Odkryto przyczyny topnienia "Lodowca Zagłady" na Antarktydzie

Kategorie: 

Źródło: zmianynaziemi.pl

Międzynarodowy zespół klimatologów z USA, Wielkiej Brytanii, oraz innych krajów dokonał znaczącego odkrycia dotyczącego lodowca Thwaites, położonego na Antarktydzie Zachodniej, który od lat 80. XX wieku szybko się topi. Wyniki ich badań, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS), rzucają światło na przyczyny rozpoczęcia procesu topnienia tej ogromnej pokrywy lodowej, znanego szerzej jako „Lodowiec Dnia Sądu”.

 

Lodowiec ten, o rozmiarach porównywalnych do stanu Floryda w USA (192 tys. kilometrów kwadratowych), ma w swojej masie wystarczająco dużo wody, by podnieść poziom mórz na świecie o 60 centymetrów, co czyni go kluczowym elementem badawczym w kontekście globalnych zmian klimatycznych.

 

Przeprowadzone badania pozwoliły na zidentyfikowanie pierwotnej przyczyny, która zapoczątkowała cofanie się lodowca już w latach czterdziestych XX wieku. Okazało się, że był to efekt bardzo silnego zjawiska El Niño, czyli globalnego ocieplenia Oceanu Spokojnego, które ma miejsce co kilka lat. Wymieniony epizod trwał od 1939 do 1942 roku i miał znaczący wpływ również na inny lodowiec, Antarctic Pine Island, położony na północ od oglądanego Thwaites. Analiza rdzeni ludzi zaangażowanych w badanie pokazuje, że nawet chwilowe zmiany termiczne mogą wywołać procesy o długotrwałych konsekwencjach, przyczyniając się do obecnych problemów z topnieniem lodowców.

 

Współautorka badań, profesor geologii na Uniwersytecie w Houston, Julia Wellner, podkreśla znaczenie lodowca Thwaites nie tylko z punktu widzenia podnoszenia się poziomu morza, ale także jego funkcji stabilizującej dla większego obszaru lodu na Antarktydzie Zachodniej. Thwaites działa jak „korek w butelce”, którego destabilizacja może pociągnąć za sobą utratę stabilności przez cały obszar lodowy regionu. To stawia lodowiec Thwaites w centrum uwagi badaczy z całego świata, jako kluczowy element w rozumieniu i przewidywaniu globalnych zmian klimatycznych.

Odkrycie to stanowi ważny krok w kierunku zrozumienia dynamiki zmian klimatycznych i ich wpływu na lodowce, które są istotnymi regulatorami poziomu morza na świecie. Wiedza na temat długoterminowych konsekwencji zjawisk klimatycznych, takich jak El Niño, pozwala na lepsze przewidywanie i, potencjalnie, zapobieganie negatywnym zmianom w przyszłości. Dalsze badania w tym obszarze mogą dostarczyć kluczowych informacji niezbędnych do opracowania skutecznych strategii ochrony klimatu.

 

Powszechne zrozumienie konsekwencji wydarzeń klimatycznych z przeszłości dla obecnego stanu ekosystemów jest kluczowe dla globalnych wysiłków mających na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i ochronę naszej planety dla przyszłych pokoleń.

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika keri

Analiza rdzeni ludzi

Analiza rdzeni ludzi zaangażowanych w badanie pokazuje, że nawet chwilowe zmiany termiczne mogą wywołać procesy o długotrwałych konsekwencjach, przyczyniając się do obecnych problemów z topnieniem lodowców.

Czyli rdzenie nałukofcóf się przegrzały i przez nich są problemy z lodowcami. ROFL

A to przecież było wiadomo od dawna, że problemy klimatyczne są przez klimatystów z uszkodzonymi zwojami. Biggrin

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika Bartosz Maski

Pamiętam z wykładu na

Pamiętam z wykładu na studiach, że w Polsce nie ma (prawie) stref gdzie opłacałoby się postawić wiatrak. Wyjątkiem są strefy nadmorskie i punkty w górach. Ale nie na górze tylko za górą -  tam gdzie wiatr się "zawija". Nie będę tego tematu tutaj zbytnio rozwijał - bo szkoda strzępić ryja - jedynie sie wypowiem, że obliczenia fachowe sie nie zmieniły tylko zniknęły. 

Dość powiedzieć, że wiatraki się w naszym kraju nie opłacają. Opłaca się jedynie pobierać za nie pieniądze wpłacane przez nas wszystkich jako wpłata na zieloną energię. Każdy ma doliczoną pewną kwotę w rachunku za prąd. I ta kwota idzie do kieszeni tych "przedsiębiorców".  Natomiast panele fotowoltaiczne to jest super wyjebka ponieważ one bardzo szybko będą musiały być wymienione i zutylizowane. Wiem z samego źródła, że nie ma na to sposobu. Więc posiadacze zużytych paneli zostaną postawieni przed koniecznością bardzo drogiego zlecenia utylizacji (podobnie jak jest z eternitem). Innymi słowy mówiąc - jak masz pole pełne paneli to jesteś w czarnej dupie.

A lodowiec - no cóż - ja go nie widziałem. Większość ludzi go nie widziała. A przekaz informacji przechodzi przez agencje informacyjne, które z załażenia nigdy nie mówią prawdy. Uważają one, że osiągną sukces gdy przekaz będzie w 100% fałszywy. 

 

Portret użytkownika Endymion

Jakieś 20 lat temu powstawały

Jakieś 20 lat temu powstawały pierwsze farmy wiatrowe nad morzem i zbankrutowały, teraz tylko legislacja i dopłaty czynią to opłacalnre, jakieś 10 lat temu była głośna sprawa, że prąd z sieci przepuszczony przez wiatrak generował czysty zysk.

Co do paneli, widziałem wyliczenia znajomego. Zakup instalacji z dopłatą oraz rozliczenie z energetyką na starych zasadach. Zwrot inwestycji to 6lat, żywotność paneli na podstawie corocznego spadku efektywności oszacował na 12lat. Faktycznie kosztu utylizacji nie wziął pod uwagę, ale czy koniecznie należy utylizować? Miożna by uzyć ich do budowy baraków w obozie pracy dla polityków odpowiedzialnych za niszczenie Polaków. 

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj