Naukowcy twierdzą, że satelity płonące w atmosferze mogą zaszkodzić ziemskiemu polu magnetycznemu

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

Konstelacje satelitów komunikacyjnych, takich jak sieć Starlink, oprócz oczywistych problemów w obserwacjach astronomicznych i śmieci orbitalnych, mogą stwarzać także inne, jeszcze nieznane zagrożenia. Zdaniem amerykańskiej fizyk i kandydatki nauki z Uniwersytetu Islandzkiego, Sierra Solter-Hunt, cząstki metali z satelitów spalające się w atmosferze mogą w przyszłości mieć katastrofalny wpływ na pole magnetyczne Ziemi z wieloma nieprzyjemnymi konsekwencjami.

 

Każdego dnia około 50 ton skał z kosmosu wyparowuje do atmosfery planety. Pozostawiają po sobie 450 kg zjonizowanego pyłu (w wyniku interakcji ze zjonizowanymi gazami w powietrzu). Zanieczyszczenie to reprezentują głównie minerały, podczas gdy jeden satelita Starlink drugiej generacji to 800 kg praktycznie czystego metalu. Kiedy satelita płonie, do atmosfery wyrzucane są metale przewodzące i ich tlenki. Pył przewodzący może potencjalnie stworzyć warunki do awarii i w najbardziej krytycznym przypadku po prostu wpływać na pole magnetyczne Ziemi, aż do jego zniszczenia.

 

W swojej pracy Sierra Salter-Hunt bada taki pył, który nazywa pyłem plazmowym. Napisana przez nią praca nie została jeszcze zrecenzowana i jest dostępna wyłącznie w witrynie arXiv jako przeddruk. Naukowcy, którzy się z nią spotkali, uważają wnioski jej koleżanki za przesadzone, choć dostrzegają także potrzebę dyskusji na ten temat.

 

Oczywiste jest, że jeśli zostanie rozmieszczona pełnowymiarowa konstelacja Starlink złożona z 42 tysięcy satelitów (nie mówiąc już o innych), na Ziemię będą spadać codziennie dziesiątki urządzeń. Ilość drobnego pyłu metalicznego w atmosferze zacznie rosnąć w imponującym tempie. Objętość przewodzącej zawiesiny w atmosferze może szybko konkurować z pasami radiacyjnymi wokół Ziemi.

 

Naukowca szczególnie niepokoi utrata stabilności warstwy ozonowej, która chroni życie na Ziemi przed promieniowaniem ultrafioletowym Słońca. Nawiasem mówiąc, już wcześniej w recenzowanych czasopismach publikowano już prace dotyczące destrukcyjnego wpływu spalania aluminium z satelitów w atmosferze na warstwę ozonową.

 

Zagrożenie, co warto zauważyć, nie jest wcale iluzoryczne. W zeszłym roku NASA przeprowadziła badania stratosfery i górnych warstw atmosfery, które wykazały obecność ponad 20 metali i minerałów, których nie ma w meteorytach. Przynoszą je tam spadające i płonące satelity.

 

Może to bezpośrednio wpłynąć na klimat planety, na przykład poprzez zmniejszenie nasłonecznienia lub przyspieszenie opadów. Zdecydowanie nie można odkładać tej kwestii na później i przynajmniej należy ją teraz omówić.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika wiktor wektor

Omawiać to sobie można

Omawiać to sobie można lektury w szkole, tu trzeba działać zakazując dalszego zaśmiecania przestrzeni orbitalnej wraz z nakazem uprzątnięcia pozostawionych tam śmieci przez właścicieli satelitów z zastrzeżeniem, że śmieci trzeba zebrać a nie zepchnąć do atmosfery by spłonęły. Po cholerę komu satelitarny internet ??? To tak jak z telewizją.. im więcej kanałów tym większy "kanał".. komu oni go chcą zapewnić.. marynarzom na kutrach rybackich czy murzynom na sawannie w Nigerii ? 

 

Skomentuj