Kosmiczny kataklizm, może w każdej chwili zniszczyć naszą cywilizację

Kategorie: 

Źródło: ZmianynaZiemi

Burza magnetyczna z 1859 roku, często określana mianem "Burzy Carringtona", to wydarzenie, które do dziś fascynuje naukowców zajmujących się Słońcem i jego aktywnością. Choć od tego czasu minęło już ponad 160 lat, to wnioski wyciągnięte z analizy tamtych wydarzeń wciąż mają kluczowe znaczenie dla naszego zrozumienia potencjalnych zagrożeń, jakie niesie ze sobą gwałtowna aktywność naszej gwiazdy.

 

Niedawno opublikowane badania potwierdziły, że kosmiczny kataklizm sprzed półtorej wieku był znacznie potężniejszy, niż do tej pory sądzono. Naukowcy, analizując zmiany pola magnetycznego Ziemi, doszli do wniosku, że Słońce wyemitowało wówczas w kierunku naszej planety naelektryzowany gaz i cząstki subatomowe o energii aż 10 miliardów bomb atomowych. Efekty tej potężnej burzy magnetycznej były natychmiastowe i dotkliwe - ludzie obserwowali awarie sprzętu, a nawet telegrafy działające nawet po odłączeniu od sieci.

 

Szczególnie uderzające było to, że zorza polarna, zjawisko zazwyczaj ograniczone do rejonów polarnych, pojawiła się wówczas na Kubie i Hawajach. To dobitnie pokazuje skalę tego wydarzenia, które bez wątpienia należy zaliczyć do najsilniejszych burz magnetycznych w historii obserwacji Słońca.

 

Co ciekawe, naukowcy uważają, że w przeszłości mogły mieć miejsce jeszcze potężniejsze burze, jednak brak historycznych danych uniemożliwia ich dokładne określenie. Dysponujemy jedynie stosunkowo młodymi danymi, co zmusza badaczy do ostrożnych przypuszczeń, a nie precyzyjnych obliczeń.

 

Niezależnie od tego, jaka była rzeczywista skala burzy magnetycznej z 1859 roku, jedno jest pewne - ludzkość jest dziś bardziej narażona na jej potencjalne konsekwencje niż kiedykolwiek wcześniej. Nasza cywilizacja, oparta w dużej mierze na elektronice i sieciach energetycznych, byłaby w przypadku powtórki tego scenariusza w gigantycznych tarapatach. Autorzy najnowszej publikacji na łamach "Space Weather" nie mają wątpliwości - gdyby taka burza uderzyła w 2024 roku, moglibyśmy mieć do czynienia z katastrofalnymi skutkami.

 

Powstaje zatem kluczowe pytanie - czy ludzkość jest w stanie przygotować się na powtórkę z rozrywki? Niewątpliwie można by stworzyć skuteczny system wczesnego ostrzegania, pozwalający na podjęcie odpowiednich działań w przypadku nadciągającej burzy. Wyzwaniem pozostaje jednak ochrona newralgicznej infrastruktury, takiej jak sieci energetyczne, przed zniszczeniem. Czas reakcji w obliczu takiego zagrożenia byłby bowiem niezwykle krótki.

 

Choć burza magnetyczna z 1859 roku należy do wydarzeń historycznych, to wnioski z niej płynące mają dziś fundamentalne znaczenie. Uświadamiają one, jak potężne i nieprzewidywalne mogą być gwałtowne procesy zachodzące na Słońcu, a co za tym idzie - jak krucha jest nasza cywilizacja w obliczu takich kataklizmów. Być może nadszedł czas, aby poważnie potraktować to zagrożenie i podjąć konkretne kroki w celu zwiększenia odporności naszej infrastruktury na potencjalne burze magnetyczne.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ba19

Dawniej straszyli ludzi

Dawniej straszyli ludzi zaćmieniem słonka w dziś innymi kataklizmami :

Czy Ziemię czeka zagłada?

„KONIEC świata nigdy nie wychodzi z mody, przynajmniej w przemyśle filmowym” — napisał felietonista John Scalzi. Dlaczego apokaliptyczne filmy cieszą się takim zainteresowaniem? Wspomniany autor wysnuł wniosek: „Ponieważ odwołują się do naszych lęków”. Czy ty też tak uważasz? Czy mamy podstawy do niepokojenia się o to, jak i kiedy Ziemia i znajdujące się na niej życie ulegnie zagładzie?

Niemal codziennie słyszymy o klęskach żywiołowych siejących spustoszenie w różnych rejonach świata. W telewizji i Internecie często można zobaczyć materiały filmowe ukazujące straszne zniszczenia. Kiedy ciągle widzi się realistyczne obrazy ukazujące ofiary i zrujnowane miejsca, łatwo można zacząć postrzegać koniec świata jako prawdziwe zagrożenie, a nie jedynie wymysł filmowców.

Naukowcy jeszcze podsycają te obawy, tworząc różne scenariusze zagłady naszego globu. Niektórzy spekulują nawet o domniemanej „dacie ważności” Ziemi. W marcu 2008 roku na łamach czasopisma o tematyce astronomicznej opublikowano prognozy dwóch uczonych, zdaniem których za 7,59 miliarda lat nasza planeta wyparuje, pochłonięta przez Słońce (Monthly Notices of the Royal Astronomical Society).

Czy Ziemia rzeczywiście któregoś dnia przestanie istnieć?

Czy nasza planeta ma „datę ważności”?

Biblia zapewnia: „Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy” (Koheleta [Kaznodziei] 1:4, Biblia Tysiąclecia). Jehowa „założył ziemię na jej ustalonych miejscach” i zaprojektował ją, by istniała „po czas niezmierzony, na zawsze” (Psalm 104:5). Czy te słowa natchnione przez Boga są zbyt piękne, żeby mogły być prawdziwe? Dlaczego możemy wierzyć, że Ziemia nie ulegnie zagładzie, skoro niektórzy naukowcy twierdzą co innego?

Pomyśl o produktach leżących na sklepowej półce. Niektóre oznaczone są datą ważności. Kto ją ustalił? Czy było to jedynie przypuszczenie kierownika sklepu? Oczywiście, że nie! Ową datę wyznaczył producent. Polegamy na niej, ponieważ wytwórca najlepiej zna swoje wyroby. O ileż bardziej powinniśmy ufać Twórcy naszej planety! Jego Słowo wyraźnie oznajmia, że On ‛mocno utwierdził ziemię’, aby trwała po wieczne czasy. Nasza planeta nigdy się nie „przeterminuje”! (Psalm 119:90).

Ale czy nieodpowiedzialni ludzie nie mogą tak zrujnować naszego globu, że nie da się go już naprawić? W żadnym razie! W przeciwieństwie do człowieczych twórców Jehowa ‛może zrobić wszystko’ (Hioba 42:2). Dlatego dał nam zapewnienie: „Tak też będzie z moim słowem, które wychodzi z moich ust. (...) Pomyślnie spełni to, z czym je posłałem” (Izajasza 55:11). Możemy być przekonani, że „nasz Twórca” usunie każdą przeszkodę stojącą na drodze do realizacji Jego zamierzenia co do Ziemi (Psalm 95:6). Na czym polega to zamierzenie i jak Bóg je spełni?

Wspaniała przyszłość dzięki Królestwu Bożemu

Oprócz zagwarantowania, że Ziemia nigdy nie przeminie, Słowo Boże oznajmia, iż Stwórca „ukształtował ją po to, żeby była zamieszkana” (Izajasza 45:18). Co prawda nasza planeta jest zamieszkana już od tysięcy lat, ale nie oznacza to, że Boże zamierzenie zostało ostatecznie zrealizowane.

Jehowa jest „szczęśliwym Bogiem” i „miłuje sprawiedliwość” (1 Tymoteusza 1:11; Psalm 37:28). Pragnie, aby wszyscy ludzie żyli w szczęściu i nie doznawali niesprawiedliwości. W celu zrealizowania swego zamiaru przepowiedział, że ustanowi w niebie Królestwo, które obejmie władzę nad całą Ziemią (Daniela 2:44). Jezus podczas swej ziemskiej służby stale mówił o królewskim rządzie Bożym. Zachęcał uczniów, aby modlili się o przyjście tego Królestwa, ponieważ wiedział, jakich błogosławieństw zazna ludzkość pod jego panowaniem (Mateusza 6:9, 10; 24:14). Wymieńmy kilka z nich.

▪ Powszechny pokój i bezpieczeństwo, gdyż Bóg położy kres wojnom (Psalm 46:9).

▪ Obfitość pożywienia dla każdego (Psalm 72:16).

▪ Koniec problemów ze zdrowiem — „żaden mieszkaniec nie powie: ‚Jestem chory’” (Izajasza 33:24).

▪ Zniknie żałoba i smutek, gdyż „śmierci już nie będzie” (Objawienie 21:4).

▪ Poddani Boga pobudują dla siebie domy, będą żyć bezpiecznie i ‛weselić się na zawsze’ (Izajasza 65:17-24).

Niewątpliwie chciałbyś żyć w warunkach przedstawionych powyżej. Jehowa gorąco pragnie dokonać wszystkiego, co przepowiedział (Izajasza 9:6, 7). Być może jednak zastanawiasz się: „Od czasu spisania obietnic biblijnych minęło już tysiące lat. Dlaczego jeszcze się nie spełniły?”.

Cierpliwość Boga prowadzi do naszego wybawienia

Możemy być pewni, że „Jehowa nie jest powolny w sprawie swej obietnicy”. Biblia wyjaśnia, że On miłosiernie okazuje nam cierpliwość. Dlatego jesteśmy zachęcani, by ‛cierpliwość naszego Pana uważać za wybawienie’ (2 Piotra 3:9, 15). Ale dlaczego cierpliwość Boża jest niezbędna do wybawienia?

Przede wszystkim Bóg wie, że zanim zapewni prawym ludziom bezpieczny i zasobny dom, będzie musiał ‛doprowadzić do ruiny tych, którzy rujnują ziemię’ (Objawienie 11:18). Ale ponieważ kocha ludzi, „nie pragnie, żeby ktokolwiek został zgładzony”. Dlatego jako nasz niebiański Ojciec cierpliwie stara się „ostrzec niegodziwego przed jego niegodziwą drogą”. W tym celu zatroszczył się, żeby aż po dziś dzień na całym świecie była ogłaszana dobra nowina o Jego Królestwie (Ezechiela 3:17, 18)*. Wszyscy, którzy zareagują pozytywnie na przestrogi od Boga i dostosują życie do Jego prawych zasad, zostaną wybawieni i będą żyć wiecznie na Ziemi przeobrażonej w raj.

Zwróć się ku Bogu, by dostąpić wybawienia

Nie ulega wątpliwości, że Biblia zawiera „dobrą nowinę” (Mateusza 24:14). Daje nam niezawodne Boże zapewnienie, że Ziemia nigdy nie ulegnie zagładzie! Ponadto dzięki proroctwom biblijnym możemy wierzyć, że „jeszcze tylko chwilka, a już nie będzie niegodziwca”. Wkrótce tylko osoby prawe w oczach Bożych „posiądą ziemię i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju” (Psalm 37:9-11, 29; Mateusza 5:5; Objawienie 21:3, 4). Do tego czasu Bóg będzie cierpliwie nawoływał: „Nawróćcie się do mnie i bądźcie wybawieni, wy wszyscy na krańcach ziemi” (Izajasza 45:22). Jak na to zareagujesz?

Mateusza 24: 35  Niebo i ziemia przeminą,+ lecz moje słowa na pewno nie przeminą.+

Mateusza 24: 35  Niebo i ziemia przeminą,+ lecz moje słowa na pewno nie przeminą.+

Mateusza 24: 35  Niebo i ziemia przeminą,+ lecz moje słowa na pewno nie przeminą.+

Mateusza 24: 35  Niebo i ziemia przeminą,+ lecz moje słowa na pewno nie przeminą.+

Portret użytkownika Bartosz Maski

Kontynuując wątek eteru -

Kontynuując wątek eteru - myślę, że eter to jest fizyka kwantowa. Pozornie niefizyczna właściwość fizycznej materii. Tesla myślał ściśle dlatego nie mógł tego uchwycić. Potrzebne jest myślenie trochę abstakcyjne- płytka generatora energii promienistej Tesli ma dwa stany - stan uziemiony i stan nieuziemiony, Nie ma stanu przejściowego. Oznacza to, że potencjał pomiędzy płytką a ziemią zmienia swój stan w czasie nieskończenie krótkim. Dlatego wykorzystywanie różnicy tych potencjałów zależy wyłącznie od częstotliwości i nie ma górnej granicy możliwości. To jest bardzo proste.

Skomentuj