współpracy i stabilności.

 

Kissinger, jako doradca ds. bezpieczeństwa narodowego i sekretarz stanu, często konsultował swoje decyzje z Komisją Trójstronną, zwłaszcza te dotyczące stosunków międzynarodowych. Jego wpływy i kontakty w Komisji Trójstronnej pomogły mu utrzymać wpływ na politykę światową, nawet po zakończeniu oficjalnej kariery politycznej.

 

Działalność Henry'ego Kissingera związana z Komisją Trójstronną to część jego szerszych działań na rzecz współpracy międzynarodowej i globalizacji. Jak zawsze, jego działania wywoływały kontrowersje i różne interpretacje, ale nie można zaprzeczyć, że miał duży wpływ na kształtowanie międzynarodowych stosunków politycznych.

Kissinger jest jednak często krytykowany za swoją rolę w kontrowersyjnych momentach historii, takich jak wsparcie dla reżimu Pinocheta w Chile czy interwencja w Timorze Wschodnim. Po zakończeniu kariery publicznej, Kissinger założył firmę doradczą Kissinger Associates i kontynuował wpływanie na politykę światową jako konsultant, pisarz i mówca.

 

Choć kontrowersyjny, nie można zaprzeczyć, że Henry Kissinger miał olbrzymi wpływ na politykę światową w ostatnim stuleciu. Jego decyzje i działania wywołują zarówno pochwały, jak i ostre krytyki. Bez względu na nasze poglądy na jego temat, jest niezaprzeczalne, że sto lat życia Kissingera to sto lat, które na trwałe wpłynęły na historię naszego świata.


Chiny chcą wylądować na Księżycu przed 2030 rokiem

Niewiele ponad pół wieku po tym, jak Apollo 11 z Neil Armstrongiem na pokładzie wylądowało na Księżycu, Chiny deklarują ambitny plan wysłania swoich astronautów - taikonautów na Srebrny Glob do 2030 roku. Według oficjalnych doniesień w chińskim serwisie społecznościowym WeChat, misja przewiduje udział dwóch astronautów, którzy będą prowadzić badania naukowe przy użyciu załogowego łazika księżycowego.

 

Program eksploracji kosmicznej jest ważnym elementem chińskiej strategii naukowej i technologicznej od początku XXI wieku. W 2004 roku, Rada Państwa Chińskiej Republiki Ludowej zatwierdziła program eksploracji Księżyca, co zaowocowało późniejszymi sukcesami. W 2019 roku, międzyplanetarna stacja Chang'e-4 z łazikiem księżycowym Yutu-2, po raz pierwszy dotarła do drugiej strony Księżyca.

Misja Chang'e-5, która wystartowała z kosmodromu Wenchang na wyspie Hainan w listopadzie 2020 roku, dostarczyła na Ziemię około 2 kilogramy próbek księżycowej gleby. Informacje uzyskane z tych próbek pomogą naukowcom lepiej zrozumieć skład Księżyca, a także posłużą do planowania budowy bazy badawczej.

Planowana misja Chang'e-6, ma za zadanie pozyskać próbki z krateru na drugiej stronie Księżyca w maju 2024 roku. Te próbki pozwolą naukowcom zbadać mikrozanieczyszczenia i izotopy, co jest kluczowe dla dalszych badań i rozwoju chińskiego programu kosmicznego.

Chiny stopniowo zyskują na znaczeniu jako kluczowy gracz w przestrzeni kosmicznej, z ambicjami sięgającymi poza orbity Ziemi. W 2021 roku planowane jest wystrzelenie pierwszej modułowej stacji kosmicznej, a do 2022 roku rozpoczęcie budowy stałej stacji kosmicznej.


Asteroida 1994 XD - czy to realne zagrożenie czy XD

12 czerwca 2023 roku będzie dniem pełnym ekscytacji dla świata astronomii i kosmologii. Tego dnia asteroida oznaczona jako 1994 XD, o średnicy przekraczającej 500 metrów, zbliży się do Ziemi na odległość 3,1 miliona kilometrów. Chociaż to ośmiokrotnie więcej niż średnia odległość do Księżyca, pojawia się pytanie, czy może to stanowić zagrożenie dla naszej planety.

 

Asteroidy, podobnie jak komety, mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi. Jednakże prawdopodobieństwo rzeczywistego zderzenia jest niezwykle małe. Na szczęście, istnieje wiele programów i projektów naukowych, które śledzą te kosmiczne ciała, umożliwiając wczesne zidentyfikowanie potencjalnych zagrożeń i podjęcie odpowiednich działań.

 

Pomimo możliwego zagrożenia, asteroidy stanowią również fascynujący obiekt badań kosmicznych. Studiowanie ich składu i struktury może poszerzyć naszą wiedzę na temat pochodzenia Układu Słonecznego, a nawet możliwości występowania życia poza Ziemią. Asteroidy mogą zawierać wodę i inne pierwiastki niezbędne do życia, co stawia je w centrum zainteresowania w kontekście planów kolonizacyjnych i budowy stacji kosmicznych.

 

Badanie takich ciał kosmicznych, jak asteroida 1994 XD, może również przyczynić się do rozwoju metod ochrony naszej planety przed potencjalnymi zagrożeniami z kosmosu. Asteroida 1994 XD, odkryta w 1994 roku w Obserwatorium Kitt Peak, nie stanowiła dotąd zagrożenia dla Ziemi. Jednak jej nadchodzące zbliżenie stanowi doskonałą okazję do zgłębienia tajemnic tego ciała niebieskiego i poszerzenia naszej wiedzy o kosmosie.