Naukowcy z Uniwersytetu Hokkaido i Uniwersytetu Narodowego w Seulu dokonali przełomowego odkrycia, które może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości naszej planety. Opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "Nature Communications" badania rzucają nowe światło na proces topnienia lodowców w Antarktyce, a co za tym idzie - wzrostu poziomu mórz i oceanów.

Dotychczas sądzono, że główną przyczyną topnienia szelfów lodowych na Morzu Amundsena w zachodniej Antarktydzie były silniejsze wiatry zachodnie, które przesuwają cieplejsze prądy oceaniczne w kierunku wybrzeża. Jednak nowe ustalenia naukowców wskazują na inny, kluczowy mechanizm tego zjawiska.

Okazuje się, że interakcja między meandrującymi prądami oceanicznymi a dnem oceanu jest odpowiedzialna za zwiększenie tempa upwellingu - wynoszenia ciepłej wody na płytsze głębokości. To właśnie ten proces w znaczący sposób przyczynia się do destabilizacji i topnienia potężnych szelfów lodowych. 

Półki lodowe Pine Island i Thwaites, należące do najszybciej zmieniających się na Antarktydzie, spoczywają częściowo na dnie morskim. Choć same w sobie nie wpływają bezpośrednio na podnoszenie się poziomu mórz, odgrywają kluczową rolę jako naturalne bariery, chroniące lodowce lądowe przed zapadaniem się do oceanu.

Jeśli te gigantyczne lodowe struktury ulegną dalszej destabilizacji, może to doprowadzić do gwałtownego przyspieszenia tempa topnienia lądolodu Antarktyki, co z kolei spowoduje dramatyczny wzrost poziomu wód na całym świecie. Konsekwencje takiego scenariusza byłyby katastrofalne - miliony ludzi zamieszkujących nadmorskie regiony mogłyby stracić swoje domy, a infrastruktura wielu miast i portów zostałaby zniszczona.

Odkrycie naukowców z Japonii i Korei Południowej jest zatem niezwykle istotne, gdyż pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy zmian klimatycznych zachodzących w Antarktyce. Dzięki temu możliwe będzie dokładniejsze prognozowanie tempa topnienia lodowców i związanego z tym wzrostu poziomu mórz, co z kolei umożliwi podjęcie skuteczniejszych działań adaptacyjnych i zapobiegawczych.

Choć do pełnej katastrofy jeszcze daleko, to sygnały nadchodzących zmian są coraz wyraźniejsze. Najwyższy czas, aby rządy, organizacje międzynarodowe i społeczność naukowa zjednoczyły swoje wysiłki w celu ochrony tego krucho-lodowego, ale jakże kluczowego dla naszej planety regionu.