Tajemnicza czerwona poświata w atmosferze została wytłumaczona

Kategorie: 

Źródło: zmianynaziemi.pl

Czerwone łuki zorzowe SAR (Stable Arc Red), będące przykładem ogrzewania elektronów w górnej części ziemskiej jonosfery na wysokości około 400 km, stanowią niezwykłe i rzadkie zjawisko w skali globalnej. Są one prawie niewidoczne gołym okiem i występują niezwykle rzadko. W ostatnich dniach doszło do wyjątkowego zdarzenia, które umożliwiło obserwację tego typu świecenia cząsteczek tlenu na całym świecie, co jest wydarzeniem o zasięgu globalnym.

 

Występowanie SAR jest związane ze świeceniem cząsteczek tlenu, które są podgrzewane przez pierścieniowy prąd elektryczny w jonosferze. To zjawisko jest szczególnie zauważalne podczas burz geomagnetycznych, kiedy pole ziemskie intensyfikuje się na tyle, że staje się widoczne na nocnym niebie. Czerwona poświata SAR jest rezultatem wzbudzenia atomowego tlenu na długości fali 630 nm, co odpowiada temperaturom rzędu kilku tysięcy Kelwinów. Głównym źródłem energii dla tego zjawiska jest przewodność cieplna magnetosfery. SAR, w odróżnieniu od tradycyjnych zórz polarnych, powstają znacznie niżej w atmosferze i są efektem świecenia cząsteczek tlenu podgrzewanych przez prąd elektryczny w pętli prądu pierścieniowego.

 

Interesujące jest, że tylko cząsteczki tlenu reagują w ten sposób na wpływ prądu, co przekłada się na charakterystyczny czerwony odcień światła. Fenomen SAR, choć wciąż nie do końca zrozumiały, świadczy o dynamicznych procesach zachodzących w ziemskiej magnetosferze i ich wpływie na atmosferę naszej planety.

 

Badania nad zjawiskami takimi jak SAR i STEVE, które wygląda jak wielokolorowa wstęga światła, są niezwykle ważne, ponieważ mogą dostarczać informacji o zmianach zachodzących w przestrzeni kosmicznej oraz ich potencjalnym wpływie na technosferę Ziemi. W kontekście rosnącej zależności cywilizacji od technologii, zrozumienie tych zjawisk jest kluczowe dla oceny ryzyka związanego z ewentualnymi przyszłymi superburzami, które mogą mieć znacznie poważniejsze konsekwencje dla współczesnego świata niż w przeszłości.

 

Nie jest do końca jasne, dlaczego pod wpływem prądu świecą właśnie cząsteczki tlenu, jednak to one odpowiadają za charakterystyczny czerwony odcień światła. Zjawisko to jest obecne w sposób ciągły, lecz staje się widoczne na nocnym niebie szczególnie podczas burz geomagnetycznych, kiedy pole magnetyczne Ziemi ulega intensyfikacji.

Artystyczna wizja prądu pierścieniowego Ziemi, cichego (po lewej) i aktywnego (po prawej)

Naukowcy odnoszą się również do historycznego wydarzenia z 1859 roku, znane jako zdarzenie Carringtona, które było najpotężniejszą burzą magnetyczną zarejestrowaną w historii obserwacji. Burza ta spowodowała zorze polarne widoczne na nietypowych szerokościach geograficznych oraz awarie telegrafu w Europie i Ameryce Północnej. Badania nad zjawiskami takimi jak SAR mogą dostarczyć kluczowych informacji o potencjalnych przyszłych superburzach magnetycznych, które mogłyby mieć znacznie poważniejsze konsekwencje dla współczesnego świata, zależnego od zaawansowanej technologii.

 

Odkrycie łuków SAR miało miejsce w 1956 roku i od tamtego czasu naukowcy starają się zrozumieć ich naturę. Chociaż nazwa sugeruje stabilność i związek z zorzami polarnymi, rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, gdyż SAR nie są ani stabilne, ani nie są tradycyjnymi zorzami. Są one raczej oznaką przepływu energii cieplnej do górnych warstw atmosfery z pętli prądu pierścieniowego, przesyłającej miliony amperów przez naszą planetę.

 

Najnowsze obserwacje z 5 listopada, które zarejestrowały wzmocnienie prądu pierścieniowego podczas silnej burzy geomagnetycznej, są dowodem na globalny zasięg tego zjawiska. Aktywność SAR została zauważona od Włoch po Nową Zelandię, w tym w Polsce gdzie przez dwa dni z rzędu obserwowano czerwone zorze polarne.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Feliks

Ja będę ciągnął ten mój

Ja będę ciągnął ten mój słynny wątek że: dlaczego wysokie góry nie nagrzewają się do wysokich temperatur ( od słońca) a księżyc nagrzewa się do 100 stopni. Tam mi ktoś odpowiedział ( dziękuje). Nie do końca jestem przekonany do tego co tam napisali. Po po prostu moim zdaniem wątek trzeba ciągnąć, bo moim zdaniem jest: rozwojowy. Bo niektórzy kulkowierców ( to są ci co wierzą że ziemia jest kulą) starają się pokonać  krzywizną ziemi. Wiadomo o co chodzi, że...jak by ziemia była kulą to by niektórych obiektów nie było widać, bo krzywizna, a te obiekty widać! Może to i dobra metoda, ale moim zdaniem, kulkowierców można próbować pokonać TEMPERATURĄ. Coś z temperaturami mi się tu nie zgadza. Odświerzyłem sobie wiedzę o atmosferze i...i nie wiem? Może coś źle patrzę? Okazuje się że jest jakaś: termosfera. I podobno tam panuje temperatura 1000 stopni (??) Poważnie? W takim potocznym pojęciu kosmos to: próżnia i chłód ( nawet coś o zerze bezwględnym czytałem) a tu proszę-piekło! -tysiąc stopni. Ale to jeszcze nic. Zdaje się, że gdzie rozciaga sie ta termosfera, to latają sobie satelity. Jak? W tym żarze tysiąc stopniowym?

Portret użytkownika wiktor wektor

Mr. Feliks - termosfera

Mr. Feliks - termosfera nagrzewa się tak bardzo od promieniowania słonecznego ale jednocześnie warstwa ta jest tak żadka, że nie oparzyłbyś się (niska gęstość energii wynikająca z malutkiego ciśnienia). Szczyty gór też się nagrzewają i dlatego można się nawet opalać na wysokiej górze przy bezwietrznej pogodzie i oto chodzi zimny WIATR (zimno wynika z wysokości) chłodzi owe góry w przeciwnieństwie do księżyca, na którym nie ma wiatru, ni atmosfery a także chmur i opadów - czyli czynników chłodniczych. I jeszcze jedno trzeba wiedzieć, powietrze nagrzewa się od gruntu, ciepłe unosi się w górę ale im wyżej tym bardziej spada ciśnienie a wraz z nim temperatura i dlatego na wysokiej górze jest tak bardzo zimno. 

Lodówka, zamrażarka i klimatyzator robi to samo... obniża ciśnienie gazu roboczego (zamkniętego w rurkach) i w ten sposób odbiera ciepło z wnętrza.

A satelity, sondy i stacja kosmiczna krążą DALEKO, DALEKO, DALEKO ponad atmosferą bo gdyby o nią nawet tylko zachaczały, to nagrzewałyby się od tarcia o powietrze, w końcu by wychamowaly i spadły komuś na łeb.

Próżnia kosmiczna to brak temperatury a nie "chłód", bo panie kolego temperatura do wypadkowa drgań (amplitudy) cząstek dowolnego obiektu - ruchów Browna. 

Płaskoziemnych pierdół nawet nie chce mi się znów prostować..

"O ileż łatwiej jest odrzucić rzeczywistość, niż wyzbyć się marzeń".

Portret użytkownika OjciecDyrektor

Czytajmy wszystkie teorie

Czytajmy wszystkie teorie spiskowe, tak szybko stają się faktem !!! Ostatnie dni te:
1. Czerwona poświata odebrana jako zorza - zachwyt w internecie nie ma końca
2. Słynny Borys, surwiwalowiec, który kilkukrotnie popełniał samobójstwo- podcięcie żył, podwójny strzał w skroń z broni pneumatycznej i utonięcie.
Ten Borys to naprawdę jest kozak, lepszy jak Endriu Lepper czy inni dopytujący o "katasrofę" na Sewiernym w Smoleńsku.

 

Jak będzie przymusz, to chcę zastrzyk w pośladek. Zawsze będę szczerze odpowiadał, że mam szczepionkę w dupie.

Portret użytkownika spokoluz

Borys żyje - trzeba było

Borys żyje - trzeba było jakoś zakończyć ten teatr nieudolności. A wkrótce ...... Smile

szund sie nie zmieni bo ...... u....y muszą mieć antyruską narrację ... hmmmm - NIE , NIE , NIE - miasko armatnie musi być !!!

Tyle w temacie

ps. głosowali jak chcieli a wybrali usrańcy kogo trzeba - patrzcie a sciencefiction niestey zamieni się w RZECZYWISTOŚĆ.

J...ć insztalatora , ba i inne psy sytemu - patrzcie i ŁĄCZCIE KROPKI !

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Skomentuj